Fot. PAP/EPA/CIRO FUSCO

Kard. Marengo: przy papieżu Mongołowie czuli się dumni z tego, kim są

Ta wizyta przekroczyła wszelkie nasze oczekiwania. Swym świadectwem, prostym i pokornym, papież zjednał sobie ludzi ze wszystkich środowisk – mówi Radiu Watykańskiemu zwierzchnik Kościoła katolickiego w Mongolii. Podsumowując zakończoną wczoraj podróż apostolską zauważa, że Mongołowie bardzo szybko się przekonali, iż Franciszek jest rzeczywiście pielgrzymem pokoju.

Zdaniem kard. Giorgia Marengo decydujące znaczenie miał fakt, że Franciszek potrafił docenić mongolską tradycję i specyficzną tożsamość tego narodu.

„Otrzymałem wiele bardzo pozytywnych komentarzy od ludzi, w większości niezwiązanych z Kościołem, na temat tego, jak Ojcu Świętemu udało się docenić piękno i oryginalność tego narodu. Jego przemówienia były pełne treści, które sprawiały, że ci, którzy ich słuchali, czuli się dumni z tego, kim są, ponieważ wiele miejsca poświęcono pięknu i bogactwu tradycji oraz historii tego ludu. Duże znaczenie miał już sam fakt, że światowej sławy przywódca religijny przybył tu osobiście i to pomimo swych słabości, które wynikają z jego wieku i problemów zdrowotnych. Swym rozbrajającym przesłaniem braterstwa, współpracy i harmonii z pewnością zdołał przeniknąć do serca tych ludzi i ostatecznie przyczynił się do zrozumienia jego samego i tego, co reprezentuje. A jeszcze w przeddzień jego wizyty nie było to tak głębokie, lecz raczej dość powierzchowne” – przypomina hierarcha.

Fot. EPA/VATICAN MEDIA / HANDOUT

Kard. Marengo uważa, że papieska wizyta będzie też miała pozytywny wpływ na poszanowanie wolności religijnej, a także na ożywienie niewielkiej wspólnoty katolickiej w tym kraju. „Mam nadzieję na wzrost i pogłębienie wiary, co jest fundamentalne w ponownym odkryciu jej piękna. Z pewnością przyczyni się to również do głębszego i bardziej realnego zakorzenienia w niej. Chodzi o to, aby ci, którzy podzielają naszą wiarę mogli ją wyrażać i żyć nią jako obywatele swego kraju, zgodnie z jego charakterystyką. Tak więc wizyta papieża była na pewno darem, ale też i wezwaniem do odpowiedzialności nas wszystkich” – zaznacza prefekt apostolski Ułan Bator.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze