Kard. Nycz: beatyfikacja prymasa Wyszyńskiego to zwieńczenie mojej drogi
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej to znak czasu. Polska, Kościół w naszej ojczyźnie, potrzebują nowych orędowników – powiedział kard. Kazimierz Nycz. Wyznał, że zawsze pragnął beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia. – Jest to jakieś zwieńczenie drogi mojego bycia biskupem – powiedział.
W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej, którą zorganizowano w Świątyni Opatrzności Bożej, metropolita warszawski zwrócił uwagę, że proces beatyfikacyjny obu kandydatów na ołtarze rozpoczął się 30 lat temu na poziomie diecezji. – Beatyfikacja odbędzie się w stosownym czasie. Kościół i Pan Bóg w dziedzinie beatyfikacji mają swój stosowny czas – powiedział kard. Nycz. Przyznał, że zdarzały się w historii krótsze procesy – wskazując jako przykład Matkę Teresę z Kalkuty. – Były też i takie beatyfikacje, które miały miejsce 500 czy więcej lat po śmierci danej osoby, jak chociażby królowa Jadwiga – wspomniał kardynał. Zwrócił uwagę, że dorobek kard. Wyszyńskiego to „30 tomów „Pro memoria” i sześćdziesiąt kilak kazań. – To wymagało opracowania- zaznaczył hierarcha wspominając, że samo positio – watykański dokument do udowodnienia heroiczności cnót – liczy 3 tomy po 500 stron.
Prośba o zawieszenie mszy
W związku z pandemią w beatyfikacji będzie uczestniczyć ok. 8-9 tys. wiernych. Duchowny podkreślił, że tegoroczna beatyfikacja kard. Wyszyńskiego i Matki Róży Czackiej dzięki zaangażowaniu mediów będzie wydarzeniem ogólnopolskim. – Aby umożliwić włączenie się wiernych za pośrednictwem mediów prosiliśmy biskupów, aby zawieszono msze św. w parafiach o godz. 12.00 i 13.00 tak, aby jak najwięcej osób mogło w tym wydarzeniu duchowo-medialnym łączyć się z nami w domu, lub w miejscach gdzie będzie telemost np. w katedrach biskupich czy innych miejscach Polski – dodał warszawski metropolita.
>>> Bp Markowski o przebiegu beatyfikacji kard. Wyszyńskiego i Matki Czackiej [ROZMOWA]
To nie komplement
W ocenie metropolity warszawskiego wartość zbliżającej się beatyfikacji wynika, przede wszystkim, z wielkości i dorobku obu postaci, tego, co wniosły w dzieje polskiego narodu. – Papież Jan Paweł II podkreślił w rozmowie z Wyszyńskim – „nie byłoby papieża Polaka, gdyby nie twoja wiara, twoja niezłomna odwaga”. To nie był komplement, który papież wygłosił w 1978 roku, kto żył wtedy w Polsce, to wie, że to była realność” – wskazał hierarcha. Jak dodał – w przypadku Matki Elżbiety Róży Czackiej – jej osobista świętość, jej poświęcenie człowiekowi, jej przeorientowanie życia po utracie wzroku doprowadziło do powstania konkretnego, wielkiego dzieła.
>>> Księża wyświęceni przez kard. Wyszyńskiego odprawili wspólnie mszę św.
To znak
Zaznaczył, że to, iż z powodu pandemii beatyfikacja obu postaci odbędzie się tego samego dnia, powinno być dla współczesnych znakiem. – Ufam, że jest to jakiś znak. Potrzebujemy nowych orędowników i nowych patronów. Życzę tego Polsce, Kościołowi, każdej rodzinie i każdemu człowiekowi na ten współczesny czas. Nie mówię trudny, bo każde pokolenie ma swoją kalwarię, na którą zasługuje i którą potrafi udźwignąć w swoim życiu – powiedział duchowny. Kard. Nycz wyznał, że dla niego osobiście wrześniowa beatyfikacji jest swego rodzaju zwieńczeniem posługi metropolity warszawskiego. – Jedenaście lat temu zaczynałem pobyt w Warszawie i posługę biskupią od beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki. Teraz na koniec przychodzi beatyfikacja kard. Wyszyńskiego. Zawsze bardzo tego pragnąłem. Jest to jakieś zwieńczenie drogi mojego bycia biskupem – powiedział kard. Nycz.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |