Fot. unsplash.com

Kard. Parolin: Morze Śródziemne jest morzem śmierci

Zmienia się symbolika Morza Śródziemnego. Rzymianie nazywali je mare nostrum – naszym morzem, dziś grozi nam, że stanie się ono mare mortuum – morzem martwym – ostrzegał kard. Pietro Parolin podczas modlitwy w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu z okazji przypadającego w najbliższą niedzielę Światowego Dnia Uchodźcy.

>>> Papieskie Orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. „Ku stale rosnącemu «my»”

Obok członków Wspólnoty św. Idziego, która jest gospodarzem tej świątyni, modlitewne czuwanie zgromadziło przedstawicieli organizacji, które zabiegają o otwarcie Europy na migrantów. Modlono się za też za tych, którzy zginęli w drodze na Stary Kontynent. Od 1990 r. było ich w sumie ponad 43 tys. W homilii watykański sekretarz stanu zauważył, że Morze Śródziemne jest dziś bardziej miejscem konfrontacji niż symbolem spotkania. Nad tym morzem powstawały najwspanialsze cywilizacje w historii, a obserwujemy w tym regionie regres życia wspólnego, toną i umierają ludzie, widzimy gniew i nędzę, niekończące się spory i dyskusje, różnego rodzaju manipulacje, a przede wszystkim zbyt wiele obojętności.

Mówiąc o kryzysie migracyjnym kard. Parolin zauważył, że zbyt często jesteśmy uśpieni i budzimy się na chwilę tylko wtedy, kiedy media stawiają nam przed oczyma wstrząsające obrazy. Zdaniem watykańskiego sekretarza stanu w dyskusji nad migracjami trudno jest się wznieść ponad partyjne podziały. Grozi to popadnięciem w antytetyczne i upolitycznione wizje, przeciwstawiające gościnność ochronie granic, solidarność bezpieczeństwu, internacjonalizm patriotyzmowi. Kard. Parolin zauważył, że temu upolitycznieniu ulegają też ludzie wierzący. Dlatego wezwał do modlitwy za rządzących. „W sposób szczególny modlimy się za instytucje europejskie, aby kwestia migracji znalazła wreszcie solidarną odpowiedź. W rzeczywistości Europa będzie mogła myśleć o spójnej przyszłości tylko wtedy, gdy będzie w stanie wyjść poza realizację partykularnych interesów i prowadzić szeroko zakrojoną politykę ukierunkowaną na coraz bardziej niezbędną integrację. Jeśli jedności nie odnajdziemy w solidarności, trudno będzie ją odnaleźć w czymkolwiek innym. Interesy bowiem nie łączą, ale zamykają w sobie“ – powiedział watykański sekretarz stanu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze