Fragment obrazu „Przemienienie Pańskie” Rafaela Santiego (1517-1520), fot. commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=395989

Kard. Pizzaballa: na Górze Przemienienia poznajemy oblicze Boga

Na znaczenie wydarzenia Przemienienia Pańskiego  dla naszego poznania Boga wskazuje w swoim rozważaniu fragmentu Ewangelii czytanego w II niedzielę Wielkiego Postu roku B  (Mk 9, 2-10) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.

Dzisiejszy fragment Ewangelii pozwala nam uczynić ważny krok w naszej drodze wielkopostnej. W ubiegłą niedzielę opis pokus wniósł w nasze życie światło, gdzie Słowo Ojca chce zstąpić, aby wymieszać się z naszymi codziennymi decyzjami. Dziś to samo światło jaśnieje na twarzy Jezusa, objawiając nam coś z tajemnicy Boga, abyśmy mogli Go poznać najlepiej, jak potrafimy.

Opis Przemienienia Pańskiego (Mk 9, 2-10) prowadzi nas z powrotem do początku naszej drogi wiary, do tego, co czyni ją możliwą. A mianowicie do faktu, że możemy wierzyć jedynie dlatego, że Bóg się objawia, że daje się poznać, że ukazuje nam swoje Oblicze.

Od niepamiętnych czasów, w historii zbawienia, Bóg idzie ze swoim ludem i objawia się poprzez swoje dzieła i swoje Słowo. Nie jest Bogiem, który kieruje sprawami z daleka, który woli pozostawać w cieniu, ale jest kimś, kto chętnie daje się poznać i dlatego wkracza do gry dziejów ze stylem i Obliczem, które domagają się poznania. Co więcej, niekiedy w trakcie podróży zdarzają się uprzywilejowane momenty, kiedy wzywa kogoś w miejsce ustronne, zwykle na górze, i daje tej osobie głębsze i bardziej zażyłe doświadczenie swojej obecności.

Bóg daje się poznać

Zatem od niepamiętnych czasów Bóg się objawia, daje się poznać, a Jezus nie czyni inaczej niż Ojciec. Wchodzi na górę wraz z trzema uczniami (Mk 9, 2) i tam daje się poznać w całym swoim pięknie i blasku jako Syn.

W rzeczywistości to nie On się objawia, ale to Ojciec objawia nam Jezusa (Mk 9, 7). Ponieważ na całej drodze życia Jezusa jest jasne, że Jezus przyszedł, aby powiedzieć nam nie tyle o sobie, co o swoim Ojcu, o pięknie bycia umiłowanym Synem. Tak więc nawet Ojciec nie objawia siebie, lecz objawia nam Syna, chce, abyśmy Go poznali, abyśmy przyjęli Go jako brata w naszym życiu.

>>> Kard. Pizzaballa: doświadczając próby trzeba trwać z ufnością

Zatem Wielki Post chce nam powiedzieć, że Bóg, który zawsze się objawia, chce to uczynić w nowy sposób, w sposób ostateczny. Tym objawieniem będzie Pascha, w której Syn ukaże Ojca, całkowicie Mu ufając, a Ojciec ukaże Syna, przywracając Mu życie i wskrzeszając Go.

Nie jest zatem przypadkiem, że na górze przemienienia znajdują się Mojżesz i Eliasz. Mojżesz i Eliasz są bowiem w historii zbawienia dwoma największymi świadkami objawienia się Boga. Oni również pewnego dnia weszli na górę i bliżej poznali Boga (Wj 19,33.34; 1 Krl 19); i zaczęli dokładnie rozumieć coś, co ma ścisły związek z Paschą Jezusa.

Imieniem Boga jest miłosierdzie

Mojżesz poznał na górze, że imieniem Boga jest miłosierdzie, że Bóg jest nieskory do gniewu, że przebacza winy swojemu ludowi, że nie niszczy go, gdy ten popada w pokusę i odwraca się od Boga. Mojżesz wiedział, że Bóg objawia się zasadniczo w jednym celu, którym jest zawsze nasze zbawienie.

Eliasz, na górze, po długiej ucieczce, poznał, że Bóg objawia się w łagodności: nie w wielkich znakach mocy i potęgi, ale w pokornej ciszy powiewu, oddechu.

Uczyńmy kolejny krok: zarówno Mojżesz, jak i Eliasz myśleli, że zło można pokonać siłą: Mojżesz zabił Egipcjanina, który nękał Hebrajczyka (Wj 2, 12); Eliasz zabił nawet wszystkich proroków Baala na górze Karmel (1 Krl 18, 20-40), myśląc, że w ten sposób broni prawdziwej wiary w jedynego Boga. Obaj jednak poznali później innego Boga i inny sposób zbawienia: oni również się nawrócili.

Ten odmienny sposób zbawienia zobaczymy na krzyżu, na końcu tej drogi, gdzie my również jesteśmy wezwani do nawrócenia naszego oczekiwania na zbawienie, do otwarcia naszych serc, aby pozwolić się zbawić w sposób, w jaki chce nas zbawić Bóg.

Mojżesz i Eliasz są naszymi towarzyszami podróży w tym Wielkim Poście, tak właśnie jak Jan Chrzciciel jest naszym towarzyszem w podróży adwentowej, abyśmy i my mogli poznać Oblicze Boga, który objawia się, oddając za nas swoje życie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze