EPA/ATEF SAFADI

Kard. Pizzaballa: sytuacja chrześcijan w Gazie znacznie różni się od tego, co dzieje się na Zachodnim Brzegu

Sytuacja chrześcijan w Strefie Gazy znacznie różni się od tego, co dzieje się na Zachodnim Brzegu – mówił łaciński patriarcha Jerozolimy, kardynał Pierbattista Pizzaballa, podczas spotkania z dyrektorem sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, ks. prof. Waldemarem Cisło.

Dyrektor sekcji polskiej PKWP ks. prof. Waldemar Cisło – podczas swojej wizyty w Jerozolimie – spotkał się z łacińskim patriarchą Jerozolimy, kardynałem Pierbattistą Pizzaballą. W imieniu PKWP ks. prof. Cisło przekazał na ręce kardynała dar dla chrześcijan z Ziemi Świętej – ryngraf z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, który ma przypominać o modlitwie podjętej w tysiącach parafii przy okazji Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym.

Podczas spotkania kardynał podkreślał, że sytuacja chrześcijan w Ziemi Świętej jest niezmiernie skomplikowana. Zwracał jednocześnie uwagę, że chrześcijanie rozmieszczeni są w różnych regionach Ziemi Świętej, także w Palestynie. „Sytuacja chrześcijan w Strefie Gazy znacznie różni się od tego, co dzieje się na Zachodnim Brzegu” – podkreślił kardynał. Przyznał przy tym, że obecna sytuacja chrześcijan w Gazie jest niezwykle ciężka. Większość domów została zniszczona, ludzie żyją bez elektryczności i wody. „Staramy się dostarczać im to, co możemy, ale to bardzo niebezpieczne ze względu na sytuację wojenną” – powiedział kard. Pizzaballa.

Pytany, jak można pomóc chrześcijanom w Gazie, kard. Pizzaballa podkreślił, że przede wszystkim potrzebna jest modlitwa. Zwracał jednak uwagę, że wojna wciąż nie została zakończona i sytuacja nadal jest bardzo ciężka, zniszczone zostało niemal wszystko, a mieszkańcy nie mają pracy ani żadnego źródła utrzymania.

Fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI

>>> Kard. Pizzaballa: Kościół jest powołany do strzeżenia Bożego pragnienia w świecie

W kontekście nadchodzących świat Bożego Narodzenia kardynał był pytany o to, jak w tak trudnym czasie znaleźć nadzieję na poprawę sytuacji. Patriarcha zwrócił uwagę, że nadzieja jest zawsze jaśniejszą stroną, niż to, co widzimy w czasie wojny. „Jedyną drogą do tego, by wciąż utrzymywać ją żywą, jest utrzymywanie naszego serca wolnym od nienawiści” – zaznaczył. Zapewnił przy tym, że jeśli serce jest wolne od nienawiści, człowiek jest w stanie spojrzeć na świat inaczej, stanąć ponad trudnościami i zaktywizować swoje działania na coś pozytywnego. „I to powinniśmy teraz robić” – dodał.

Kardynał nawiązał także do swojego listu odczytanego niedawno w trakcie obchodów XV Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym w Krakowie i podkreślił, że Ziemia Święta wpadła w spiralę przemocy i odwetu. Przestrzegał jednocześnie, że przemoc rodzi jedynie jeszcze więcej przemocy i wlewa w serca ludzi chęć zemsty.

Patriarcha wskazał także, w jaki sposób możemy pomóc. Zwrócił uwagę, że wielu ludzi na świecie nie ma pojęcia o życiu chrześcijan w Ziemi Świętej. „Wiedzą, że żyją tu Żydzi, muzułmanie, ale nie mają pojęcia, że żyją także chrześcijanie” – mówił. Z tego też względu, podkreślał kardynał, ważne jest to, by odwiedzić Ziemię Świętą. Przypomniał także o tym, że pielgrzymi niezmiernie wspierają mieszkających tu chrześcijan.

Kardynał dziękował za wszelkie inicjatywy podejmowane przez organizacje kościelne i nie tylko, które – jak mówił – robią co możliwe, by dać do zrozumienia przebywającym tu chrześcijanom, że nie są sami.

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie – dzięki prowadzonej przez siebie kampanii „S.O.S. dla Ziemi Świętej” – wspiera ok. 60 chrześcijańskich rodzin z Betlejem i najbliższej okolicy. Jak podkreśla dyrektor sekcji polskiej PKWP, ks. prof. Waldemar Cisło, nabywając wykonane przez nich rękodzieło, nie tylko można obdarować kogoś bliskiego pięknym i oryginalnym prezentem czy udekorować swój dom, ale również pomóc godnie żyć naszym siostrom i braciom w Ziemi Świętej. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze