Kard. Ruini: kwestionujący świętość Jana Pawła II są zaślepieni uprzedzeniami
Ten, kto kwestionuje świętość Jana Pawła II jest zaślepiony swymi uprzedzeniami i nie wie, co mówi. – Jest to tym bardziej przykre, kiedy robią to niektórzy katolicy – mówi kard. Camillo Ruini.
Odnosząc się do raportu o byłym kardynale McCarricku, kard. Ruini podkreśla, że decyzje w sprawach takich, jak mianowanie arcybiskupa Waszyngtonu polski „Papież traktował bardzo poważnie, z wielką odpowiedzialnością”. „Decydował o tym nie tylko w swoim sumieniu, ale również przed Bogiem, co nie oznacza, że nie mógł się mylić” – dodaje wołoski purpurat w wywiadzie dla dziennika „Il Foglio”.
Kard. Ruini przez 20 lat był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II jako jego wikariusz dla rzymskiej diecezji i przewodniczący episkopatu Włoch. Przyznaje, że osobiście powoli dojrzewał do przekonania, że ma do czynienia nie tylko z wielkim człowiekiem, ale również z wielkim świętym. Świadczyła o tym zarówno wyjątkowa intensywność jego modlitwy, jak i na przykład wielka umiejętność przebaczania. On sam wielokrotnie sygnalizował papieżowi krytyczne opinie zarówno na temat jego pontyfikatu, jak i jego osoby. Jan Paweł II chciał zawsze zrozumieć, czym są one podyktowane, nigdy nie szukał odwetu.
Odnosząc się do zarzutu, że proces beatyfikacyjny polskiego papieża rozpoczął się za wcześnie, kard. Ruini przypomina ogromne tłumy wiernych, które przybyły na jego pogrzeb wraz z licznym udziałem przywódców politycznych. Było to apogeum Kościoła, w którym trudno nie widzieć ręki Boga – dodaje włoski kardynał. Przyznaje, że to on sam zaniósł Benedyktowi XVI petycję przygotowaną przez kard. Jozefa Tomko i podpisaną przez 80 kardynałów, w której poprosili o natychmiastowe rozpoczęcie procesu. Kard. Runi przypomina, że do beatyfikacji i kanonizacji mogło dojść tak szybko również dlatego, że nie było problemów z cudami za wstawiennictwem Jana Pawła II. Co ważne, dziś kult Jana Pawła II nadal jest żywy i powszechny, o czym świadczy niesłabnący napływ pielgrzymów do jego grobu.
Komentując raport o McCarricku, kard. Ruini przypomina, że Jan Paweł II był przeciwnikiem centralizacji Kościoła. Bardzo starannie dobierał sobie współpracowników i miał do nich wielkie zaufanie. Był też jednak świadomy własnej misji i odpowiedzialności. Sprawom najwyższej wagi, takim jak nominacje biskupie dla głównych diecezji, zawsze poświęcał dużo uwagi i modlitwy. Na pewno nie traktował ich powierzchownie. Zdaniem kard. Ruiniego jest też wykluczone, by Jan Paweł II był onieśmielony osobą McCarricka. Papież nie bał się nikogo, ale do wszystkich podchodził z wielkim szacunkiem. Również dlatego bardzo ostrożnie podchodził do zarzutów, które stawiano pod adresem innych.
W wywiadzie dla dziennika „Il Foglio” kard. Ruini wypowiada się również na temat roli kard. Stanisława Dziwisza. Włoski kardynał wspomina, że dla wszystkich bliskich współpracowników Jana Pawła II jego osobisty sekretarz był prawdziwym kapłanem, do końca oddanym swej posłudze. Zawsze był wierny papieżowi, który miał do niego wielkie zaufanie. Kard. Ruini wspomina jednak, że ze stycznia 2005 r. pamięta sytuację, kiedy Jan Paweł II wyraźnie się sprzeciwił swemu sekretarzowi. „Mówię o tym, aby było jasne, że nie doszło do zastąpienia ról, decydował zawsze papież” – dodaje były wikariusz diecezji rzymskiej.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |