Kard. Wyszyński: nigdy nie podzielałem zdania, że Kościół przeżywa kryzys
W soborze watykańskim II wzięło udział kilkudziesięciu Polaków, był wśród nich kard. Stefan Wyszyński. Uczestniczył on we wszystkich sesjach soboru. Wspomnieniami z tego czasu dzieli się w swoich zapiskach „Pro memoria” oraz w wypowiedziach w środowisku akademickim.
Kard. Wyszyński w swoim dzienniku dzieli się różnymi sprawami, nie pomija nawet drobnych kwestii. Często wymienia kardynałów obok których siedział, księży odprawiających mszę (nie unika przy tym oceny, że któryś z nich odprawiał mszę św. niedbale), podaje wiele nazwisk, a nawet opisuje pogodę.
>>> „Ósemki”. Kobiety bliskie kardynałowi Wyszyńskiemu
Sobór trzech papieży
Sobór watykański II przypada na dwa pontyfikaty: Jana XXIII oraz Pawła VI. Po kilku latach od zakończenia soboru, Wyszyński opisywał Jana XXIII jako człowieka, który posiadał „odwagę psychiczną” i „zdolność szybkiej decyzji”. Te właśnie cechy miały przyczynić się do otwarcia soboru. Natomiast, zdaniem prymasa, Paweł VI był człowiekiem, który nie podejmuje szybkich decyzji i dokładnie analizuje każdą sytuację. Wyszyński przytacza jeszcze jednego biskupa Rzymu, który miał wpływ na zwołanie soboru – Piusa XII. To właśnie od tego papieża Wyszyński po raz pierwszy usłyszał o kontynuowaniu pracy soboru watykańskiego I.
Tematyka
Choć sobór ustalił trzy konstytucje dogmatyczne, jego głównym tematem nie była ścisła teologia, lecz sprawy moralne i społeczne. Księża biorący udział w pracach soborowych mieli różne doświadczenie i staż stanu kapłańskiego – od 5 do 40 czy nawet 50 lat. Wyszyński wspomina, że miało to ogromy wpływ na obrady i przemówienia, którym towarzyszyły różne emocje, postawy, różnice kulturowe oraz doświadczenia II wojny światowej. Najwięcej uwagi poświęcono konstytucji duszpasterskiej, do której powstania w dużej mierze przyczynił się Karol Wojtyła. Dokument jest poświęcony człowiekowi, jego roli w Kościele i świecie.
Patrząc na czas obradowania soboru nie należy pomijać dwóch wielkich wojen XX wieku i ówczesnych przemian społecznych. W tamtym czasie mówiło się o kryzysie Kościoła, jednak Wyszyński stanowczo temu zaprzeczał: „Nigdy nie podzielałem zdania, że Kościół przeżywa kryzys. To ludzie niekiedy przeżywają kryzys. Kościół wówczas przeżywałby kryzys, gdyby nie było już w nim Chrystusa. Ale ponieważ On jest, to znaczy że i moce istotne, świadczące o żywotności i niezniszczalności Kościoła, nadal w nim istnieją”.
>>> Abp Henryk Muszyński: liczyliśmy dni jego uwięzienia [ROZMOWA cz. 1]
Sobór watykański II, zdaniem kard. Wyszyńskiego, był soborem stawiającym w centrum człowieka, jego godność i przynależność do Kościoła. To właśnie w Kościele jest szczególna wieź łącząca ludzi z Chrystusem. Zdaniem kardynała, „można by ten sobór nazwać soborem obrony człowieka”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |