Fot. wikipedia / myself (User:Piotrus) – Fotografia własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=30288740

Katowice: odznaka łowcy beboków nową atrakcją turystyczną

W Katowicach przygotowano nową atrakcję turystyczną. To odznaka łowcy beboków, czyli ludowych śląskich stworów, których figurki można znaleźć w mieście.

Aby zdobyć odznakę, należy zebrać ponad połowę z 19 stempli, które umieszczono przy figurkach. Szczegółowa lista miejsc, w których można je znaleźć, została zamieszczona na facebookowym profilu „Beboki z Katowic”. Z kolei mapa z lokalizacjami wszystkich 44 beboków jest dostępna w aplikacji Katowice City Break.

„W Centrum Informacji Turystycznej dostępna jest specjalna książeczka, w której można zbierać pieczątki. Katowicki Szlak Beboków to jeden z pomysłów na to, jak wykorzystać sympatyczne stworki do zwiedzania miasta. Zbieranie pieczątek jest świetną okazją do jego poznawania” – oceniła Marta Chmielewska, naczelniczka wydziału promocji Urzędu Miasta Katowice.

Pieczątki można zbierać nie tylko w specjalnej książeczce, ale również na dowolnej kartce. Aby odebrać odznakę, należy udać się do „Atelier z akwarelami” na Nikiszowcu (ul. Czechowa 10/9) w godzinach otwarcia. Tam można się także wpisać do Księgi Łowców Beboków. Co ważne, liczba odznak jest limitowana.

„Atelier z akwarelami” prowadzi Grzegorz Chudy, czyli pomysłodawca i projektant katowickich beboków. Pierwsze rysunki śląskich stworów stworzył na prośbę córki. Z czasem przerodziło się to w całe serie i uliczne figurki.

„Tak pozytywny odbiór beboka i skala zainteresowania figurkami są dla mnie miłym zaskoczeniem. Cieszę się też, że kolejne figurki pojawiają się w mieście z inicjatywy samych mieszkańców. Wierzę, że dzięki temu katowiczanie będą się czuć z nimi bardziej związani” – powiedział Grzegorz Chudy.

Beboki to na Górnym Śląsku stwory, którymi straszy się dzieci, aby były grzeczne.

„Gatunkowo bebok niejako wymyka się klasyfikacjom, bo nie jest ani duchem, ani upiorem, ani czartem, ani skrzatem, ani elfem, ani kimkolwiek innym. Zatem kim jest? No cóż, bebok to po prostu bebok, i jaki jest, każdy widzi. Czym jeszcze, oprócz zabierania dzieci i uczenia ich dobrych manier laską, wzmiankowany zajmuje się w życiu – nie wiadomo” – napisał Waldemar Cichoń w „Bebok, heksa i inksi. Rzecz o śląskich strachach i straszkach”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze