Kierowcy nie mogli dojechać na święta do domu, ksiądz przyjechał więc do nich
Około 3,8 tys. ciężarówek utknęło na lotnisku w Manston, gdzie zorganizowano dla nich tymczasowy parking. To po tym, jak z powodu wykrycia nowej mutacji koronawirusa ruch lądowych i powietrzny z Wielką Brytanią zamknęło większość państw Unii Europejskiej.
Na odblokowanie ruchu czekają tysiące kierowców ciężarówek – w większości Polaków – którzy w Dover i okolicach czekają na przeprawę przez kanał La Manche. Wigilię (a może i święta) spędzą w samochodach lub na parkingach. Po otwarciu granicy z Francją pierwsze TIR-y ruszyły w drogę, ale rozładowanie tak dużego zatoru zabierze jeszcze dużo czasu.
Z duszpasterską pomocą do kierowców postanowił przyjechać ks. Bartek Rajewski, proboszcz parafii św. Wojciecha w Londynie. Kilka dni temu, ks. Bartek opowiadał nam o trudnej sytuacji Polaków, którzy nie mogli wyjechać z Wielkiej Brytanii do Polski na święta. Mówił nam też, jak Brexit oraz kryzys gospodarczy wywołany pandemią daje się we znaki wszystkim mieszkającym i pracującym na Wyspach. W Wigilię wieczorem ks. Rajewski miał zaplanowane dwie pasterki w swojej parafii, jednak wcześniej, już rano postanowił dotrzeć na parking na lotnisku w Manston. Pokonał 75km i na miejscu spowiadał, modlił się, dzielił opłatkiem, błogosławił i po prostu – rozmawiał. Jego inicjatywa spotkała się z wielką wdzięcznością kierowców oraz wszystkich, którzy o niej usłyszeli. „To co robisz jest wielkie i poruszające. Trzymajcie się tam wszyscy!” – pisze internauta.
Do kierowców dojechał też ks. Dawid Jasiński – proboszcz z Lewisham. Kierowcy, którzy utknęli przez przeprawą do Francji i w kierunku innych europejskich krajów, skarżyli się na złe warunki, brakowało jedzenia, napoi, bieżącej wody. Polscy księża przyjechali więc z załadowanymi po brzegi wanami. W środku była żywność, środki czystości – wszystko to to dary polskich przedsiębiorców, sklepikarzy i piekarzy pracujących w Anglii. Pomoc dla polskich kierowców zapowiedziała też strona rządowa. W czwartek z lotniska Okęcie wylatuje samolot z kilkudziesięcioma medykami: lekarzami, ratownikami medycznymi, pielęgniarkami, którzy będą robić testy na COVID-19 polskim kierowcom w Dover – przekazał szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk.
Jak mówił minister, samolot wyląduje w porcie lotniczym Londyn-Gatwick, skąd medycy zostaną przetransportowani transportem zabezpieczonym przez polską placówkę dyplomatyczną do Dover i tam jeszcze w nocy zaczną robić wymazy polskim kierowcom, którzy oczekują na przejazd pod kanałem La Manche. „Grupę, która tam jedzie, tworzy 16 zespołów wymazowych. Taki zespół będzie składał się z dwóch lub trzech osób” – wyjaśnił. „W ciągu doby będą mogli przetestować około 5 tys. osób” – przekazał. „Nie możemy zostawić naszych obywateli bez wsparcia w takiej sytuacji” – podkreślił Dworczyk. „Polskie zespoły będą także testować kierowców krajów Grupy Wyszehradzkiej. Oni też mogą liczyć na naszą pomoc” – poinformował ponadto szef KPRM.
Galeria (15 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |