Fot. Paweł Wyszkowski OMI

Kijowski kościół pw. św. Mikołaja między dwiema wojnami

Od roku jestem proboszczem w kościele pw. św. Mikołaja w Kijowie. Od roku też trwa rosyjska agresja na Ukrainę. To rok, który pozostawił po sobie głęboką ranę w sercu każdego Ukraińca.

Wojna w naszym kraju trwa tak naprawdę już od ponad 8 lat. Nasza parafia walczy na dwóch frontach. Oprócz walki o wolność naszej ojczyzny, od ponad 30 lat walczymy też o ratunek i zachowanie naszej okaleczonej świątyni.

Miniony rok można bez przesady nazwać rokiem nadziei. Nadziei na pozytywne zmiany w naszym kraju, bo po raz kolejny zobaczyliśmy, jak wspaniały i zjednoczony jest nasz naród. Spodziewaliśmy się, że rząd w końcu odejdzie od „ustroju sowieckiego” i ostatecznie wybierze drogę sprawiedliwości i prawdy także w kwestii oddania budynku naszego kościoła jego prawowitemu właścicielowi – parafii rzymskokatolickiej pw. św. Mikołaja. Kościół ten po brutalnych represjach wobec parafian i zabiciu ostatniego księdza w 1938 r. został niesprawiedliwie odebrany katolikom przez władze radzieckie.

>>> Ksiądz z Kijowa: do wojny nie da się przyzwyczaić, ale żyjemy i działamy

Co z memorandum?

To miał być rok nadziei, bo 1 czerwca 2022 roku, zgodnie z dokumentem podpisanym pomiędzy Ministerstwem Kultury i Polityki Informacyjnej a parafią, kościół pw. św. Mikołaja, który nadal oficjalnie nosi miano „sali koncertowej”, miał zostać przekazany wspólnocie religijnej. Tak się jednak nie stało. Na to wydarzenie zostali zaproszeni przedstawiciele Watykanu oraz goście z różnych krajów świata. Dzień przed tym wydarzeniem podczas konferencji na platformie ZOOM ministerstwo poinformowało, że przekazanie nie dojdzie do skutku. Pytałem wtedy, jak rząd Ukrainy będzie odbierany po kolejnym niedotrzymaniu słowa. Jeden z urzędników odpowiedział: „Co oni wiedzą o sytuacji w Ukrainie?”.  Jako kapłana, człowieka i po prostu obywatela Ukrainy nieprzyjemnie dotknęły mnie te słowa i niemoralne podejście do sprawy. Ustanowiony przez Boga porządek moralny jest wielką świętością dla wielu Ukraińców. Zwłaszcza w brutalnych czasach stalinowskich prześladowań wielu ludzi wolało raczej umrzeć niż przekroczyć prawo Boże. Dlatego ja oraz wielu wiernych wierzyliśmy, że uzgodnienia z memorandum, dotyczące przekazania kościoła parafii do 1 czerwca 2022 r., zostaną uszanowane.

Fot. Paweł Wyszkowski OMI

Apel do prezydenta

„Struktury grzechu” stworzone przez bezbożny system radziecki tak zakorzeniły się w naszej mentalności, że niektórym urzędnikom, zarówno we władzach ustawodawczych, jak i wykonawczych, wciąż dalekie i obce są prawdy duchowe. Dlatego wciąż poważnym problemem jest w naszym kraju korupcja. Jedni przelewają krew za Ukrainę, a inni na tym zarabiają. Oczy całego świata zwrócone są na nasza ojczyznę. I w tym samym czasie urzędnicy dyskredytują nasz kraj w oczach świata, nie dotrzymując słowa. Zło zawsze ma imiona i nazwiska. Winni tej kompromitacji i przestępstw korupcyjnych muszą zostać ukarani. Jeśli nie zwraca się czegoś, co zostało skradzione, to popełnia się grzech ciężki. A jeśli używa się kościoła, domu Bożego, do celów innych niż religijne – to popełnia się świętokradztwo.

>>> Kijów w czasie wojny [WIDEO]

Zapewniono mnie w USA, Polsce, Włoszech, Belgii i w innych krajach, że dobrodzieje są gotowi przekazać fundusze naszej parafii na odbudowę i ratunek kościoła, ale tylko wtedy, gdy kościół zostanie przekazany parafii. Jestem przekonany, że nasz prezydent ma dobre intencje. W 30. rocznicę odzyskania przez nasz kraj niepodległości nazwał kościół pw. św. Mikołaja jednym z „siedmiu cudów Kijowa”. Dlatego raz jeszcze apeluję do niego o wypełnienie 30-letnich obietnic i zwrócenie katolikom kościoła pw. św. Mikołaja. Tylko w ten sposób te perłę Kijowa uda się ocalić przed całkowitym zniszczeniem. Pan Bóg nie likwiduje osobiście żelaznych kurtyn czy murów, ponieważ szanuje wewnętrzną wolność człowieka. Może je jednak zniszczyć pośrednio, przy pomocy ludzi dobrej woli, co dobrze pokazuje historia XX wieku.

Fot. Paweł Wyszkowski OMI

Działamy

Nie poddajemy się, nie rezygnujemy z walki o odzyskanie naszego kościoła. Robimy, co w naszej mocy. Od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę, w kościele miała swoja siedzibę jednostka pomocy humanitarnej: „Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak martwa jest wiara bez uczynków!” (Jk 2,26). W czasie, gdy Kijów był prawie pusty, „muzyka koncertowa” ucichła i słychać było tylko eksplozje i syreny alarmów lotniczych, kościół był wypełniony troskliwymi parafianami, którzy rozprowadzili ponad 300 ton pomocy humanitarnej. Na początku 2023 roku zebrane dary przekazaliśmy też potrzebującym w Chersoniu. Kościół pw. św. Mikołaja to dom Boży, który jest zawsze otwarty dla każdego, kto szuka pomocy. Pomagamy więc także naszym braciom mieszkającym poza Kijowem. Teraz wszyscy jesteśmy zjednoczeni w jednym pragnieniu – zwycięstwa i pokoju. W Piśmie Świętym pokój jest często łączony ze sprawiedliwością.

>>> List z Kijowa: mimo wojny życie trwa

Święty Jan Paweł II w swoim orędziu na Światowy Dzień Pokoju nauczał, że „pokój rodzi się z nowego serca”. Pamiętajmy. Nieobojętność jest pierwszym krokiem w kierunku pokoju i zwycięstwa.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze