Fot. PAP/ Valdemar Doveiko

Komentarz do Ewangelii, 11 marca 2024

Z Ewangelii na dziś: „Jezus odszedł z Samarii i udał się do Galilei. Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie, kiedy jednak przyszedł do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto. Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A był w Kafarnaum pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna, był on już bowiem umierający. Jezus rzekł do niego: «Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie». Powiedział do Niego urzędnik królewski: «Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko». Rzekł do niego Jezus: «Idź, syn twój żyje». Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i poszedł. A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje. Zapytał ich o godzinę, kiedy poczuł się lepiej. Rzekli mu: «Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka». Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, kiedy Jezus rzekł do niego: «Syn twój żyje». I uwierzył on sam i cała jego rodzina. Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei” (J 4,43-54). 

Wróćmy do historii, bo ten kontekst jest tu ważny. Bywa, że zapominamy, iż ówczesny świat żydowski był pod okupacją wojsk Cesarstwa Rzymskiego. Ówczesny król wasalski żydowski i jego dwór byli kolaborantami cesarza, jego współpracownikami. Nie byli przedstawicielami niezależnego państwa. Chyba większości ówczesnych ludzi nie podobało się to. Marzyli o państwie żydowskim, samodzielnym, z przywódcami, którzy nie są poddanymi Cesarstwa, na rzecz którego nie musieliby płacić podatków. Pobożni Żydzi, a także ci mniej pobożni, ale zaangażowani niepodległościowo, traktowali żydowskie władze i ich urzędników jak pogan, których trzeba było unikać. Jezus, uzdrawiając syna żydowskiego urzędnika współpracującego z najeźdźcą – kolaboranta, pokazał kolejny raz, że jest Bogiem wszystkich, że każdy może przyjść do Niego i prosić o uzdrowienie, także ludzie wykluczani, pogardzani. On nie pozostawi nikogo bez pomocy. Spotkanie z Bogiem może, jak widać w Ewangelii, przemienić każdego, doprowadzić do przeżywania na poważnie wiary. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze