fot. pixabay.com

Komentarz do Ewangelii, 15 lutego 2019

Z Ewangelii na dziś: „Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić” (Mk 7, 33-35). 

 

Potrzebuję, potrzebujemy Boga aby nas uzdrowił, abyśmy w końcu mogli usłyszeć innych, a nie tylko siebie samych: swoje potrzeby, cele, zachcianki. Wiele rzeczy w życiu chcemy „teraz, zaraz”, trochę traktując Boga jak kogoś, kto ma spełniać nasze wytyczne. Uzdrowienie głuchoniemego dokonało się w dwóch etapach, tak jakby Bóg prosił nas o cierpliwość. Leczenie z niektórych naszych grzechów, przyzwyczajeń, złych nawyków, kompleksów potrzebuje czasu. Nie jesteśmy przecież „najłatwiejszym” (na pewno nie ja) materiałem dla Boga.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze