Komentarz do Ewangelii, 15 marca 2020
Z Ewangelii na dziś: „Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam». Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata” (J 4, 38-42).
Poruszający dialog Samarytanki i Jezusa o wodzie żywej. Dla ówczesnych ludzi był skandalem. Po pierwsze, żaden poważny Żyd nie powinien rozmawiać z obcą kobietą, a do tego z taką o raczej swobodnym sposobie życia. Po drugie, żaden poważny Żyd nie powinien przebywać w Samarii i rozmawiać z Samarytanami. Dlaczego? – byli pogardzani przez „pobożnych żydów”, bo pozwalali na mieszkanie wśród nich poganom; bo pozwalali na mieszane małżeństwa; bo pozwalali na stawianie świątyń bogom, w których wierzyli cudzoziemcy i w końcu – bo odeszli od obowiązkowej pielgrzymki do świątyni w Jerozolimie. Jezus łamie te schematy, mury uprzedzeń, decydując się na potępienie przez „pobożnych żydów”, aby dotrzeć do serca tej kobiety. Ona później dzięki świadectwu przyprowadza innych ludzi do Jezusa. To ważna kolejna wskazówka wielkopostna. Po spotkaniu Jezusa, po nawiązaniu z Nim relacji, nie możemy osiąść na laurach, ale wstać z kanapy, bo przecież tak wielu ludzi czeka na Boga.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |