fot. unsplash

Komentarz do Ewangelii, 18 maja 2022

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami»” (J 15, 1-8). 

Przypowieść o nas. Nieraz pewnie zastanawialiśmy się nad szczęśliwym życiem, nad tym, że nie zawsze jest łatwo – w dojrzewaniu w chrześcijaństwie czy człowieczeństwie. To nie jest prosty proces. Jesteśmy „ciosani” przez ludzi, wydarzenia, choroby… – przez różne przeciwności. Człowiek niewierzący powie, że uszlachetniamy się przez okoliczności trudnego życia, a wierzący, że przez krzyże. Stajemy się wówczas bardziej miłujący, przebaczający, łagodni, wprowadzający pokój, pomagający… Charakterystyczne dla chrześcijan, po nawróceniu, jest życie, z dnia na dzień, bardziej ewangeliczne, zakorzenione w Chrystusie. Mówiąc językiem biblijnym – życie przynoszące w konsekwencji więcej dobrych owoców.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze