Pomoc dla osób w kryzysie ubóstwa, fot. EPA/Filip Singer

Komentarz do Ewangelii, 24 grudnia 2022 (porannej)

Z Ewangelii na dziś (rano): „Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc: «Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo lud swój nawiedził i wyzwolił, i wzbudził dla nas moc zbawczą w domu swego sługi, Dawida: Jak zapowiedział od dawna przez usta swych świętych proroków, że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; Że naszym ojcom okaże miłosierdzie i wspomni na swe święte przymierze – na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi. Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani, służyć Mu będziemy bez trwogi, w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze. A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie przez odpuszczenie grzechów, Dzięki serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju»” (Łk 1, 67-79). 

Za kilka godzin wigilia. Kończymy Adwent. Wielki finał, ale i sporo nerwów w domu – na ostatniej prostej. Czytamy w Ewangelii zapis ostatniego wydarzenia poprzedzającego narodziny Jezusa. Od 16 grudnia w ten sposób Ewangelie przygotowywały nas do Bożego Narodzenia. Zachariasz prorokuje o Janie Chrzcicielu, ale przede wszystkim o Mesjaszu, który ma przyjść na świat. To wielkie ryzyko – zaprosić Go, aby przyszedł do naszego życia. Światło, z wysoka Wschodzące Słońce. Rozumiesz? Czasem łatwiej żyć w półmroku, coś niby widzisz na zewnątrz, ale jednocześnie nie widać brudu, zła, we mnie, w Tobie, w naszym najbliższym otoczeniu. Czujemy się dzięki temu złudnie bezpiecznie. Nie da się tak jednak na dłuższą metę. Słońce daje światło i ciepło, a w konsekwencji życie. Zaryzykujmy. Żyjmy po Bożemu, ewangelicznie – w domach, na plebaniach, w klasztorach, w tramwaju, w żabce, w lidlu i w biedrze – tam, gdzie jesteśmy. Niech On rodzi się i przychodzi na świat, niech przychodzi w nas i przez nas. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze