Komentarz do Ewangelii, 25 lipca 2018
Z Ewangelii na dziś: „Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: «Czego pragniesz?». Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Odpowiadając, Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?». Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował». Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci” (Mk 14, 22-24).
Uśmiechałem się w kaplicy na modlitwie, kiedy czytałem ten ewangeliczny opis dojrzewania uczniów w wierze– bo w tym kluczu go widzę. Uczniowie, a nawet matka dwóch z nich chce im „załatwić” posady ministrów – możliwość rządzenia w ziemskim królestwie Jezusa. Jeszcze nie rozumieją, że Jezusowi chodzi o coś zupełnie innego. Z biegiem czasu oczyszcza ich motywację do bycia z Bogiem z chęci posiadania władzy, bogactwa, gwiazdorstwa na rzecz miłości i służby na rzecz innych. To też nasza droga w dojrzewaniu wiary.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |