Komentarz do Ewangelii, 28 grudnia 2019
Z Ewangelii na dziś: „Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: »Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić«. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: »Z Egiptu wezwałem Syna mego«” (Mt 2,13-15).
Ciekawy to fragment Ewangelii. Mały Jezus, wcielony Bóg, nie jest dobrze przyjęty przez ludzi. Wpierw nie ma miejsca dla niego w hotelach, hostelach, gospodach. Rodzi się na końcu, na peryferiach hebrajskiego świata. Teraz czytamy, że wraz z opiekunami, staje się uchodźcą, bo Jego życie jest zagrożone. Chciałbym, aby On się dobrze czuł wśród nas, chrześcijan, i nie musiał niejako „uciekać” – w momentach, gdy za mało żyjemy Ewangelią i rośnie w nas słabość, nienawiść i grzech. Przyjmujmy Go, bo przychodzi na wiele sposobów, czasem zaskakujących sposobów (chorzy, biedni, bezdomni, uchodźcy, ludzie innych wartości życia).
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |