Komentarz do Ewangelii, 5 lipca 2020
Z Ewangelii na dziś: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie” (Mt 11, 28-30).
Nie jest dobrze, gdy jako ludzie Kościoła – chrześcijanie – wykluczamy. Jesteśmy w tym podobni do wielu Żydów, z czasów Jezusa, którzy uważali, że Bóg interesuje się jedynie narodem wybranym, a nie błogosławi i nie sprzyja innym, że nikt poza przedstawicielami Żydów nie może przyjść do Niego (wyjątkiem byli oczywiście Samarytanie, czyli Żydzi uważani za druga kategorię). Mistrz z Nazaretu mówi, że każdy może do Niego przyjść i doświadczyć bliskości spotkania, błogosławieństwa, zainteresowania. Także alkoholicy, ludzie o innych poglądach polityczno-społecznych, wyznawcy innych religii czy denominacji chrześcijańskich, rozwiedzeni w ponownych związkach, narkomani, osoby lgbt+, żyjący bez ślubu. Pozwólmy im na to. Bo to spotkanie z Jezusem, a nie z nami, przemienia. I to na sposób Boga, a nie według naszych oczekiwań.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |