Komentarz do Ewangelii, 17 stycznia 2018

Z Ewangelii na dziś: „W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić?». Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!». Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa” (Mk 3, 1-5). 

 

Szabat. Wszyscy ludzie są zgromadzeni w świątyni, a Jezus na jej środku uzdrawia człowieka. Wbrew wszelkim zakazom prawa. Przecież w szabat jedyną dozwoloną pracą dla Żyda było przejście około 900 metrów. Leczenie było zabronione. O tym skandalizującym wydarzeniu na pewno przez wiele dni i tygodni rozmawiano w domach żydowskich. Może nawet to jeden z celów, które chciał osiągnąć Jezus: było o Nim głośno. Kolejny raz Mistrz z Nazaretu przekonuje, że człowiek i miłosierna pomoc mu może być ważniejszy od zasad prawa religijnego, których w tym czasie było już 613. Być może czasem trzeba opuścić poranną modlitwę, aby pójść po zakupy dla kogoś chorego, aby nie był głodny, czy pomóc nielubianemu sąsiadowi odśnieżyć chodnik, bo jest starszy – to może być bardziej podoba się Bogu. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze