Fot. pixabay

Komentarz do Ewangelii, 4 lutego 2018

Z Ewangelii na dziś: „Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem». I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy”. (Mk 1, 36-39). 

 

Jako chrześcijanie czasem idziemy na łatwiznę. Przekaz wiary ograniczamy do kościoła, katechezy, a czasem co ambitniejsi do domu rodzinnego, gdzie razem się modlimy, czy rozmawiamy o Bogu. Najczęściej zresztą te osoby są mniej lub więcej związani z Bogiem. Mistrz z Nazaretu pokazuje, że ma inną koncepcję. Chce iść dalej do kolejnych wiosek, miast, terenów gdzie nie słyszano o Ewangelii, aby ją głosić, a nie pozostawać wśród tych, którzy już ją słyszeli. To jest recepta na powiększanie naszych wspólnot kościelnych. Otwarcie i wyjście z dobra nowiną (nie toksyczną, poniżającą, czy opluwająca nowiną) o Bogu, do wszystkich bez wyjątku. 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze