Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Koronacja Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Smolicach [REPORTAŻ] [+GALERIA]

W sobotę 9 września 2023 r. o godz. 11.00 odbyła się koronacja Obrazu Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Smolicach w Archidiecezji Poznańskiej. – Dzięki wiedzy, która jest wyrazem ludzkiego rozumu, który przerasta sztuczną inteligencję, jesteśmy świadkami współczesnej medycyny, ale pomimo tego wiemy, że lekarz leczy, a Bóg uzdrawia – mówił kard. Dominik Duka w czasie homilii.

Uroczystościom przewodniczył Legat Papieski kard. Dominik Duka. Korony, którymi został przyozdobiony Wizerunek Matki Bożej, 17 maja 2023 r. pobłogosławił papież Franciszek. Kard. Dominikowi Duce towarzyszyli ks. prałat Bogdan Częsz i ks. prałat Ireneusz Dosz.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Błogosławieństwo od papieża Franciszka

„Mamy przekonanie, że ukoronowanie papieskimi koronami wizerunku Maryi wyrazi naszą wdzięczność Panu Bogu za dar i obecność w naszym życiu Najświętszej Maryi Panny oraz wpłynie na dalszy rozwój kultu i pobożności maryjnej w Archidiecezji Poznańskiej” – napisał abp Stanisław Gądecki w słowie przed koronacją w Smolicach.

Ojciec Święty skierował do uczestników koronacji specjalne przesłanie, w którym zapewnia, że będzie towarzyszył modlitwą uroczystościom w Smolicach.

„My zaś z pewnością towarzyszyć będziemy Twojej misji, podczas gdy już teraz usilnie polecamy Ciebie, Czcigodny Nasz Bracie, najmilszej opiece Najświętszej Maryi Panny i Jej Oblubieńca Św. Józefa. Naszego wreszcie Błogosławieństwa Tobie przede wszystkim hojnie udzielamy, wraz ze wszystkimi, do których teraz zostajesz posłany i których też proś o wzajemne modlitwy w intencji pełnionej przez Nas trudnej posługi Piotrowej” – napisał papież Franciszek w liście.

>>> Rekoronacja obrazu Matki Bożej Królowej Podlasia w Kodniu [GALERIA]

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Korony, by podziękować Maryi

– Bardzo duża liczba osób zgłaszała miejscowemu kustoszowi, proboszczowi parafii, że poprzez modlitwę tutaj w sanktuarium w Smolicach uzyskiwała łaski, dary i cuda. Wielkość tych cudów polega na uzdrowieniu chorych, którym często nie dawano szans na przeżycie. Chociażby w minionym tygodniu po nowennie przyszła jedna z pań, by dać świadectwo, że w jej rodzinie właśnie wypisano do domu kobietę, u której diagnozowano nowotwór, ponieważ po nowotworze nie ma śladu. Byłem świadkiem tego, kiedy pani o tym mówiła, że modliła się tutaj w Smolicach, modliła się jej rodzina. Stąd nie maja wątpliwości, że to uzdrowienie przyszło od Boga właśnie przez ręce Maryi. I takich świadectw jest coraz więcej. Kiedy mówimy o Smolicach, coraz większa liczba osób odważa się mówić o tym czego doświadczyło – mówi ks. Krystian Sammler, dyrektor Wydziału Duszpasterstw w Archidiecezji Poznańskiej.

– Jest to bardzo ważne dla samej Archidiecezji Poznańskiej, ponieważ kolejne sanktuarium maryjne w naszej archidiecezji otrzymuje przywilej koron papieskich. Dla ludzi wierzących jest to niezwykłe wydarzenie. Przez korony dziękujemy Matce Bożej za wstawiennictwo. Ona nie potrzebuje koron. To my bardziej potrzebujemy Jej podziękować. Jest to także podkreślenie samego miejsca na mapie naszej archidiecezji, do którego chcemy zapraszać coraz więcej ludzi, ponieważ koronacja jest początkiem, nie zakończeniem – mówi ks. Krystian Sammler, dyrektor Wydziału Duszpasterstw w Archidiecezji Poznańskiej.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Abp Stanisław Gądecki: w uzdrawiającej działalności Chrystusa wspomagała i nadal wspomaga Go Jego Matka

– Pan Bóg zostawia człowiekowi wolność. On nie usuwa z naszego życia zła, ale postawił na naszej drodze pomoc w postaci Chrystusa i Jego leczącego działania. To właśnie Jezus w czasie swojej działalności publicznej uzdrawiał ludzi z licznych chorób fizycznych, psychicznych i duchowych, a nawet wskrzeszał zmarłych – mówił abp Stanisław Gądecki podczas rozpoczęcia mszy świętej.

– W uzdrawiającej działalności Chrystusa wspomagała i nadal wspomaga Go Jego Matka, Maryja, której leży na sercu dobro uczniów Jej Syna i wstawia się za nami we wszystkich naszych godziwych potrzebach. Jej wstawiennictwo zaznaczyło się wyraźnie po raz pierwszy w Kanie Galilejskiej i ono trwa nadal w dziejach Kościoła i świata. Maryja dzięki swojej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swojego, pielgrzymującego jeszcze i narażonego na trudy i niebezpieczeństwa, dopóki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej Ojczyzny Wiecznej – mówił metropolita poznański.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Kard. Dominik Duka: wszyscy potrzebujemy uzdrowienia

– Przychodzimy do Ciebie, Matko Boża, uzdrowienie chorych, z wieloma naszymi chorobami. Dzięki wiedzy, która jest wyrazem ludzkiego rozumu, który przerasta sztuczną inteligencję, jesteśmy świadkami współczesnej medycyny, ale pomimo tego wiemy, że lekarz leczy, a Bóg uzdrawia. A ty, nasza Matko, możesz poprzez swoje wstawiennictwo doprowadzić, aby była uzdrowiona każda słabość ciała i duszy, aby była uzdrowiona i nasza zraniona miłość” – powiedział w czasie homilii legat papieski.

Kard. Duka przekonywał, że bez wiary nie możemy pielgrzymować do Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Smolicach, „chcemy, aby Bóg, w którego wierzymy, a który przekracza wszelkie nasze rozumienie, przybliżył nam swoją tajemnicę”.

Dary złożone na ołtarzu złożyły osoby chore, w tym także dzieci chorujące na nowotwory i choroby złożone.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Pociągiem specjalnym na koronację

Ze stacji Poznań Główny w sobotni poranek wyjechał pociąg specjalny, który zawiózł pielgrzymów na uroczystość.

– Z moją koleżanką pielgrzymujemy do sanktuariów maryjnych i pieszo i autokarami, a dziś pociągiem specjalnym. Matka Boża wspiera nas, Bardzo w to wierzymy. Dzisiaj będziemy też dziękować Maryi za to, że troszczy się o nas. U Niej wszędzie czujemy się jak w domu, u Matki – mówi pani Bogusia, która pielgrzymuje do Smolic.

– Nie co dzień wydarza ię taka uroczystość. W Smolicach jest obraz namalowany na wzór Matki Bożej częstochowskiej, a więc to taka nasza Wielkopolska Częstochowa. I tak właśnie kochamy to miejsce, jak Jasną Górę – powiedziała pani Maria w czasie podróży pociągiem.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Na wzór Matki Bożej Częstochowskiej

W Smolickim kościele „w wielkim ołtarzu… słynie łaskami od niepamiętnych czasów obraz Najświętszej Bogarodzicy. Malowany na drewnie, na wzór obrazu Częstochowskiego, ozdobiony jest srebrnymi koronami, wysadzanymi drogimi kamieniami i perłami oraz bogatą suknią artystycznie wykutą ze srebrnej blachy” – pisze żyjący na przełomie XIX i XX wieku badacz obrazów maryjnych w Polsce.

Pochodzenie obrazu nie jest znane. Są przypuszczenia że obraz był jedną z pierwszych kopii wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, wykonaną tuż po jej sprowadzeniu na Jasną Górę pod koniec XIV wieku. Podobno benedyktyni lubińscy, którzy erygowali kościół smolicki, już pod koniec XIV wieku umieścili obraz w ołtarzu głównym, ale nie ma na to żadnego materialnego dowodu.

Pierwszym dokumentem mówiącym o cudownym obrazie Matki Bożej w Smolicach, jest akt wizytacji kanonicznej tutejszej parafii z dnia 18 października 1661 roku, dokonanej przez biskupa poznańskiego Wojciecha Tolibowskiego. Po wybudowaniu nowego kościoła w Smolicach w latach 1907 – 1909 cały ołtarz główny starego kościoła wraz z obrazem Matki Bożej został przeniesiony do nowej świątyni, ale już nie jako ołtarz główny, lecz umieszczony w nawie poprzecznej kościoła.

Podczas wojny światowej 1939 – 1945 kościół został przez Niemców zamknięty. Po wyzwoleniu okazało się, że obraz został ograbiony ze srebrnych kosztowności, w tym z koron i z sukni. Po odnowieniu wnętrza całego kościoła, w jubileuszowym roku 1975 obraz został przeniesiony z bocznego ołtarza i umieszczony w ołtarzu głównym, gdzie obecnie przebywa.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

U „Pani Smolickiej”

Wraz z przybyciem do Smolic obrazu Matki Bożej rozpoczął się kult maryjny w parafii. Nie wiadomo kiedy, ale bardzo dawno nazwano obraz „Panią Smolicką” i odprawiano coroczny odpust Matki Boskiej Smolickiej, na który przybywały rzesze pielgrzymów z bliższych i dalszych stron. Ważnym momentem w historii kultu Pani Smolickiej okazała się uroczystość założenia Bractwa Matki Boskiej Pocieszenia, jaka odbyła się 8 września 1746 roku. Celem bractwa było „szerzyć prawdziwą pobożność i miłość chrześcijańską oraz asystować przy nabożeństwach i procesjach”.

Kult Matki Bożej Pocieszenia jest nadal żywy w parafii i regionie. W każdą środę jest odprawiana nowenna do Matki Bożej Smolickiej. Prośby i podziękowania spisane przez lud wierny na kartkach i w księdze modlitw pielgrzymów oraz przesłane droga internetową, odczytywane są przez młodzież.

A wśród tych próśb, szczególne zaznaczają się: o łaskę zdrowia; o cud uzdrowienia fizycznego i duchowego; o uzdrowienie z choroby alkoholowej; o ulgę w cierpieniu; o szczęśliwe rozwiązanie i zdrowie dla matki i dziecka; o życie w łasce sakramentalnej; o wierność przysiędze małżeńskiej; o powołania kapłańskie i zakonne; o wytrwanie dla kapłanów i kleryków oraz o szczęśliwą dobrą śmierć.     

A wśród podziękowań: za zdrowie; za uratowanie z wypadku; za spokój w rodzinie za cud życia; za szczęśliwe rozwiązanie.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Świadectwa uzdrowień

Wiele z tych świadectw podpisanych zostało imieniem i nazwiskiem proszącego i dziękującego, dzięki czemu można dostrzec, że osoby doznające pomocy za przyczyną Matki Bożej Smolickiej pochodziły nieraz z miejsc od Smolic odległych.  

W jednym z takich świadectw tak napisano: Cały okres ciąży, jaki i po porodzie był pełen strachu, walki i przerażenia. Walczyliśmy z czymś na co i tak nie mieliśmy wpływu. Byliśmy bezradni, ale jednak modlitwa dawała nam nadzieję. Dużo wsparcia mieliśmy w rodzinie, znajomych, którzy trwali na gorliwej modlitwie w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Smolicach. To Jej zawdzięczamy nasze szczęście i wytrwałość, nadzieję i wiarę jaką nas obdarzyła. Nasz Synek ma teraz cztery miesiące i jest cudownym maluszkiem. Rozwija się prawidłowo, przybiera na wadze, a to było warunkiem wyjścia ze szpitala – napisali Kinga i Rafał Gano na stronie internetowej Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Smolicach.

Inne świadectwo na stronie internetowej sanktuarium napisał pan Julian Kowalski: Służyłem wtedy w jednostce wojskowej w Ełku. 31 lipca 1950 roku w czasie wykonywania czynności służbowych – praca elektryka przy urządzeniach nagłaśniających – uległem wypadkowi. Na skutek uderzenia śrubokrętem, doznałem rany szarpanej prawego oka.  Z dala od rodzinnego domu, rodziny przeżywałem swój ból, strach, obawy, samotność, modliłem się, zawierzyłem się Maryi, Smolickiej Pani. Postanowiłem, że jak wrócę do cywila, a nie stracę oka, ofiaruję kościołowi figurkę Matki Bożej. Tak się też stało. Razem z siostrą Emilią Krajewską ( z d. Kowalska )zanieśliśmy figurę do kościoła, składając ją na ręce ks. proboszcza Edwarda Wiśniewskiego. Figurka jest tam do dzisiaj. Maryja zajmuje szczególne miejsce w moim życiu.

Galeria (57 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze