fot. PAP/Vladyslav Musiienko

Kościół greckokatolicki w Ukrainie przeżywa dynamiczny rozwój

Kościół greckokatolicki w Ukrainie przeżywa swój dynamiczny rozwój w centrum kraju, zwłaszcza w Kijowie i okolicach.

W czasie naznaczonym wojną niesie przesłanie ewangelicznej nadziei w sercach miast, udzielając wsparcia ludziom, którzy często są daleko od wiary. Wśród wielu działań, wraz z Kościołem rzymskokatolickim, organizuje pomoc psychologiczną, która teraz jest szczególnie potrzebna i pilna. Zjawisko traumy wojennej nasiliło się w ciągu ostatnich miesięcy. Coraz więcej Ukraińców cierpi na różnego typu dolegliwości, od zwyczajnej bezsenności po poważne zaburzenia wymagające specjalistycznej terapii. W odpowiedzi na to zjawisko, Kościół greckokatolicki zwiększył inicjatywy pomocy terapeutycznej i szkoleń, aby zapewnić wsparcie cywilom i weteranom powracającym z frontu.

>>> Ukraina: premier podziękował religiom za ich wkład w obronę kraju

„Szpital polowy”

Kościół greckokatolicki nie waha się zakładać nowych parafii i docierać do miejscowej ludności. Jest to konkretny przykład Kościoła w drodze, a także doskonały przykład „szpitala polowego”, o którym mówi Ojciec Święty, opisując, czym powinien być Kościół. Paradoksalnie, wojna pokazała jak bardzo przesłanie Kościoła jest otwarte na wszystkich. Jest ono coraz częściej przyjmowane w Ukrainie.

Obrazek poglądowy/Fot. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Makarów (ukr. Makariv) to małe miasteczko na północ od Kijowa. Z inicjatywą założenia tam placówki Kościoła greckokatolickiego wyszedł ojciec Taras. Na parkingu w namiocie z grubego płótna zorganizowano między innymi punkt pomocy psychologicznej, oferujący konsultacje mieszkańcom przeżywającym traumy wojenne.  Przez miesiąc w mieście trwały brutalne starcia między wojskami ukraińskim i rosyjskimi. Życie straciło 250 cywilów. W szczytowym momencie walk w mieście pozostało tylko tysiąc osób, reszta uciekła na zachód. Wiele domów i obiektów zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Półtora roku później większość mieszkańców powróciła, ale niektórzy nadal mieszkają w tymczasowych zabudowaniach, a niektóre domy nadal mają wybite okna.

Za nową parafię, która obecnie liczy zaledwie dziesięć osób, jest odpowiedzialny ojciec Roman. Nie przeszkadza mu to regularnie pomagać 2.500 osobom za pośrednictwem Mudra Sprava, Caritas i Rycerzy Kolumba.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze