Kraj tradycji potępianej przez Watykan 

Meksyk kojarzy się z wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Jej wizerunek został jednak przerobiony i dlatego zdarza się, że w tej samej sukience zobaczymy wykrzywioną twarz Świętej Śmierci. To wciąż żywy kult w tym chrześcijańskim państwie.

Nie brakuje również wielu elementów innych tradycyjnych wierzeń. W tym ogromnym kraju wyznawcy potrafią z taką samą gorliwością modlić się do Pani z Guadalupe i Świętej Śmierci. Zgodnie ze statystykami katolicy w Meksyku stanowią około 70–85% mieszkańców, a jeśli doliczy się do tego wyznawców różnego rodzaju odłamów protestanckich, bez problemu można dojść do wniosku, że ponad 90% mieszkańców Meksyku stanowią chrześcijanie. Katolicyzm przybył na te tereny razem z hiszpańskimi konkwistadorami. Nowe władze prowadziły nie tylko działalność misyjną i ewangelizacyjną, ale wręcz zakazały wyznawania religii innej niż katolicyzm. W praktyce w wielu rejonach kraju pozostały liczne tradycje i obrzędy przedkolumbijskie. Część z nich można było włączyć do wierzeń katolickich i stworzyć niepowtarzalny meksykański koloryt. Niektóre, jak wiara w Świętą Śmierć (śmierć przestawiona jako kostucha w płaszczu, którą można prosić o załatwienie różnych spraw czy przysługi, od takich „standardowych” jak zdrowie, po zakrawające trochę na czarną magię jak niepowodzenie, czy nawet śmierć naszego przeciwnika), potępiane są przez Watykan. 

Fot. wikipedia

Patronka Ameryk 

W Meksyku bardzo silnym kultem otoczona jest Matka Boża. Szczególnie ważna jest Matka Boża z Guadalupe, która w 1999 r. została ogłoszona patronką obu Ameryk. Matka Boża w grudniu 1531 r. ukazała się ochrzczonemu kilka lat wcześniej Indianinowi Juanowi Diego, kiedy szedł on na poranną Mszę św. Biskup nie chciał uwierzyć w objawienie, dlatego „Piękna Pani” uczyniła cud i na zlodowaciałym, kamiennym zboczu góry wyrosły róże, które Diego zebrał do swojego poncza, aby zanieść je duchownemu. Gdy upuścił je na ziemię, na jego ponczo ukazał się wizerunek Najświętszej Panienki. Wszystko tym bardziej daje do myślenia, że według specjalistów materiał, na którym powstał obraz, nie powinien przetrwać dłużej niż kilkanaście lat. Nie widać na nim również śladów pędzla, a w źrenicach Mariyi odbija się postać Juana Diego. Oczywiście znaleźli się również tacy naukowcy, którzy podważyli powyższe argumenty przemawiające za nadnaturalnym pochodzeniem obrazu.  

Kolorowe Święto Zmarłych  

Meksykanie mają inne niż Europejczycy podejście do śmierci. Nie traktują jej jak czegoś bardzo przykrego. Podczas święta zmarłych spotykają się na grobie swojego bliskiego, biesiadują, piją tequilę, przynoszą przedmioty związane ze zmarłym. Wszystko jest kolorowe, może nawet trochę tandetne. Często łączą wierzenia przedkolumbijskie z chrześcijańskimi. Z jednej strony są bardzo maryjni, wielką czcią otaczają Matkę Bożą z Guadalupe, modlą się do świętych, ale traktują to na zasadzie wymiany – ja się do ciebie modle i składam ci ofiary (np. z kwiatów), a ty powinieneś spełniać moje prośby. Jeśli nie, to znaczy, że jesteś nieskuteczny i należy zmienić świętego, do którego się modlę. Do tej dość specyficznej religijności dochodzi również wiele przesądów, np. przekonanie, że podczas pełni nie powinno się wychodzić z domu. Meksykanie wierzą, że Llorona tuła się po świecie i szuka dusz, aby zamienić je z duszami jej dzieci. Nie ma żadnego problemu, gdy wierzenia i tradycje sobie nie przeszkadzają, gdy nie są szkodliwe. Bo komu szkodzi wieniec w kształcie gitary na grobie zmarłego? Dużo gorzej, gdy są zaprzeczeniem chrześcijaństwa, tak jak kult Świętej Śmierci. Warto jednak czasem pochylić się nad różnorodnością kultów w różnych zakątkach świata.  

Fot. flickr/hiperkarma

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze