„Kryzys sałatkowy” w Europie spowodowany m. in. złą pogodą w Hiszpanii i Maroku
Głównym powodem „kryzysu sałatkowego”- niedoboru i wzrostu cen świeżych warzyw w wielu krajach europejskich jest zła pogoda w Hiszpanii i w Maroku. W tej sytuacji dla Hiszpanii priorytetem jest ochrona własnego rynku, informowała w czwartek hiszpańska prasa.
Według „El Mundo”, istnieje wiele powodów niedoboru świeżych warzyw w Wielkiej Brytanii i w Europie Środkowej. Warzywa są uprawiane w szklarniach zasilanych gazem, a rolnicy oszczędzają energię ze względu na rosnące koszty. Do tego rzeczywiście doszły niekorzystne warunki klimatyczne w rolniczej południowej Hiszpanii – ciepły początek zimy i mroźne ostatnie tygodnie, co spowodowało wzrost cen u źródła. Na północy Maroka miały natomiast miejsce powodzie.
W ciągu ostatnich 30 dni ceny pomidorów na giełdzie rynku rolnego wzrosły o prawie 60 proc. (z 1,25 ero/kg do 1,99 euro), ogórków o 120 proc. (z 0,91 euro/kg do 1,98 euro), a papryki o ponad 100 proc. (z 1,07 euro/kg do 2,19 euro) – poinformował dziennik. Na konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami sektora spożywczego 20 lutego minister ds. rolnictwa Luis Planas wskazał na trudności rynku żywnościowego związane ze wzrostem nakładów, problemami z transportem i logistyką na poziomie światowym, a także ekstremalną suszą, która dotknęła wiele krajów.
>>> Ekspertka: nadmierne ograniczenie soli w diecie może być groźne dla osób z niewydolnością serca
Jednak za zamkniętymi drzwiami minister mówił także o „silnym wzroście eksportu w niektórych sektorach i ich wpływie na kształtowanie się cen jako kluczowym czynniku wielu konkretnych niedoborów” – ujawnił „El Mundo”. Według dziennika, Planas wskazał na eksport owoców, warzyw, mięsa wieprzowego i żywca jako przyczynę wzrostu cen na rodzimym rynku.
Planas zapewnił jednak, że koszty produkcji już zaczynają się zmniejszać, chociaż nie od razu nastąpi spadek cen w sklepach ze względu na „złożoność łańcucha pokarmowego”. Sytuacja niedoborów lub wysokich cen warzyw może jeszcze potrwać dwa albo trzy tygodnie – zgodnie ze źródłami branżowymi , na które powołał się „El Mundo”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |