Fot. PAP/Marcin Obara

Warszawa: trzeba utrzymać konkordatowe relacje państwo-Kościół [SYNTEZA]

Za zachowaniem obecnego, konkordatowego modelu relacji państwo – Kościół i współpracą na rzecz wspólnego dobra opowiedzieli się uczestnicy konferencji „Relacje państwo-Kościół jakich potrzebuje dziś Polska. Ile autonomii, ile współpracy?”. Podczas wydarzenia, które odbyło się 3 marca w Domu Arcybiskupów Warszawskich, przestrzegano też przed niebezpieczeństwem zaangażowania się Kościoła instytucjonalnego w praktykę polityczną.

Wydarzenie zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna przy współpracy z UKSW.

Witając zebranych metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że konferencja z jednej strony nawiązuje do 30. rocznicy podpisania i 25. rocznicy ratyfikacji Konkordatu między Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską, a z drugiej do toczącej się obecnie debaty publicznej nt. relacji państwo – Kościół.

Prowadzący sesję Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny KAI, zaznaczył, że ratyfikowany 25 lat temu Konkordat przyczynił się do uporządkowania wzajemnych relacji między państwem a Kościołem, wpisując się jednocześnie w europejskie spectrum modeli tych relacji.

>>> Ks. prof. Stanisz: polski model relacji państwo – Kościół jest reprezentatywny dla większości państw w Europie

Fot. PAP/Marcin Obara

Między radykalną separacją a religią państwową

W wykładzie pt. „Między radykalną separacją a religią państwową. Polski model relacji Państwo – Kościół na tle rozwiązań europejskich” ks. prof. Piotr Stanisz z KUL wskazał, że wykorzystywany w Polsce model relacji Państwo – Kościół jest reprezentatywny dla większości państw europejskich.

Prelegent mówił m.in. o nauczaniu religii w szkołach w Europie, zaznaczając, że jest ono regułą i obowiązuje również w tzw. szkołach europejskich, przeznaczonych dla dzieci urzędników unijnych. – Porównanie rozwiązań obowiązujących w różnych państwach prowadzi do wniosku, że i w tym zakresie polskie unormowania nie odbiegają bynajmniej od europejskich standardów – podkreślił.

Prof. Hanna Suchocka zwróciła uwagę na to, że po 30. latach publicznej dyskusji o konkordacie wciąż przeważają argumenty powierzchowne i zniekształcające. Podkreśliła, że konkordat opiera się na modelu współpracy, przy wzajemnej autonomii i niezależności. Przewidziane jest wzajemnie współdziałanie wszędzie tam, gdzie to potrzebne dla dobra człowieka, identycznie jak omawia to 25 artykuł Konstytucji, w którym padają te same sformułowania.

>>> Prof. Suchocka: nie ma podstaw do twierdzenia, że konkordat tworzy z Polski państwo wyznaniowe

Była premier odniosła się do pojawiającego się w dyskusjach twierdzenia, że konkordat blokuje walkę ze skandalicznym procederem pedofilii. Zwróciła uwagę, że konkordat “nie wyłącza stosowania polskiego prawa w stosunku do Kościoła, a nawet stwarza tu pewne gwarancje”.

Fot. PAP/Albert Zawada

Bp Piotr Jarecki zwrócił uwagę, że Kościół traktuje politykę jako jeden z wymiarów miłości chrześcijańskiej i służby dobru wspólnemu, dlatego bardzo wysoko ceni tę sferę życia. Przypomniał, że w swoim nauczaniu społecznym Kościół mówi o dwóch aspektach polityki. Pierwszy, bardziej związany jest z ogólnie rozumianą kulturą, oraz odwoływaniem się do świata wartości i zasad. W tym wymiarze polityki ma prawo uczestniczyć cały Kościół, także Kościół hierarchiczny.

Polityka zarezerwowana dla świeckich

Drugi wymiar to praxis polityczna, aktywność partyjna i instytucjonalna związana z kształtowaniem rzeczywistości społecznej w różnych jej wymiarach – od społeczności lokalnych do państwa. Ten wymiar polityki, wskazał prelegent, jest zarezerwowana dla ludzi świeckich, bowiem jest to polityka partyjna.

Duchowny wyraził opinię, że spotykana w przestrzeni publicznej krytyka konkordatu spowodowana jest bardziej nierespektowaniem nauki Kościoła odnośnie do relacji Kościół – polityka, niż konkretnymi zapisami konkordatowymi.

Nierespektowanie tej nauki tworzy wrogi Kościołowi klimat, ponadto “prowadzi też do konfuzji wśród katolików świeckich, nawet tych najbardziej zaangażowanych w życie Kościoła” – stwierdził bp Jarecki. Dodał, że “prowadzi to także do krytyki hierarchii, często zasłużonej, i do niepotrzebnych podziałów w Kościele”.

Duchowny przestrzegł, że w związku z tym błędem byłoby utożsamianie przez Kościół instytucjonalny z jedną formacją polityczną, choćby ona w swoim programie była najbliższą antropologii chrześcijańskiej czy wskazaniom nauki społecznej Kościoła. Stwierdził też, że Kościół ma spełniać rolę krytycznego sumienia społeczeństwa.

>>> Bp Piotr Jarecki: zaangażowanie Kościoła hierarchicznego w działalność polityczną jest niebezpieczne

Przekonanie, iż spory między państwem a Kościołem są nieuniknione, wynikają one z natury chrześcijaństwa i natury liberalizmu wyraził ks. prof. Piotr Mazurkiewicz. Zdaniem wykładowcy UKSW w Polsce widać dziś skłonność do myślenia, że władza polityczna posiada kompetencje nie tylko w sprawach świeckich, ale i dziedzinie religii i moralności. Władza rości sobie pretensje do tego, żeby mówić nie tylko co jest legalne co nielegalne, ale także, co jest dobre, a co złe. Z tego wynikają na przykład dyskusje na temat związków jednopłciowych – zauważył politolog.

W sytuacji, gdy Kościół nie jest w stanie wyegzekwować porządku moralnego, sięga po „świeckie ramię”, aby pomogło mu wymusić porządek moralny w społeczeństwie – stwierdził politolog.

– Dzisiaj jest dla nas wyzwaniem, czy Kościół katolicki w Polsce jest w stanie sprostać temu zadaniu, by być publicznym autorytetem moralnym, który potrafi również wchodzić w spory z władzą państwową, i przywoływać władzę państwową do poruszania się w ramach swoich kompetencji, ale nie cudzych – podsumował ks. prof. Piotr Mazurkiewicz.

Fot. PAP/Albert Zawada

O tym, jakiego modelu relacji państwo-Kościół potrzebuje dziś polska demokracja rozmawiali uczestnicy dyskusji panelowej. Dominika Wielowieyska z “Gazety Wyborczej” stwierdziła, że praktyka wzajemnych relacji państwo – Kościół jest zdecydowanie inna niż teoria i postulaty. – Widać duży sojusz Kościoła z PiS. Partia jest jawnie popierana przez część hierarchii – powiedziała.

– Demokracja polska nie potrzebuje Kościoła partyjnego, wiążącego się z określoną partią – wtórował jej dr hab. Paweł Borecki z UW. – Taki Kościół przeczy katolickości. Wiązanie się z jedną opcją wypycha z Kościoła wiernych, którzy nie podzielają tych przekonań. Kościół też nie powinien popierać autorytarnych działań władzy. Nie można dopuszczać, by ołtarze stały się podłokietnikami tronu cezara – kontynuował.

Jego zdaniem Polska potrzebuje Kościoła współczującego i wrażliwego, broniącego godności osób, które są na pozycjach straconych – starszych, chorych, byłych więźniów itp. Wielkim zadaniem dla współpracy państwa i Kościoła jest kryzys psychiczny, jakiego doświadcza znaczna część społeczeństwa a zwłaszcza młodzi.

Krytycznie o idei sojuszu ołtarza z tronem wypowiedział się też Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny KAI. Zaznaczył jednak, że jego zdaniem teza, że ten sojusz istnieje obecnie w Polsce jest tezą znacznie wyolbrzymioną, Kościół bowiem za rządów obecnej władzy nie otrzymał de facto żadnych nowych przywilejów. Owszem, w części społeczeństwa, zwłaszcza w środowiskach opiniotwórczych istnieje przekonanie o tym rzekomym sojuszu, o tym, że Kościół jest fragmentem obozu władzy.

Fot. PAP/Marcin Obara

– To przekonanie jest ogromnie szkodliwe dla Kościoła. Już teraz płaci on za to ogromną cenę i będzie ją płacił w przyszłości, biorąc pod uwagę, że tematy „opiłowywania katolików” stają się elementem opozycyjnych programów politycznych – powiedział. Tymczasem Kościół musi być sumieniem demokracji. Nie utożsamiać się z konkretną opcją ale zabierać głos, gdy dzieje się zło, niezależnie od tego, skąd ono płynie – podkreślił szef KAI.

>>> Abp Stanisław Gądecki: Kościół nie jest po stronie prawicy ani lewicy; jest po stronie Ewangelii

O przykładach, gdy Kościół – wbrew tezie o sojuszu – zabierał głos „w poprzek” obecnej władzy mówił dr hab. Sławomir Sowiński z UKSW. Wspomniał min. o głosie Kościoła ws. tzw. „wyborów kopertowych”, o apelach, by kwestie polsko – niemieckie podejmować rozważnie i w duchu pojednania, o postulatach korytarzy humanitarnych dla uchodźców. – Kościół jest instrumentalizowany. Niektórzy widzą w nim samo zło, niektórzy prowadzą go na ring jako sojusznika. Zgiełk politycznej „gry o tron” przesunął się w kierunku ołtarza i wielu Polakom przysłania głos, który z tego ołtarza płynie – ocenił.

Współpraca

Podsumowując konferencję abp Stanisław Gądecki wskazywał, że między legalną władzą państwową a władzą kościelną istnieje konieczność współpracy, a chrześcijanie współpracują ze wszystkimi ludźmi dobrej woli w pluralistycznym społeczeństwie, wnosząc swój wkład w funkcjonowanie legalnej instytucji państwa.

Państwo zasadniczo służy temu, co wchodzi w zakres doczesnego dobra wspólnego, stąd zadaniem państwa jest dbałość o doczesne sprawy obywateli – wskazał przewodniczący Episkopatu. Kościół natomiast jest zorganizowany w taki sposób, aby odpowiedzieć na potrzeby duchowe swoich wiernych; aby troszczyć się o duchowe dobro doczesne i wieczne człowieka, a także społeczeństwa – podkreślił.

Abp Gądecki przytoczył słowa ojca Wojciecha Giertycha, dominikanina i teologa Domu Papieskiego który mówił, że w chrześcijaństwie moralność nie jest najważniejsza. „Najważniejszy jest Chrystus, Pan i Zbawiciel, który objawia miłosierne oblicze Ojca i posyła swojego Ducha – mówił przewodniczący KEP. – Tymczasem wydaje się, że w większości naszego społeczeństwa panuje przekonanie, że w religii chrześcijańskiej najważniejszą sprawą jest moralność, a w moralności najważniejsze jest unikanie grzechów, które są zakazane przez przykazania Boże i kościelne. Nie brzmi to jako dobra nowina” – ocenił.

Konferencję pt. „Relacje państwo-Kościół jakich potrzebuje dziś Polska. Ile autonomii, ile współpracy?” zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna we współpracy z Instytutem Nauk o Polityce i Administracji UKSW.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze