fot. youtube.com

„Krzyż dźwigał do końca, heroicznie”. 16 lat temu odszedł Jan Paweł II

W tym roku Wielki Piątek przypada 2 kwietnia, dokładnie w 16. rocznicę śmierci Jana Pawła II. Św. Jan Paweł II był człowiekiem Krzyża. Dźwigał go do końca, heroicznie – wspomina papieża kard. Stanisław Dziwisz. 

„Odejście papieża do Domu Ojca to był czas po ludzku bardzo smutny i bolesny, ale zarazem wypełniony jakimś światłem. Żegnaliśmy ojca, pasterza, wielkiego papieża, wielkiego rodaka” – podkreśla abp senior archidiecezji krakowskiej i wieloletni sekretarz papieża Polaka.

>>> Jak Jan Paweł II świętował Wielkanoc?

Pokazał jak cierpieć z Chrystusem

„Choć była w nas żałoba i serca niemal stanęły z bólu, gdy zamknęły się jego oczy na zawsze, nie odmówiliśmy Wieczny odpoczynek, ale zaśpiewaliśmy uroczyste Te Deum, oddając chwałę Bogu za życie tego świętego człowieka” – powiedział kard. Dziwisz. Podkreślił, że papież swoim odchodzeniem wygłosił, choć bez słów, swoją ostatnią katechezę.

Kard. Dziwisz przyznał, że choć w chwili śmierci każdy człowiek jest sam, bo nikt wraz z nim nie może przejść przez ten próg, to jednak jeśli żył dla innych, jeśli był dla innych darem, nie będzie osamotniony.

>>> Bp Florczyk: brakuje nam Jana Pawła II

Zwrócił uwagę, że papież przyjmował cierpienie z pokorą, a nawet pewną pogodą ducha. „Jego pokora objawiała się także w tym, że nie unikał kamer, spotkań z ludźmi, choć wiedział, że widzą jego słabość, a nawet fizyczną bezradność. To była wielka odwaga – pokazać światu swoje cierpienie”– powiedział kard. Dziwisz.

fot. cathopic

Symbolika daty

Święty Jan Paweł II był człowiekiem Krzyża. Swój krzyż dźwigał do końca, heroicznie. W ocenie kard. Dziwisza – splot tych dwóch dat: Wielkiego Piątku i rocznicy śmierci św. Jana Pawła II można odczytywać symbolicznie zwłaszcza w kontekście czasu pandemii.

>>> Rocznica śmierci Jana Pawła II w ograniczonych i jednocześnie niezwykłych okolicznościach

„Gdy umierał papież, świat jakby zatrzymał się wtedy w miejscu. Zjednoczeni tym samym bólem, potrafiliśmy okazywać sobie wzajemnie miłość w prostych gestach, docenialiśmy to, co w codziennym zabieganiu umyka. Teraz jest podobnie. Pandemia zatrzymała świat i skłoniła do tego, by wrócić do najważniejszych, a często zapomnianych wartości, które sprawiają, że możemy poczuć się siostrami i braćmi” – wskazał kard. Dziwisz.

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze