Fot. cathopic

Krzyż Jezusa to narzędzie miłości [FELIETON]

Święty Paweł chlubi się krzyżem. A przecież śmierć na krzyżu była czymś bardzo hańbiącym! Jednak na śmierć naszego Pana trzeba spojrzeć głębiej i zobaczyć, że z narzędzia hańby Bóg czyni narzędzie miłości i zbawienia.  

W centrum Wielkiego Postu – a już na pewno w centrum nadchodzących dwóch tygodni – jest krzyż i ofiara, jaką złożył na nim Jezus Chrystus. Umarł za nas na krzyżu. O prawdzie tej nie warto zapominać i warto ją rozważać. Dziś kilka myśli na ten temat przynosi nam św. Paweł w Liście do Galatów. 

>>> Wielki Post – szansa na zmianę

Życiodajny krzyż 

Już na początku tekstu przychodzi bardzo prosta refleksja. Czytamy: „wydał samego siebie za nasze grzechy, aby wyrwać nas z obecnego złego świata”. Mocno brzmią te słowa w obliczu ostatnich wydarzeń – najpierw pandemii koronawirusa, a teraz zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Zły świat – taki właśnie jest. Ale ofiara krzyżowa Jezusa sprawia, że ten zły świat nie jest naszą ostatecznością – jest tylko etapem na drodze do lepszego świata. Niedawno ukazał się kolejny tom „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego” – serii wydawanej przez Wydawnictwo W Drodze. Poświęcony został właśnie Listowi do Galatów (autorami są Albert Vanhoye SJ i Peter S. Williamson). Autorzy tej publikacji zauważają, że św. Paweł podkreśla na samym początku swojego listu „osobiste zaangażowanie Chrystusa w nasze zbawienie”. To wynik miłości Chrystusa – niczym nieograniczonej, bezwarunkowej. W tym miejscu warto przenieść się do 2 rozdziału Listu do Galatów. Tam znajdziemy bardzo mocne słowa: „Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo”. Paweł wprost pokazuje nam zależność pomiędzy życiem – Twoim, moim i każdego człowieka – a śmiercią Jezusa. Śmierć Jezusa daje nam życie i sprawia, że to Jezus żyje we mnie. 

Fot. pixabay

Narzędzie zbawienia 

Zobaczmy, co autorzy najnowszego tomu „Katolickiego komentarza do Pisma Świętego” piszą o tej niezwykłej (jak sami piszą – zuchwałej!) deklaracji św. Pawła – „razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża”. Czytamy, że deklaracja ta „pokazuje najmocniejszą możliwą więź z Chrystusem, gorącą i osobistą z Nim identyfikację”. I to podpowiedź dla nas – bo nie tylko Paweł został przybity z Jezusem do krzyża. Nasz Pan wziął przecież na siebie grzechy każdej i każdego z nas. Każdy z nas jest więc obecny na krzyżu i każdy może też z owoców tej ofiary „skorzystać”. Chodzi oczywiście o zbawienie – czyli o wyrwanie ze świata niedoskonałego i życie wieczne w świecie doskonałym. Trzeba mieć sporo dowagi – jak św. Paweł – by zdecydować się na tak otwartą deklarację. A jednak przecież dla chrześcijanina nie ma innej drogi, jak tylko przylgnąć do krzyża Chrystusa. I nie chodzi tu o heroizm i życie wyrzeczeniami. Tu chodzi o wiarę w to, że ten krzyż rzeczywiście stał się narzędziem zbawienia.  

Walka z egoizmem 

W piątym rozdziale swego listu św. Paweł wymienia owoce ducha, a zaraz potem pisze, że „ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami”. Autorzy wspomnianego już komentarza znajdują w tych słowach pewną wskazówkę istotną dla naszego chrześcijańskiego życia: „Ukrzyżowanie oznacza jedność z Chrystusem w miłości, która przynosi wolność. (…) Życie chrześcijańskie opiera się nie tylko na wolności od Prawa, lecz także na wolności od własnego «ja», gdyż nie sposób wyzwolić się całkowicie od Prawa bez zwycięstwa nad własnym egoizmem”. Ważne słowa. Zaufanie Jezusowi, zgoda na obecność krzyża w naszym życiu (co może wiązać się z tym, że nie zawsze będzie łatwo) pomaga nam w walce ze swoimi własnymi słabościami – z egoizmem, z którego w dużej mierze rodzą się grzechy, w które popadamy. Opierając się na krzyżu wybieramy prawdziwą miłość – a dzięki temu odkładamy na bok ten egoizm. Oczywiście, musimy być wciąż czujni. Wystarczy chwila nieuwagi i Zły już zacznie działać i wyciągać na wierzch nasz egoizm. Dlatego tak ważne jest zapamiętanie tego kierunku, celu naszego życia – jakim jest krzyż. 

modlitwa świadectwo
fot. cathopic

Manifestacja miłości 

 „Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” – czytamy już pod koniec Listu do Galatów. Autorzy komentarza do Pawłowego listu podkreślają pewien paradoks – że oto apostoł chlubi się czymś, co wówczas było narzędziem, za pomocą którego wymierzano najbardziej hańbiącą z kar. Ale na śmierć na krzyżu Jezusa trzeba spojrzeć głębiej – i zauważyć w niej właśnie jej głębsze znaczenie – czyli miłość. „Kontemplując krzyż Jezusa, Paweł widzi w nim wzniosłą manifestację miłości. (…) Jego śmierć na krzyżu stała się – dla Niego i dla nas – źródłem nowego życia, które już dłużej nie podlega Prawu” – piszą Vanhoye i Williamson. I podkreślają też ukrzyżowanie świata – czyli całkowite zerwanie z tym złym światem. Bo to zerwanie dokonuje się właśnie poprze ofiarę Jezusa. On pomaga nam wyrwać się ze zła i grzechu i postawić na dobro. Będziemy w najbliższych dniach mocno skupiać się na krzyżu, na ofierze Jezusa – również w liturgii. Pamiętajmy więc, że ten krzyż to przede wszystkim narzędzie miłości – nie ckliwej, ale za to bardzo żywej i prawdziwej. 

*** 

Więcej refleksji na temat Listu do Galatów można znaleźć w poświęconym mu tomie „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego” (Wydawnictwo W Drodze, Poznań 2022). 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze