fot. PAP/Wojtek Jargiło

Ks. Batruch: pragnienie wolności jest w narodzie ukraińskim silniejsze niż próba jej stłumienia przez Rosję

Pragnienie wolności jest w narodzie ukraińskim silniejsze niż próba jej stłumienia przez Rosję – powiedział proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie ks. mitrat Stefan Batruch, który uczestniczył w wizycie polskich hierarchów Kościoła katolickiego na Ukrainie.

Ks. mitrat Stefan Batruch jest proboszczem parafii greckokatolickiej pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Lublinie, prezesem Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza. Uczestniczył w wizycie polskich hierarchów Kościoła katolickiego: abp. Stanisława Gądeckiego, prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka i metropolity lubelskiego abp. Stanisława Budzika na Ukrainie, która odbyła się 17-20 maja.

Zapytany o pierwsze wrażenia z tego pobytu podkreślił, że ogromnym zaskoczeniem dla niego było, jak społeczeństwo ukraińskie bardzo dzielnie radzi sobie w tym trudnym czasie i potrafi zaadaptować się do ekstremalnych warunków wojennych.

>>> Abp Szewczuk: Ukraina ma moralne prawo i obowiązek się bronić

Życie w Ukrainie

„We Lwowie i Kijowie nie widać paraliżu, chaosu, społecznego niepokoju. Na ulicach nie ma wojska, umundurowanych, sprzętu wojskowego. Nie odczuwa się już tak bardzo atmosfery napięcia wojennego przez co nie ma też takiej paniki. W Kijowie obserwowany jest mniejszy ruch, bo jeszcze nie wszyscy wrócili do stolicy, ale nie jest to miasto martwe. Widzi się ruch uliczny, a mieszkańcy starają się żyć w miarę normalnie” – zaznaczył ks. Batruch.

Dodał, że pozytywnym zaskoczeniem było dla niego również funkcjonowanie ukraińskiej kolei. Jak zwrócił uwagę, mimo bombardowań i nalotów rakietowych, które miały uszkodzić infrastrukturę kolejową, okazuje się, pociągi pracują sprawnie i bez utrudnień.

„Pociągi, na które zarezerwowaliśmy bilety przez internet przyjechały punktualnie, były zadbane, schludne, niezniszczone. Co prawda podróż ze Lwowa do Kijowa, która trwa zwykle ok. 6 godzin, teraz trwała 8 godzin, ale tylko z tego względu, że pociąg musiał omijać uszkodzone miejsca” – wyjaśnił ksiądz mitrat, podkreślając, że po drodze z okien pociągu obserwował świeżo zasiane pola i uprawy.

Fot. PAP/EPA/STEPAN FRANKO

„To świadczy o wewnętrznej sile ducha i nadziei, która przeważa nad próbą wywołania strachu i lęku przez Rosję. Pragnienie wolności jest w narodzie ukraińskim silniejsze niż próba jej stłumienia przez Rosję” – ocenił ks. Stefan Batruch.

Delegacja polskich hierarchów dotarła również do Irpienia i Buczy, czyli miejsc bardzo doświadczonych podczas wojny. Ksiądz przekazał, że bardzo widoczne są zniszczenia budynków, na które spadły rakiety lub zostały ostrzelane.

„Ulice uporządkowane są już z gruzów; nie widać spalonych czołgów w mieście. Można zaobserwować pierwsze próby odnawiania zniszczonych budynków. Miejsce zbiorowego pochówku setek ukraińskich ofiar w Buczy było tuż po ekshumacji zwłok. Teren jest już zasypany ziemią. Umieszczono nawet już prowizoryczne upamiętnienie w formie krzyża z wmontowaną kamienną ikoną. To miejsce odwiedzają zarówno dziennikarze, jak i miejscowi, którzy zapalają znicze, kładą wiązanki kwiatów” – przekazał ksiądz.

Ks. Batruch odniósł się również do kwestii, czy papież Franciszek powinien pojechać na Ukrainę. „Wydaje mi się, że byłoby to bardzo wskazane, pod warunkiem że ta wizyta będzie mądrze przygotowana i przemyślana dlatego, że niestety propaganda rosyjska próbuje każde zdarzenie czy wypowiedź obrócić na swoją korzyść” – wyjaśnił.

>>> Abp Budzik: wybiła godzina pojednania między Polską a Ukrainą [ROZMOWA]

Potrzeba jednoznaczności

Jego zdaniem ta wizyta wymagałaby również od papieża jednoznaczności. „Na pewno nie miałaby sensu, gdyby papież przyjechał na Ukrainę, ale nie powiedziałby zdecydowanie, kto jest ofiarą, a kto zbrodniarzem w tej wojnie, bo to by tylko rozczarowało ludzi, a szczególnie społeczeństwo ukraińskie” – stwierdził ks. Batruch.

Odnosząc się do aktualnej postawy papieża Franciszka wobec zbrodni wojennych na Ukrainie zauważył, że zarówno we Włoszech, jak i w kręgach watykańskich są środowiska, które mocno przekonują papieża w tym, że z Rosją należy postępować ostrożnie, roztropnie, spolegliwie.

fot. EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

„Inaczej mówiąc, chodzi o dyplomację. Jednocześnie słychać głosy, że może Ukraina powinna też pójść na kompromisy i np. zrezygnować z jakiegoś terytorium. Dlatego uważam, że papież znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji i może być osamotniony ze swoim zdaniem. Musiałby być mocną osobowością i mieć silne poparcie, aby jednoznacznie opowiedzieć się po stronie ukraińskiej, atakowanej militarnie przez Rosję” – ocenił ksiądz mitrat.

Kościół greckokatolicki na Ukrainie jest drugim – po prawosławiu – wyznaniem wśród mieszkańców Ukrainy. Liczbę wiernych Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej szacuje się na ok. 5 mln osób. Najwięcej z nich mieszka w zachodniej części kraju.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze