Ks. Di Noto: świat jest obojętny wobec pedofilii online
W ciągu prawie dwudziestu lat swego istnienia stowarzyszenie zgłosiło około 62 tys. doniesień o przestępstwie i ujawniło prawie 200 tys. linków do stron z pornografią dziecięcą. Ks. Di Noto podkreśla, że niestety reakcja policji wciąż jest na świecie niewystarczająca, a winni praktycznie nie są pociągani do odpowiedzialności. Przywołuje przykład odkrycia na niemieckiej platformie internetowej 60 tys. zdjęć maltretowanych i gwałconych dzieci, w tym noworodków. Trzeba było wielokrotnych zgłoszeń i nadania sprawie międzynarodowego biegu, żeby materiał został usunięty.
>>> Domniemanie winności [KOMENTARZ]
Tę sytuację włoski kapłan nazywa wielką hipokryzją świata, który nie chce widzieć i wykorzenić w sieci tej przeraźliwej zbrodni wobec niewinnych dzieci. Ks. Di Noto wskazuje m.in. na totalną bierność gigantów internetowych, którzy nie kiwną nawet palcem w tym kierunku. Przypomina, że zanim do sieci trafią zdjęcia czy filmy, to dzieci cierpią okrutne tortury, które nie pozostają obojętne dla ich psychiki i późniejszego życia.
>>> Pedofilia – problem nie tylko Kościoła
„Wielu nie chce pamiętać o tym, że wirtualne nadużycia w sieci są realnym nadużyciem, które niejednokrotnie przedłuża się w czasie” – zauważa ks. Di Noto.
Podkreśla, że każda zamknięta strona z pornografią dziecięcą jest jedynie kroplą w pogłębiającym się stale oceanie perwersji. – Nie chodzi jedynie o liczby, ale o rzeczywiste ofiary, którymi są kolejne miliony dzieci – mówi włoski kapłan. – Zabiera się im dzieciństwo, niewinność, ale jeszcze straszniejsze jest to, że nigdy nie okaże się wobec nich sprawiedliwości, ponieważ nigdy te ofiary nie zostaną zidentyfikowane.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |