Fot. Justyna Nowicka

Ks. Grzegorz Strzelczyk: spam katolicki jest tak samo irytujący jak każdy inny

Żyjemy w kulturze nieumiarkowania, bardzo łatwo nam wpaść w pułapkę myślenia, że im więcej, tym lepiej. „Pytanie, czy za ilością idzie jakość” – zastanawiał się ks. Grzegorz Strzelczyk podczas Kongresu Nowej Ewangelizacji w Łodzi. 

Papież Benedykt XVI mówił o tym, że internet jest cyfrowym kontynentem. Oczywiście, katolicy powinni być obecni także w tej przestrzeni. I także tam powinni ewangelizować,  to znaczy głosić Chrystusa i Ewangelię. Świadczyć o swojej wierze. Każda ewangelizacja czy misja wymaga znajomości realiów miejsca i uwzględniania kontekstów. Uwzględnianie specyfiki miejsca – niezależnie od tego, czy jest to afrykański busz, czy serwis społecznościowy – stwarza szereg wątpliwości i prowokuje do dyskusji, do poszukiwań.  

>> Abp Ryś: po co nam stali diakoni? To jest idiotyczne pytanie

Styl 

„Bardziej niż teologia przepowiadania potrzebny jest nam przepojony dialogiem i Ewangelią styl bycia w internecie” – mówił ksiądz Grzegorz Strzelczyk podczas konferencji. 

Bardziej niż o słowa i deklaracje chodzi „o pewien styl, gdzie my nie musimy mówić ludziom o Chrystusie, ale dać ludziom doświadczenie Chrystusa”. Będzie się to działo „jeżeli będziemy wnosić w komunikację styl Chrystusa, który On miał wobec ubogich w Galilei czy w Nazarecie, to mamy szansę wpłynąć też na kulturę. Im więcej tego będzie, tym większą szansę mamy na to, by współpracować z Bogiem”.  

Ważnym zaangażowaniem chrześcijan powinna być także obrona najsłabszych w internecie. Ksiądz Strzelczyk mówił, że z jednej strony powinno przejawiać się to troską na przykład o seniorów, którzy w sposób oczywisty potrzebują wsparcia młodszych, by nie być wykluczonymi cyfrowo. A z drugiej strony zwrócił uwagę na to, że „internet nie jest delikatnym miejscem. I kiedy widzimy, że ludzie są krzywdzeni w internecie, a bywają krzywdzeni potwornie, to naszym zadaniem – jako uczniów Chrystusa – jest stawanie w ich obronie”.  

Fot. Justyna Nowicka

Asceza 

Ksiądz Strzelczyk mówił o tym, że pierwszą zasadą ascezy chrześcijańskiej jest umiar. „Spam katolicki jest tak samo irytujący jak każdy inny” – powiedział. A ponieważ żyjemy w kulturze nieumiarkowania bardzo łatwo nam wpaść w pułapkę myślenia, że im więcej, tym lepiej. „Pytanie, czy za ilością idzie jakość” – zastanawiał się teolog. 

>>> Tropiciele internetowych herezji 

„Istnieje także pokusa, by patrzeć tylko na liczbę interakcji w mediach społecznościowych i konstruować swoje wypowiedzi w ten sposób, by zbierać jak najwięcej lajków. Łatwo jest zacząć myśleć tylko  w kategoriach marketingowych, gdzie ważna jest liczba odsłon, lajków. Jasne, że zależy nam na tym, by trafiać z Ewangelią do całego świata. Jednak Ewangelia potrzebuje więzi. Musimy dać drugiemu człowiekowi nasz czas. Jeśli my tego czasu nie otrzymamy i nie damy, to druga osoba może zacząć się zastanawiać, czy zależy nam naprawdę na niej, czy tylko na tym, by przerobić ją na katolika. A to niekoniecznie jest to samo” – mówił ks. Grzegorz Strzelczyk. 

fot. EPA/LUONG THAI LINH

Łaska Boża online 

Na koniec konferencji arcybiskup Grzegorz Ryś zadał pytanie księdzu Strzelczykowi. „Wszystko, o czym mówiłeś jest bardzo ważne, pod warunkiem, że traktujemy internet poważnie. Że myślimy o nim, jako o nowej rzeczywistości, o cyfrowym kontynencie, na którym można się spotkać itd. My w świecie chrześcijańskim traktujemy internet często wyłącznie jako formę zastępczą. Zwłaszcza wtedy, kiedy forma rzeczywista, czyli prawdziwa, jest niemożliwa. I dlatego pytam, czy obecność na mszy świętej przez internet jest prawdziwą obecnością? A co za tym idzie, czy przyjąłem na takiej internetowej Eucharystii Jezusa w sposób prawdziwy, czy też nie? (…) Wydaje mi się, że czasami robimy wielką krzywdę ludziom, dla których udział w Eucharystii online jest jedyną możliwością. A my im mówimy, że tak nie jest. Ty mi to powiedz, ty jesteś teologiem, a ja jestem tylko biskupem” – mówił arcybiskup Ryś. 

>>> Abp Ryś: w okresie wychodzenia z pandemii niezbędna jest intensywna ewangelizacja [ROZMOWA]

„Teologia już zmierzyła się z tym pytaniem, czy da się przyjąć sakramenty bez znaku. I mówi o przyjęciu sakramentu pragnieniem. Czym innym jest pragnienie przyjęcia sakramentu, a czym innym przyjęcie sakramentu pragnieniem. Przyjęcie sakramentu pragnieniem jest faktycznym przyjęciem skutku. Czyli, jeśli ktoś pragnie przyjąć Jezus i ma do tego wewnętrzną dyspozycję, to otrzymuje łaskę zjednoczenia z Chrystusem, taką jaką otrzymałby spożywszy Ciało. Orzekł o tym Sobór Trydencki w 1551 r. To samo dotyczy sakramentu spowiedzi. Ten sam sobór w tym samym roku mówi o tym, że czasami żal jest taki, że pojednuje penitenta zanim ten dojdzie do spowiedzi. Ale nie dzieje się to bez pragnienia sakramentu” – wyjaśnił ks. Grzegorz Strzelczyk. 

„Drugim aspektem jest to, że oprócz przyjęcia samej łaski sakramentalnej jest jeszcze to, co przynależy do znaku i do celebracji. (…) Zatem narracja, że przez pandemię zostaliśmy pozbawieni sakramentów była narracją błędną. Zostaliśmy pozbawieni pewnego sposobu ich przeżywania związanego z doświadczeniem wspólnoty” – zakończył teolog. 

Fot. cathopic

Cyfrowy kontynent  

Bardzo ważne jest, by zdać sobie sprawę z tego, że dla wielu ludzi obecnie internet jest tak samo ważnym miejscem „obecności” jak świat realny. Katolik, chcąc wyruszyć na misje na tym cyfrowym kontynencie, musi na serio wziąć konteksty – szanse i zagrożenia – które czekają go w czasie tej wyprawy. Musi też poznawać język, sposób myślenia, postrzegania kształtowany przez wirtualną rzeczywistość. Ale to nie oznacza, że można rezygnować z bezpośrednich, międzyludzkich kontaktów. 

>>> Ewangelizacja na TikToku, czyli czego lepiej nie robić 

Pandemia jeszcze bardziej pozwoliła nam uświadomić sobie, że nie da się budować trwałych i prawdziwych relacji tylko w internecie. Wirtualny kontakt może być początkiem, czy też uzupełnieniem, ale nie jest w stanie zastąpić bliskości, zaufania, wspólnoty.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze