Dyrektor Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im Abrahama J. Heschela ks. prof. Mirosław Wróbel, fot. PAP

Ks. prof. Mirosław Wróbel: nie trywializujmy świąt Bożego Narodzenia

Świąt Narodzenia Pańskiego nie powinno się trywializować, a bez poznania głębszego sensu powtarzanych corocznie zwyczajów nie jest się w stanie w pełni zrozumieć prawdy o tym zdarzeniu – pisze biblista ks. prof. Mirosław Wróbel, ekspert KUL.

Jak zaznacza ks. prof. Wróbel, „Bóg przychodzi do ludzkości w osobie swojego Syna, który otrzymuje imię Jezus i Emmanuel. W imionach tych kryje się istota działania Boga, który pragnie zbawienia człowieka i towarzyszenia mu w jego ziemskiej wędrówce ku niebiańskiej ojczyźnie”. Ekspert przytacza również dwa proroctwa z Pisma Świętego, które zapowiadają przyjście Zbawiciela oraz wskazują miejsce Jego narodzin – Betlejem. Jak się okazuje miasto to zostało wybrane nie bez powodu. – Betlejem położone jest w zachodniej części Pustyni Judzkiej, ok. 9 km na południe od Jerozolimy. Miasto usytuowane jest na dwóch wzgórzach wzniesionych ponad 800 m. Gdy zmierzono wysokość położenia groty narodzin Jezusa, wówczas okazało się ku wielkiemu zdumieniu, że wynosi ona 777 m nad poziom Morza Śródziemnego, a liczba 7 w symbolice żydowskiej oznacza pełnię, doskonałość – wyjaśnia teolog.

Pierwsza historyczna wzmianka o Betlejem pochodzi z XIV w. p.n.e. Można ją znaleźć w jednym z listów odkrytych w egipskiej miejscowości Tell el-Amarna. W liście tym władca Jerozolimy zwraca się do faraona, stwierdzając, że Beit-Lahmu (Betlejem) jest jego lennem. W tradycji Starego Testamentu Betlejem zostało przyznane pokoleniu Judy. Z Betlejem związana jest także historia opisana w Księdze Rut, z której dowiadujemy się o pochodzeniu i przodkach przyszłego króla izraelskiego – Dawida. Dawidowi bowiem Betlejem zawdzięcza swą wielką sławę w historii Narodu Wybranego. – Było to jego rodzinne miasto, w którym urodził się i wychował, a z biegiem czasu zaczęto je nawet nazywać Miastem Dawidowym – mówi ks. prof. Mirosław Wróbel.

>>> Dlaczego akurat osioł i wół? 

Ekspert KUL objaśnia również samą nazwę miasta, w którym narodził się Chrystus: „W języku hebrajskim Bet Lehem oznacza 'Dom Chleba’. Nazwa ta nabiera dla nas jeszcze głębszego znaczenia, gdy uświadomimy sobie, że w Domu Chleba przyszedł na świat ten, który powiedział o sobie, że jest „Chlebem Bożym zstępującym z nieba”. – W betlejemskiej grocie św. Józefa są zestawione obok siebie dwa łacińskie napisy: „Domus panis” (Dom chleba) i „Panis vitae” (Chleb życia) – wyjaśnia ks. prof. Wróbel.

Ks. prof. Wróbel opisuje historię kultu groty narodzin Jezusa, która od samego początku była otoczona szczególną czcią wspólnot chrześcijańskich. Próbę stłumienia tego kultu podjął cesarz Hadrian (I–II w.), który wydał rozkaz wzniesienia w tym miejscu świątyni bożka Adonisa. Jego decyzja miała odwrotny od oczekiwanego efekt – kult groty narodzin Chrystusa nasilił się, gdyż miejsce to było łatwiej znaleźć dzięki pogańskiej świątyni. Po przybyciu św. Heleny, matki cesarza Konstantyna, w IV w. wzniesiono tam przepiękną bazylikę, która zachowała się do naszych czasów. W łacińskiej części bazyliki służbę pełnią od XIV w. ojcowie franciszkanie. – To z tego miejsca światło betlejemskie jest przekazywane przez harcerzy na cały świat, aby blask narodzonego Dziecięcia rozjaśniał mroczne zakamarki ludzkich serc. To z tego miejsca rozlega się na cały świat w Boże Narodzenie dzwon niosący pokój i nadzieję dla całej ludzkości – podsumowuje biblista.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze