Fot. pixabay.com

Ksiądz w Rosji: mówienie przeciwko „operacji specjalnej” nie do pomyślenia

Księża katoliccy w Rosji nie mają żadnej możliwości wyrażania w kazaniach czy rozmowach duszpasterskich krytycznych uwag na temat trwającej już od pół roku „operacji specjalnej” Rosji wobec Ukrainy.

W rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress ks. Dietmar Seiffert pochodzący z południowych Niemiec duchowny, który od 20 lat pracuje w Kujbyszewie na Zachodniej Syberii, poinformował, że jakakolwiek aluzja w tym kierunku zamknęłaby drzwi nawet jego własnym wiernym, gdyż poparcie dla działań prezydenta Władimira Putina utrzymuje się na niezmiennie wysokim poziomie.

>>> Watykan: wojna zainicjowana przez Federację Rosyjską jest niedopuszczalna i świętokradcza

Propaganda rządu

Obszar parafii ks. Seifferta obejmuje 80 000 kilometrów kwadratowych, czyli obszar wielkości Austrii, przy zaledwie 320 oficjalnie zarejestrowanych katolikach. Fakt, że nawet ta grupa w większości aprobuje agresję na Ukrainę, ksiądz postrzega jako wynik propagandy rosyjskiego rządu. W Rosji obowiązuje surowy zakaz mówienia o „wojnie”, a mówi się o niej jako „wyzwoleniu uciskanej Ukrainy od wrogich mocarstw, ze zbrodniami wojennymi wyłącznie po stronie ukraińskiej”.

fot. EPA/YURI KOCHETKOV

Jako czynnik wzmacniający takie przekonanie ks. Seiffert wskazał na mentalność odrzucającą jakiekolwiek kwestionowanie własnego rządu, a także interpretację promowaną przez Rosyjski Kościół Prawosławny, który mówi o „świętej wojnie przeciwko dekadenckiemu Zachodowi, który aprobuje ideologię gender”. Ta ostatnia jest postrzegana w Rosji jako „zagrożenie dla własnej tożsamości” i jest odrzucana przez większość.

Wobec takiej sytuacji kapłan powstrzymuje się od wszelkich komentarzy politycznych i skupia się całkowicie na duszpasterstwie. „W tym kontekście szczególnie ważna jest wspólna modlitwa o pokój, który rzeczywiście jest ważny dla ludności rosyjskiej. Wielu nawet modli się i pości w jego intencji” – powiedział ks. Seiffert i dodał: „Kościół katolicki pracuje nad zrozumieniem „pokoju” jako czegoś więcej niż tylko sukcesu `operacji specjalnej`”.

Kościół katolicki jest w Rosji tolerowany bardziej źle niż dobrze

Urodzony niedaleko Ulm kapłan wyraził sceptycyzm wobec nadziei, że zaplanowana na połowę września wizyta papieża Franciszka w Kazachstanie – graniczącym z terytorium jego parafii – może poprawić dialog Kościołów chrześcijańskich w państwach byłego Związku Sowieckiego lub przyczynić się do pokoju w Ukrainie.

Patriarcha Cyryl i Władimir Putin. Fot. PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY

„W Rosji dialog między prawosławiem a Kościołem katolickim jest trudny nie tylko od lutego 2022 roku” – zauważył ks. Seiffert. Również „ekumenizm” jest rozumiany jako coś zupełnie innego niż na Zachodzie, a mianowicie „że każdy robi swoje i nie wchodzi sobie w drogę”. Ogólnie rzecz biorąc, Kościół katolicki jest w Rosji tolerowany bardziej źle niż dobrze, zgodnie z opinią księdza: „Kościół prawosławny prawdopodobnie wolałby, gdybyśmy my, katolicy, wyjechali, ponieważ uważa Rosję za swoje terytorium kanoniczne, porównywalne z tym, czym dla Kościoła katolickiego jest Watykan.”

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze