fot. EPA/VATICAN MEDIA

Lidia Maksymowicz: pocałunek papieża na moim obozowym numerze mówi więcej niż słowa [ZDJĘCIA]

– W obozie utraciłam kontakt z matką, która odnalazła mnie dopiero 17 lat po wojnie. Jestem jednym z ostatnich żyjących więźniów obozu Auschwitz-Birkenau. To wydarzenie, to spotkanie w Dzień Matki jest dla mnie tak ważne – mówiła po spotkaniu z papieżem była więźniarka nazistowskiego obozu.

– To był wzruszający moment. Papież zbliżył się do mnie. Odsłoniłam rękaw i pokazałam mu ten numer. Papież zatrzymał się nad tym numerem, wziął moja rękę i pocałował ten numer. Oniemiałam z wrażenia. Przytulił mnie. Byłam taka zmęczona a otrzymałam wielką energię. Mam wrażenie, jakbym mogła cały świat wziąć w swoje ramiona i uścisnąć! – mówiła pani Lidia w rozmowie z Radiem Watykańskim. Papież spotkał się z Lidią Maksymowicz podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Pani Lidia jako trzyletnie dziecko razem z matką i dziadkami trafiła do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Pani Lidia przyjechała do Włoch na zaproszenie włoskiego stowarzyszenia Memoria Viva. Ma odbyć serię spotkań z władzami regionu Piemont, a także kilka spotkań edukacyjnych w szkołach. Zostanie pokazany film o niej pt. „La bambina che non sapeva odiare” („Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić”.

>>> 80 lat temu Niemcy deportowali do Auschwitz o. Maksymiliana Kolbego

Galeria (13 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze