fot. Wikipedia

Łódzkie: zarzuty za 13 włamań do tego samego kościoła. Podejrzanym były ministrant

21-latek usłyszał zarzuty trzynastokrotnego włamania do jednego ze skierniewickich kościołów. Mężczyźnie, który w okradzionej parafii był dawniej ministrantem, grozi do 10 lat więzienia – poinformowała Justyna Florczak-Mikina ze skierniewickiej policji.

Mężczyznę, który w czerwcu i lipcu 13 razy włamywał się do zakrystii jednego z kościołów w Skierniewicach i systematycznie okradał parafię, miejscowi policjanci zatrzymali na gorącym uczynku w niedzielę późnym wieczorem.

– Proboszcz oraz zakrystianin zauważyli, że ze zbiórki na tzw. tacę, która składana była w sejfie, znikały pieniądze. Sejf jednak nie miał na powierzchni żadnych uszkodzeń, podobnie jak drzwi do świątyni. Łącznie od czerwca 2020 r. zginęło blisko 7 tysięcy złotych – podała rzeczniczka skierniewickiej policji, młodsza aspirant Justyna Florczak-Mikina.

>>> Prezydent Białorusi Alaksander Łukaszenka był zakażony koronawirusem 

Policja ustaliła, że pieniądze i wartościowe rzeczy ginęły systematycznie. – Kradzieży mógł dokonywać ktoś, kto używał dorobionych kluczy, a działanie sprawcy wskazywało, że mógł znać rozkład pomieszczeń, zwyczaje i mechanizmy funkcjonowania kościoła – przekazała Florczak-Mikina.

Okazało się, że takie klucze miał 21-letni były ministrant skierniewickiej parafii, którego zatrzymano podczas kolejnej próby kradzieży. Po przeszukaniu, w jego miejscu zamieszkania na terenie powiatu sochaczewskiego, znaleziono ponad 9 tys. zł oraz krzyże, kielichy i monstrancje.

Byłemu ministrantowi grozi 10 lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze