Bp Jerzy Samiec, fot. Marcinr87/CC BY-SA 3.0/wikimedia commons

Luterańscy biskupi apelują o modlitwę po wybuchu na plebanii w Katowicach

Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce Jerzy Samiec i biskup diecezji katowickiej Marian Niemiec zaapelowali o modlitwę za poszkodowanych i bliskich ofiar piątkowego wybuchu, do którego doszło w plebanii kościoła ewangelicko-augsburskiego w Katowicach-Szopienicach.

W wyniku tego wypadku zginęły dwie kobiety – matka i córka. Kilka innych osób trafiło do szpitali.

„Otrzymaliśmy tragiczne wieści z parafii w Szopienicach. Na skutek wybuchu gazu został w połowie zniszczony budynek plebanii. Po przeprowadzonej akcji ratowniczej odnaleziono ciała dwóch osób. W szpitalu przebywa aktualnie jeden poparzony mężczyzna oraz dwoje dzieci wikariusza parafii. Proboszcz z rodziną nie doznali obrażeń. Nie ucierpiała rodzina ukraińska, które mieszkały w budynku” – napisali biskupi w apelu zamieszczonym w mediach społecznościowych.

fot. PAP/Michał Meissner

Pomoc dla poszkodowanych

Jak dodali, po ustaleniu konkretnych potrzeb będą informować, jakiej pomocy mogą potrzebować poszkodowane rodziny. Podziękowali też za słowa wsparcia i zapewnienia o modlitwach, jakie do nich dotarły. „W tej trudnej chwili prosimy Was o dalsze modlitwy, szczególnie o osoby przebywające w szpitalu, o duchownych i ich najbliższych, rodzinę zmarłych osób, wszystkich poszkodowanych oraz całą szopienicka parafię” – zaapelowali.

Miejsce wybuchu gazu, fot. PAP/Michał Meissner

Do wybuchu – najprawdopodobniej gazu – doszło w piątek około 8.30 rano. Początkowo wydawało się, że wszystkie osoby przebywające w budynku w chwili eksplozji wyszły z katastrofy cało, niektóre z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Potem ustalono, że na probostwie parafii ewangelicko-augsburskiej mieszkały jeszcze dwie osoby: matka i córka. Rozpoczęto poszukiwania. Na ciało pierwszej z kobiet ratownicy natrafili w gruzowisku około 12.30, ciało drugiej odnaleźli ponad dwie godziny później.

Leczenie rannych

W szpitalach są obecnie cztery osoby: to mężczyzna w stabilnym stanie przebywający w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, dwie dziewczynki – siostry w wieku 3 i 5 lat – leczone w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, a także ich mama. Dzieci mają obrażenia kończyn, głowy i lekkie poparzenia. Również obrażenia ich mamy nie są bardzo poważne.

Trzy inne osoby, które były w budynku w momencie eksplozji, nie wymagały hospitalizacji. Jedna z nich ma uraz ortopedyczny, ale opuściła szpital na własną prośbę. Proboszcza parafii nie było na plebanii w chwili wybuchu.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze