
Poznañ, 22.06.2018. Koncert jubileuszowy zespo³u Il Divo na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, 22 bm. w ramach obchodów 1050-lecia biskupstwa w Poznaniu. (mr) PAP/Jakub Kaczmarczyk
Łyżka dziegciu, czyli Il Divo na obchodach 1050-lecia poznańskiego biskupstwa
Koncert kwartetu Il Divo uświetniający uroczystości z okazji 1050. rocznicy poznańskiego biskupstwa zgromadził niemałą rzeszę ludzi. Opinie widzów I słuchaczy po koncercie są jednak, delikatnie mówiąc, podzielone.
Jak podają „Roczniki czeskie”, dwa lata po chrzcie Mieszka I „Polska zaczęła mieć biskupa”. Najprawdopodobniej był nim tzw. biskup misyjny (czyli podlegający bezpośrednio papieżowi, bez ściśle określonej diecezji) o imieniu Jordan. Oznacza to, że poznańskie biskupstwo obchodzi w tym roku okrągły jubileusz 1050-lecia istnienia. Centralne obchody tych ważnych wydarzeń trwały od piątku aż do niedzieli, a w ich ramach wystąpił również międzynarodowy kwartet śpiewaków operowych Il Divo. Zespół jest prawdziwą kulturową mieszanką, tworzy go bowiem hiszpański baryton i trzech tenorów: z Francji, Stanów Zjednoczonych i Szwajcarii. Wykorzystując swoje umiejętności operowe, śpiewacy aranżują znane popowe piosenki w bardziej symfonicznej konwencji. Występ cieszył się więc ogromnym zainteresowaniem, według różnych szacunków zebrał od 15 aż do 20 tys. ludzi. Artyści śpiewali i utwory rozrywkowe, takie jak „Angels” Robbiego Williamsa czy „Love me tender” Elvisa Presleya i klasyczne, jak choćby arie z „Czarodziejskiego fletu” WA. Mozarta czy z „Pajaców” R. Leoncavalla. Zdawałoby się – dla każdego coś miłego – jednak opinie na temat tego wydarzenia są bardzo różne.

fot: Jakub Kaczmarczyk, PAP
Czyj to właściwie jubileusz?
Choć kwartet zaproszony został z okazji 1050-lecia poznańskiego biskupstwa, śpiewacy obchodzili również własną rocznicę, czyli 15-lecie powstania grupy. Nie byłoby z tym żadnego problemu, gdyby wyraźnie nie zapominali o przyczynach swojego zaproszenia.
Sytuacja była zabawna. Przecież poza chyba dwuminutowym wystąpieniem abp. Gądeckiego, który mówił o 1050-leciu, temat nie pojawił się ani razu, za to o swoim „okrągłym” jubileuszu [artyści – przyp. red.] gadali bez przerwy
– mówi Magda, uczestniczka koncertu. Rzeczywiście, koncert miał bardzo luźną formę. Piosenki często przeplatane były swobodnymi rozmowami w języku angielskim, w których artyści niejednokrotnie wspominali ważną dla siebie i swoich fanów rocznicę. Niby trudno się dziwić, w końcu 15 lat to niemało, jednak to przemilczenie rocznicy diecezji pozostawiało jakiś niesmak.

Zdjęcie: koncert jubileuszowy zespołu Il Divo na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, fot: Jakub Kaczmarczyk, PAP
Kochaj mnie czule
Zresztą to nie jedyny element koncertu, który pozwalał domniemywać, że artyści nie do końca wiedzieli, kto ich w ogóle zapraszał. Siedzącego w pierwszym rzędzie legata papieskiego kard. Dukę, prymasa Polski abp. Polaka, metropolitę poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego i pozostałych uczestników koncertu, z których wielu przybyło świętować rocznicę powstania polskiego Kościoła, uraczono bowiem… homoseksualnymi nawiązaniami i niewybrednymi tekstami o miłosnych podbojach.
W trakcie piosenki „Kochaj mnie czule” na scenie pojawiły się dwie trzymające się za ręce pary. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn, którzy od trzymania się za ręce przeszli do głaskania po policzkach i patrzenia sobie w oczy, by następnie złączeni plecami śpiewać wraz z solistą refren piosenki. Nawiązanie delikatne, ale wyraźne – na tyle, żeby każdy zrozumiał. Szkoda, że znaleziono miejsce na coś takiego, a na pół słowa o przeszło tysiącu lat polskiego Kościoła już nie
– mówił po zakończeniu imprezy ks. Radosław. Choć organizatorom koncertu wyraźnie zależało na jego „świeckim” charakterze, stąd zaproszenie nieafiliującej się w żaden sposób z Kościołem grupy, taki obrót spraw, jak również poszukiwania przez jednego z artystów „singielek”, musiały odbić się im czkawką.
Po prostu show
Kiedy jednak przetrawimy już te łyżki dziegciu, które niewątpliwie trochę popsuły nam świętowanie okrągłej, 1050-tej rocznicy powstania polskiego biskupstwa, przyznajmy, że show był raczej udany. Wielu ludzi po raz pierwszy na żywo słyszało tych rozpoznawalnych artystów, a zróżnicowanie repertuaru i swoboda, z jaką artyści prowadzili koncert, zapewniły zabawę nie tylko starszym, ale i młodszym widzom. Może zatem na te drobne niedogodności nie warto tracić zdrowia i nerwów?

Zdjęcie: metropolita poznański, przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki przed koncertem jubileuszowym zespołu Il Divo na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, fot: Jakub Kaczmarczyk, PAP
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |