Łyżka dziegciu, czyli Il Divo na obchodach 1050-lecia poznańskiego biskupstwa
Koncert kwartetu Il Divo uświetniający uroczystości z okazji 1050. rocznicy poznańskiego biskupstwa zgromadził niemałą rzeszę ludzi. Opinie widzów I słuchaczy po koncercie są jednak, delikatnie mówiąc, podzielone.
Jak podają „Roczniki czeskie”, dwa lata po chrzcie Mieszka I „Polska zaczęła mieć biskupa”. Najprawdopodobniej był nim tzw. biskup misyjny (czyli podlegający bezpośrednio papieżowi, bez ściśle określonej diecezji) o imieniu Jordan. Oznacza to, że poznańskie biskupstwo obchodzi w tym roku okrągły jubileusz 1050-lecia istnienia. Centralne obchody tych ważnych wydarzeń trwały od piątku aż do niedzieli, a w ich ramach wystąpił również międzynarodowy kwartet śpiewaków operowych Il Divo. Zespół jest prawdziwą kulturową mieszanką, tworzy go bowiem hiszpański baryton i trzech tenorów: z Francji, Stanów Zjednoczonych i Szwajcarii. Wykorzystując swoje umiejętności operowe, śpiewacy aranżują znane popowe piosenki w bardziej symfonicznej konwencji. Występ cieszył się więc ogromnym zainteresowaniem, według różnych szacunków zebrał od 15 aż do 20 tys. ludzi. Artyści śpiewali i utwory rozrywkowe, takie jak „Angels” Robbiego Williamsa czy „Love me tender” Elvisa Presleya i klasyczne, jak choćby arie z „Czarodziejskiego fletu” WA. Mozarta czy z „Pajaców” R. Leoncavalla. Zdawałoby się – dla każdego coś miłego – jednak opinie na temat tego wydarzenia są bardzo różne.
Czyj to właściwie jubileusz?
Choć kwartet zaproszony został z okazji 1050-lecia poznańskiego biskupstwa, śpiewacy obchodzili również własną rocznicę, czyli 15-lecie powstania grupy. Nie byłoby z tym żadnego problemu, gdyby wyraźnie nie zapominali o przyczynach swojego zaproszenia.
Sytuacja była zabawna. Przecież poza chyba dwuminutowym wystąpieniem abp. Gądeckiego, który mówił o 1050-leciu, temat nie pojawił się ani razu, za to o swoim „okrągłym” jubileuszu [artyści – przyp. red.] gadali bez przerwy
– mówi Magda, uczestniczka koncertu. Rzeczywiście, koncert miał bardzo luźną formę. Piosenki często przeplatane były swobodnymi rozmowami w języku angielskim, w których artyści niejednokrotnie wspominali ważną dla siebie i swoich fanów rocznicę. Niby trudno się dziwić, w końcu 15 lat to niemało, jednak to przemilczenie rocznicy diecezji pozostawiało jakiś niesmak.
Kochaj mnie czule
Zresztą to nie jedyny element koncertu, który pozwalał domniemywać, że artyści nie do końca wiedzieli, kto ich w ogóle zapraszał. Siedzącego w pierwszym rzędzie legata papieskiego kard. Dukę, prymasa Polski abp. Polaka, metropolitę poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego i pozostałych uczestników koncertu, z których wielu przybyło świętować rocznicę powstania polskiego Kościoła, uraczono bowiem… homoseksualnymi nawiązaniami i niewybrednymi tekstami o miłosnych podbojach.
W trakcie piosenki „Kochaj mnie czule” na scenie pojawiły się dwie trzymające się za ręce pary. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn, którzy od trzymania się za ręce przeszli do głaskania po policzkach i patrzenia sobie w oczy, by następnie złączeni plecami śpiewać wraz z solistą refren piosenki. Nawiązanie delikatne, ale wyraźne – na tyle, żeby każdy zrozumiał. Szkoda, że znaleziono miejsce na coś takiego, a na pół słowa o przeszło tysiącu lat polskiego Kościoła już nie
– mówił po zakończeniu imprezy ks. Radosław. Choć organizatorom koncertu wyraźnie zależało na jego „świeckim” charakterze, stąd zaproszenie nieafiliującej się w żaden sposób z Kościołem grupy, taki obrót spraw, jak również poszukiwania przez jednego z artystów „singielek”, musiały odbić się im czkawką.
Po prostu show
Kiedy jednak przetrawimy już te łyżki dziegciu, które niewątpliwie trochę popsuły nam świętowanie okrągłej, 1050-tej rocznicy powstania polskiego biskupstwa, przyznajmy, że show był raczej udany. Wielu ludzi po raz pierwszy na żywo słyszało tych rozpoznawalnych artystów, a zróżnicowanie repertuaru i swoboda, z jaką artyści prowadzili koncert, zapewniły zabawę nie tylko starszym, ale i młodszym widzom. Może zatem na te drobne niedogodności nie warto tracić zdrowia i nerwów?
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |