fot. Krzysztof Koślik OMI

Madagaskar: Famadihana pierwszych zmarłych oblatów [+GALERIA]

Malgaska tradycja przeniesienia zwłok zmarłych, tzw. przewijanie zwłok, doczekała się oblackiego wymiaru. Doczesne szczątki pierwszych oblackich zmarłych na Czerwonej Wysypie zostały przeniesione do jednego grobowca w Fianaratsoa.

W dnach 9-13 września miała miejsce ceremonia ważna dla oblackiej tożsamości inkulturowanej w rzeczywistość Madagaskaru. „Kości” trzech pierwszych oblatów zmarłych na Madagaskarze – o. Piotra Wiśniewskiego, o. Michela Josoasona Nivonjaki oraz o. Jeana Didiera Razanadrafary – zostały pochowane we wspólnym oblackim grobie „rodzinnym”. W ten sposób ważna malgaska tradycja drugiego pochówku – „przeniesienia” zmarłych (famadihana) – doczekała się oblackiej inkulturacji. Wśród tych trzech oblatów jest również Polak o. Piotr Wiśniewski.

fot. Krzysztof Koślik OMI

Ponieważ klimat na Madagaskarze jest bardzo gorący, więc pierwszy pochówek zmarłego dokonuje się bardzo szybko, czasem nawet w dniu śmierci. Po kilku a nawet kilkunastu latach, gdy po zmarłym pozostaną już tylko kości, następuje drugi pochówek, który polega na ekshumacji, oczyszczeniu kości, owinięciu w nowe czyste całuny i ponownym pochowaniu w trwałym grobowcu rodzinnym. Opóźnienie w czasie tego drugiego pochówku pozwala na przygotowanie większej uroczystości i zaproszenie wielu członków rodziny i przyjaciół. Jest to zasadniczo czas radości i świętowania z połączenia się zmarłych z przodkami. Choć ta ceremonia nam może wydawać się dziwna czy nawet gorsząca, dla Malgaszy ma wielkie znaczenie. Ma na celu okazanie szacunku zmarłym, a także zapewnienie ich błogosławieństwa dla żyjących. Na Madagaskarze często można spotkać grupy ludzi z flagą narodową niosących kości zmarłych do rodzinnego grobowca. W ten sposób, czcząc zmarłych, wyraża się pragnienie, aby po śmierci również być razem.

fot. Krzysztof Koślik OMI

W naszej tradycji często przychodzimy na cmentarze, zwłaszcza w listopadzie. W tradycji malgaskiej zasadniczo cmentarzy nie ma. Są za to wielkie grobowce rodzinne zakładane w różnych miejscach ważnych dla danej rodziny. –Pochowanie trzech pierwszych oblatów w jednym grobowcu „rodzinnym”, którzy wcześniej byli pochowani na różnych cmentarzach w Tamatave i Fianarantsoa, w przypadku zgromadzenia zakonnego oznacza też, że ta rodzina jest dla nich tak samo ważna, jak ta która wynika z pokrewieństwa – opowiada o. Grzegorz Janiak OMI, ekonom oblatów na Madagaskarze. Grobowiec rodzinny staje się miejscem bardzo ważnym dla całej rodziny. W tym przypadku został on zbudowany przy wyższym seminarium duchownym Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Fianarantsoa.

fot. Krzysztof Koślik OMI

Misjonarze oblaci z Polski pracują na Madagaskarze już od ponad 40 lat. Pierwsza grupa pięciu misjonarzy, po przylocie w roku 1980, otrzymała do prowadzenia dwa już istniejące okręgi misyjne – Marolambo i Ambinanindrano, w Dystrykcie Lasów Tropikalnych, we wschodniej części Czerwonej Wyspy. Obecnie prowadzą 15 placówek misyjnych, a od 2004 r. także cztery parafie na wyspie Reunion. Aktualnie Delegatura Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Madagaskarze wchodzi w skład Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów, a tworzy ją około 100 zakonników, w zdecydowanej większości Malgaszy. Jej przełożonym jest o. Alphonse Philiber Rakotondravelo OMI. Klerycy z Kamerunu kształcą się również w seminarium oblackim w Polsce, w Obrze k. Wolsztyna.

Galeria (9 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze