fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Marszałek Sejmu reaguje na apel sióstr dominikanek z Broniszewic

Są w Polsce rzeczy robione przez Kościół które służą ludziom, one powinny być wspierane – mówił w sobotę w Poznaniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia. W ostatnich dniach marszałek podpisał zlecenie do prezesa NIK do wykonania kontroli przepływów finansowych między państwem a kościołami.

Jako dzieło warte szczególnej opieki przez państwo Szymon Hołownia wskazał – podczas przedwyborczego spotkania z sympatykami Trzeciej Drogi – prowadzony przez siostry dominikanki Dom Chłopaków w Broniszewicach (woj. wielkopolskie). Mieszkają w nim chłopcy z zespołem Downa, dziecięcym porażeniem mózgowym i z autyzmem.

W piątek siostry zaapelowały, by państwo „nie zwalniało się z ponoszenia kosztów związanych z prowadzeniem i utrzymaniem domu dla osób z niepełnosprawnością i przewlekłymi chorobami”.

„Jak wiecie robię teraz dużo, i będę robił jeszcze więcej, w obszarze powrotu Kościoła i państwa na swoje miejsce. Zleciłem w tym tygodniu pierwszą taką przekrojową kontrolę przepływów finansowych pomiędzy państwem a związkami wyznaniowymi, szczególnie Kościołem katolickim. Jeżeli cały czas nie mamy jasności co do tego, ile pieniędzy rzeczywiście poszło na wszystkie rzeczy związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, to może się wreszcie tego dowiedzmy. Wyślijmy tam NIK i niech to sprawdzi” – powiedział.

„Ile milionów poszło na budowanie imperium medialnego kogoś, kto miał wspierać obóz władzy, a nie na realne rzeczy, które służą ludziom. Bo są w Polsce rzeczy, które służą ludziom – również te które robi Kościół i nie powinno być żadnej wątpliwości co do tego, że powinny być wspierane” – zaznaczył.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas spotkania w Poznaniu, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Szymon Hołownia przyznał, że odczytał facebookową wiadomość sióstr z Broniszewic. Po zamieszczonej tam informacji marszałka o zleceniu kontroli przepływów finansowych siostry napisały, że w tym roku państwo odebrało Domowi Chłopaków w Broniszewicach milion złotych.

„Niech nasze państwo kontroluje również to, co zostaje zabierane naszym domom, działającym na zlecenie tegoż państwa. W ubiegłym roku 600 tys., w tym roku 1 milion. Prosimy, aby nasze państwo nie zwalniało się z ponoszenia kosztów związanych z prowadzeniem i utrzymaniem domu dla osób z niepełnosprawnością, przewlekłymi chorobami” – napisały siostry na Facebooku.

„Wiemy, gdzie jest nasze miejsce – przy łóżku chorego dziecka, przy osobie z niepełnosprawnością, przy umierającym dziecku. Nigdy nie było żadnego kanału, żeby przekazać pieniądze na Dom Chłopaków w Broniszewicach czy Dom dla Dziewczynek w Mielżynie. Wszystko, co powstało dla naszych podopiecznych zawdzięczamy naszym darczyńcom. Smutne, że kanału nigdy nie było i nie ma. I musimy w trudnych finansowo sytuacjach radzić sobie same, prosząc darczyńców, stojąc pod kościołami” – dodały siostry dominikanki.

Hołownia na spotkaniu w Poznaniu powiedział, że usłyszał głos sióstr z Broniszewic. „Zrobię wszystko co mogę, prosząc wojewodę wielkopolską, moich kolegów z rządu o pomoc, żeby zidentyfikować źródło tego problemu i sprawić, żeby takie instytucje, jak ten wspaniały dom w Broniszewicach prowadzony przez dominikanki nigdy nie musiały się obawiać o to, że państwo im zabierze jakieś pieniądze” – powiedział.

„Takim instytucjom państwo powinno pieniądze dawać, a nie odbierać. Bo one troszczą się o najsłabszych spośród nas i robią to w sposób, a trochę się na tym znam i je też trochę znam, o którym wiem, że jest absolutnie modelowy” – zapewnił marszałek Sejmu.

Szymon Hołownia zauważył, że sprawa przepływów finansowych między państwem a kościołami to kolejny dowód na to, że Trzecia Droga oznacza pragmatyzm w miejsce zacietrzewienia ideologicznego i ścigania wymyślonych albo realnych wrogów. „Jest problem, to wskażmy, gdzie on jest: czy jest on w Toruniu, czy w Broniszewicach. W Toruniu jest, ale w Broniszewicach go nie ma, więc trzeba teraz zrobić tak, żeby w Toruniu problem rozwiązać i żeby Broniszewice nie musiały martwić się o swoją przyszłość. Ja nie mogę wszystkiego jako marszałek Sejmu, ale to co będę mógł próbować zrobić to na pewno zrobię, bo wiem, z kim mam do czynienia” – zadeklarował polityk.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze