Maryja patronka młodych kobiet. Mogą liczyć na wiele cudów
Niektórzy czują się zgorszeni. Maryja w ciąży, Matka Boża Karmiąca piersią, relikwie „mleka Matki Bożej”, cuda i uzdrowienia. Zwłaszcza młode kobiety mogą się zwracać do Niej, jako do Tej, która je rozumie.
Nasze trzecie dziecko urodziło się w pewien niedzielny poranek. Mąż wyszedł ze szpitala po piątej rano i poszedł na pierwszą mszę św. do parafialnego kościoła. Jak potem wspominał, usiadł akurat w takim miejscu, że chcąc nie chcąc patrzył na jeden z umieszczonych w oknach witraży – Matkę Bożą karmiącą małego Jezusa. Od tego momentu niebawem minie pięć lat, a ilekroć jestem w naszym kościele, zerkam sobie na ten witraż… Oboje lubimy go. Bardzo.
Cudowny proszek
Chyba spokojnie można założyć, że Maryja karmiła piersią swojego Syna, i to nie kilka miesięcy, a kilka lat. Jak każda żydowska kobieta tamtych czasów. Być może nie wszystko od początku szło łatwo i prosto, a może wręcz przeciwnie. Tego nie wiemy. Tradycja przekazuje za to pewną legendę związaną z karmiącą Maryją. Miało to być w czasie rzezi niewiniątek. Według podań Maryja z Józefem i Dzieciątkiem mieli ukryć się w grocie niedaleko Betlejem, zanim zdołali uciec do Egiptu. W pewnym momencie dziecko zaczęło płakać i domagać się jedzenia. Maryja nakarmiła więc małego Jezusa i wtedy kropla mleka z jej piersi spadła na skałę, zmieniając jej kolor. Do dziś pielgrzymi odwiedzający Betlejem, mogą podziwiać mlecznobiałą grotę. Kobiety wszelkich wyznań (przede wszystkim chrześcijanki i muzułmanki) przychodzą tu modlić się w różnych intencjach. Przy sanktuarium znajduje się sala z ekspozycją fotografii dzieci z całego świata, które zostały uzdrowione. Popularne relikwie „mleka Matki Boskiej” to sproszkowane fragmenty białej skały (tuf). Były sprowadzane do kościołów Europy już w VI wieku, można je dostać również dziś. Palące się ustawicznie w grocie przez wieki świece sprawiły, że sufity i wnęki skalne groty zostały okopcone. Zaniechano więc indywidualnego zeskrobywania z nich drobinek piasku. Natomiast czysty, starty skalny proszek, wydobyty z głębi pagórka i higienicznie zapakowany, można otrzymać w przyklasztornym kiosku. Wiadomo, że ów mały woreczek, nie działa magicznie… Cuda – jeśli się dzieją – to Bożą mocą. A jest ich mnóstwo. W sanktuarium od dziesiątków lat zbierane i archiwizowane są świadectwa: zdjęcia, dokładne relacje i opisy cudownie narodzonych dzieci. Przychodzą nieustannie z całego świata jako dowód Bożej łaski otrzymanej w tym miejscu.
>>> Loreto – historia niezwykłego domku, w którym mieszkała Maryja
Kościół
Niektórzy utożsamiają to miejsce również z miejscem pochówku Świętych Młodzianków. Gdy ówczesny rzymski namiestnik Herod dowiedział się, że na terenach podlegających jego władzy narodził się „król żydowski”, postanowił zabić wszystkich chłopców, którzy nie ukończyli drugiego roku życia. Chrześcijaństwo uznało ich potem za pierwszych męczenników, a już w czasach bizantyjskiej cesarzowej, św. Heleny, matki cesarza Konstantyna Wielkiego, która odwiedziła Ziemię Świętą w latach 327-328, istniało tu oratorium poświęcone ich pamięci. Świątynię upamiętniającą nakarmienie małego Jezusa zbudowano natomiast w 404 r. W czasie krucjat w tym miejscu stał kościół św. Mikołaja. W drugiej połowie XIV wieku papież Grzegorz XI powierzył jego odbudowę franciszkanom – przez prawie sto lat udało im się odrestaurować tylko Grotę i postawić w środku ołtarz, w którym znajduje się obraz Matki Bożej Karmicielki. Podczas trzęsienia ziemi w XVI w. część groty się zawaliła. Dopiero w 1872 r., po uregulowaniu spraw własnościowych franciszkanie wybudowali w pobliżu groty klasztor i oratorium, które zachowały się do naszych czasów. Wyposażenie kościoła pochodzi z lat trzydziestych XX wieku. Od kwietnia 2009 r. w kościele znajduje się kopia figury Matki Bożej z Ludźmierza.
Maryja Karmiąca
Niektórzy twierdzą, że kult Maryi Karmiącej (Maria Lactans) zrodził się w XVI wieku w Madrycie. Inni twierdzą, że musiał istnieć już wcześniej. Wizerunki Karmiącej Marii u schyłku średniowiecza były szczególnie popularne w formie niewielkich obrazków, które kupowały osoby prywatne: niektóre wzory były masowo kopiowane w warsztatach malarskich, ponieważ cieszyły się dużym wzięciem. Znana jest opowieść o pewnym robotniku, który znalazł na śmietniku starą figurę Matki Bożej Karmiącej. Odnowił ją i ustawił w domu. Wkrótce jego ciężarna żona rozchorowała się. Ów człowiek modlił się przed figurą Matki Bożej Karmiącej, prosząc Boga o łaskę zdrowia dla żony i szczęśliwe narodziny dziecka. Tak też się stało. Wkrótce wiadomość o jego szczęściu rozeszła się nie tylko po całym mieście, ale i kraju. Do domu robotnika zaczęły przychodzić brzemienne kobiety, prosząc w modlitwie o dar macierzyństwa. Król Hiszpanii, Filip II, polecił wybudować kaplicę, do której uroczyście wniósł figurkę z domu robotnika i powstało centrum kultu Matki Bożej Karmiącej od Szczęśliwego Rozwiązania. Z tradycyjnym obrazem Matki Boskiej karmiącej Dzieciątko związana jest jeszcze jeden „przesąd”. Otóż taki wizerunek, trzymany w domu… poprawia kondycję finansową właścicieli.
>>> Maryja niesie Jezusa tam, gdzie On sam ma trudność z dotarciem
Zanim urodziła
Co roku świętujemy zwiastowanie, czytamy jak ciężarna już Maryja odwiedziła Elżbietę, obchodzimy Boże Narodzenie. A mimo to najpopularniejsze przedstawienia ukazują Maryję już jakiś czas po porodzie, z dzieckiem na ręce. Trochę trudno pokazywać Niepokalaną „z brzuchem”, choć pośród niezliczonych imion nadanych Matce Jezusa, jest i ten zwyczajny, prosty, ludzki – Matka Boska Brzemienna. W Gdańsku – Matemblewie, w Wąbrzeźnie czy też w Brodach Poznańskich Maryję ukazuje się jako oczekującą na przyjście swego Syna.
Sanktuarium w Matemblewie na przykład powstało w miejscu objawienia się Maryi ubogiemu mieszkańcowi wsi. Mężczyzna biegł do Gdańska, po pomoc dla swojej chorej żony w zaawansowanej ciąży. W drodze modlił się do Boga prosząc, aby wszystko szczęśliwie się potoczyło. Nagle stanęła przed nim jasna postać brzemiennej kobiety, która nakazała mu powrót do domu oznajmiając, że żona czuje się już dobrze i urodziła zdrowe dziecko. Mężczyzna uwierzył słowom nieznajomej i zawrócił z drogi. W domu zastał rzeczywiście sytuację taką, o jakiej mówiła owa spotkana postać. Co więcej, żona stwierdziła, że taka sama Jasna Pani pomagała jej przy narodzinach dziecka. Jak to zwykle bywa, tego typu nowiny rozchodzą się szybko. Szczęśliwy ojciec poszedł do opactwa cystersów w Oliwie, gdzie opowiedział całe zdarzenie. Na miejscu widzenia zaczęli zbierać się wierni. Większość z nich stanowiły kobiety, które bądź nie mogły urodzić dzieci, bądź spodziewały się potomstwa. Każda z nich – zgodnie z istniejącym zwyczajem – przynosiła ze sobą woreczek z ziemią, z której z czasem powstał okazały kopiec. Po kilku latach od zdarzenia ojcowie cystersi zlecili wykonanie rzeźby Matki Bożej Brzemiennej, którą w procesji przeniesiono z Oliwy do Matemblewa.
Drugim znanym sanktuarium poświęconym Matce Bożej Brzemiennej jest kościół w Guadelupe… Przechowywany tam sławny wizerunek ukazuje Maryję w stanie błogosławionym, no co wskazuje m.in. ułożenie fałd na jej sukni.
Maryja zdaje się przypominać o swym rodzicielstwie, świętości życia i przekazuje światu – jakże aktualne – przesłanie, aby przyjmowano nowe życie z szacunkiem, radością i zaufaniem, tak jak Ona przyjęła nowinę anioła.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |