Michał Jóźwiak: to Jan Paweł II zaczął budować struktury reagowania na krzywdę w Kościele [KOMENTARZ]
Watykański raport dotyczący Theodore’a McCarricka dotyczy w sporym stopniu Jana Pawła II, bo to za jego pontyfikatu pojawiły się oskarżenia wobec byłego już kardynała i to papież Polak podjął decyzję, że zostanie on arcybiskupem Waszyngtonu. Czy jednak powinniśmy mówić tu o winie Jana Pawła II?
Tematu zarzutów wobec Jana Pawła II w sprawie niewystarczających działań wyjaśniających przypadki nadużyć seksualnych nie wywołały wcale „wrogie Kościołowi media”. Nie pojawiły się one też dopiero teraz, po publikacji raportu Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Jako jeden z pierwszych w ostatnich miesiącach tę kwestię podniósł… papież Franciszek. Zaczęło się od słynnej już anegdoty na pokładzie samolotu.
Anegdota o Janie Pawle II
Na początku 2019 r. papież przytoczył w czasie lotu powrotnego z Emiratów Arabskich do Rzymu anegdotę, która wywołała wówczas wiele emocji i kontrowersji. Franciszek wykazał w niej odwagę kard. Josepha Ratzingera w walce z nadużyciami, ale pośrednio obciążył też Jana Pawła II. Opowiedział bowiem, że ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary miał dokumentację w konkretnej sprawie. Jan Paweł II chciał poznać prawdę i zwołał spotkanie. Po spotkaniu kard. Ratzinger musiał odłożyć dokumenty do archiwum i przyznał, że wygrała strona przeciwna. To właśnie wtedy zaczęto coraz głośniej mówić o „dekanonizacji” Jana Pawła II, choć to proces, który wydaje się absolutnie niemożliwy [kanonizacja jest aktem nieomylnym – przyp. red]. Nie mówiono o tym złośliwie. Po prostu zostało zasiane ziarno niepokoju.
Po kilku miesiącach Franciszek wyjaśnił, że w sprawie tej chodziło o Marciala Maciela Degollado, założyciela Legionistów Chrystusa. Papież z całą stanowczością zaprzeczył jednak, jakoby Jan Paweł II utrudniał wyjaśnienie tego przypadku. – Jan Paweł II nie był obecny na tym spotkaniu – powiedział Franciszek. – Było to spotkanie zwierzchników kurii, różnych dykasterii, by rozpatrzyć przypadek Maciela. Franciszek zaznaczył też, że Jan Paweł II często był oszukiwany, na przykład w sprawie kard. Hansa Groëra, arcybiskupa Wiednia. – Trzeba też zrozumieć niektóre postawy Jana Pawła II – kontynuował papież – ponieważ pochodził on z zamkniętego świata, zza żelaznej kurtyny, komunizm był wtedy jeszcze silny. To była mentalność obronna – dodał Ojciec Święty.
Zła decyzja w sprawie McCarricka
W ten sposób Franciszek chcąc nie chcąc wywołał temat tego, czy Jan Paweł II właściwie reagował na nadużycia w Kościele. Raport sprzed kilku dni nie mówi nic o sprawie Maciela Degollado, ale pokazał kulisy działania w sprawie nominacji Theodore’a McCarricka na arcybiskupa Waszyngtonu. Czy Jan Paweł II postąpił tutaj właściwie?
Papież niewątpliwie podjął złą decyzję. Ale podjął ją nie w złej woli, tylko na podstawie nieprawdziwych i niepełnych informacji, które mu dostarczono. Nie da się takiej sytuacji nazwać inaczej, jak wprowadzeniem w błąd. Jan Paweł II został najzwyczajniej w świecie oszukany przez samego McCarricka, jak i przez inne osoby, które zapewniały o jego niewinności. Wszystkie głosy, które próbują dzisiaj obciążać Jana Pawła II za tę decyzję są niesprawiedliwie i nieuprawnione. Zarządzanie tak ogromną instytucją jak Kościół katolicki jest niesłychanie wymagające. Papież, ktokolwiek by nim nie był, musi polegać na swoim otoczeniu. W tym przypadku ewidentnie zawiódł się na współpracownikach i biskupach.
Warto zauważyć, że Jan Paweł II najpierw skreślił McCarricka z listy kandydatów, a przywrócił go na nią dopiero po liście byłego kardynała, w którym hierarcha zapewniał o swojej niewinności. Ktoś powie, że każdy zapewniałby o tym, że jest niewinny, więc to zupełnie niewystarczające. I to prawda. Dlatego papież podjął decyzję o sprawdzeniu wiarygodności zarzutów wobec McCarricka. Niestety, w procesie tym doszło do przekłamań. To zaniedbania głównie po stronie biskupów USA. Najbardziej zagadkowe wydaje się pytanie o to, jak doszło do tego, że McCarrick dowiedział się o tym, że jest wysoko w gronie kandydatów do objęcia stanowiska metropolity. Wszystko wskazuje na to, że musiało dojść do złamania sekretu papieskiego. Były kardynał nie miał prawa wiedzieć, że papież planuje go awansować. A wiedział.
>>> O. Żak o raporcie nt. McCarricka: ktoś musiał złamać sekret papieski [ROZMOWA]
Jak Jan Paweł II walczył z nadużyciami?
W kilku nominacjach biskupich papież z Polski ewidentnie się pomylił. To nie zmienia jednak faktu, że podczas swojego pontyfikatu podejmował kroki, aby rozwiązywać problem nadużyć seksualnych w Kościele. Robił to stopniowo, wprowadzając nowe zasady i mechanizmy walki z tym zjawiskiem, o czym bardzo precyzyjnie mówił o. Adam Żak SJ w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną. Najpierw działał „lokalnie” odpowiadając na kryzys w USA i Irlandii, a później globalnie. To on zaczął budować te struktury reagowania na krzywdę. Kościół w latach dziewięćdziesiątych i na początku dwutysięcznych absolutnie nie był przygotowany na tak wielki kryzys i falę ujawnień nadużyć. Dzisiaj łatwo jest nam mówić, że można było reagować lepiej i szybciej. Ale w tak wielkiej instytucji, jaką jest Kościół, potrzebne są do tego procedury tworzone latami. Ten proces zaczął Jan Paweł II, kontynuował Benedykt XVI, a konkretyzuje i dopracowuje Franciszek.
Głosy o dekanonizacji Jana Pawła II pewnie będą się pojawiać. Trzeba powiedzieć jednak wprost, że raport w sprawie McCarricka w żaden sposób nie podważa świętości papieża. Pokazuje oczywiście, że popełnił błąd i podjął złą decyzję. Ale świętość to nie nieomylność.
***
Najważniejsze działania Jana Pawła II w kwestii wyjaśniania nadużyć seksualnych w Kościele:
☑️ W 1983 r. Jan Paweł II zmienił zapis w Kodeksie Prawa Kanonicznego. „Duchowny, który w inny sposób wykroczył przeciw szóstemu przykazaniu Dekalogu, jeśli jest to połączone z użyciem przymusu lub gróźb, albo publicznie lub z osobą małoletnią poniżej lat szesnastu, powinien być ukarany sprawiedliwymi karami, nie wyłączając w razie potrzeby wydalenia ze stanu duchownego”.
☑️ Na początku lat dziewięćdziesiątych Jan Paweł II powołał komisję ekspertów, aby przestudiowała, jak skuteczniej stosować normy prawa kanonicznego.
☑️ W 1994 r. Jan Paweł II udzielił biskupom amerykańskim indultu, który miał uruchomić oczyszczającą pracę w Kościele przede wszystkim przez to, że zamierzył skończyć z unikaniem procesów wobec sprawców przestępstw seksualnych. Indult stanowił, że procesy kanoniczne miały być wszczynane natychmiast po zgłoszeniu przestępstwa.
☑️ Indult z 1994 r. dla Stanów Zjednoczonych został w 1996 r. rozszerzony na Irlandię.
☑️ W 2001 r. Jan Paweł II ogłosił przełomowy dokument w postaci motu proprio „Sacramentorum sanctitatis tutela”. Zawierał on „Normae de gravioribus delictis” (Normy o najcięższych przestępstwach) i zastępował obowiązującą w Kościele instrukcję „Crimen sollicitationis”. Przestępstwo wykorzystania seksualnego osoby małoletniej poniżej osiemnastego roku życia, którego dopuścił się duchowny, zostało wtedy włączone do nowej listy najcięższych przestępstw kanonicznych zastrzeżonych Kongregacji Nauki Wiary, a każdy taki przypadek, mający przynajmniej cechy prawdopodobieństwa, nakazał zgłaszać do tejże Kongregacji.
☑️ Za pontyfikatu Jana Pawła II nadużycia seksualne zostały uznane za najcięższe przestępstwa jakich może dopuścić się kapłan.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |