Foto: Daniel Szwarc OMI

Białe misie to nie maskotki [MISYJNE DROGI]

Pogoda i klimat mają niewątpliwie ogromny wpływ na całe życie w Arktyce. To właśnie pogoda reguluje rytm dnia, nasze podróże i codzienne czynności. Ważne jest zachowanie równowagi. Ekoaktywiści nie zawsze to rozumieją.

Jeżeli przejrzymy artykuły i opracowania dotyczące globalnego ocieplenia i zmian klimatycznych to na pierwszy plan wszędzie wysuwa się Arktyka. Już od początku XXI wieku ogłasza się datę, kiedy Ocean Arktyczny będzie wolny od lodu – i systematycznie się ją przesuwa. Ogłasza się kolejne alarmy dotyczące wzrostu temperatury na terenach podbiegunowych. Różne organizacje domagają się coraz większych ograniczeń lub wręcz całkowitego zakazu polowań na różne gatunki arktycznych zwierząt, w szczególności na wieloryby i niedźwiedzie polarne, które rzekomo są
zagrożone wyginięciem z powodu globalnego ocieplenia. Gdzie nie spojrzymy – Arktyka jest zawsze w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych.

Szczególnie odpowiedzialni

Cóż, klimat ziemi się zmienia. Nie wiemy jednak do końca, na ile obecne zmiany klimatyczne są spowodowane przemysłową działalnością człowieka. Człowiek jest częścią tego świata,
środowiska i ekosystemów na wszystkich kontynentach i oceanach. Ma więc wpływ na klimat, tak samo jak mają nań wpływ wieloryby, krowy czy mrówki. Bóg dał jednak człowiekowi ziemię, by ją uprawiał i czynił poddaną. Mamy więc, jako ludzie, szczególną odpowiedzialność za Boże stworzenie. Nie jest tajemnicą, iż najbardziej oddane trosce o przyrodę są ludy pierwotne, czyli te, które żyją jeszcze w uzależnieniu od otaczającego je środowiska, a nie od technologii wyprodukowanej przez człowieka. Tezę tę potwierdza fakt, że najbardziej nieprzyjaznym środowiskiem dla życia człowieka jest środowisko miejskie, czyli to, które człowiek sam zbudował. Niestety, wiąże się z tym również fakt, iż większość ekologicznych aktywistów, którzy często żyją właśnie w miastach, nie ma pojęcia o przyrodzie i życiu zwierząt.

Foto: BRIAN MCMAHON/UNSPLASH.COM

Tysiące lat polowań

Parę lat temu bardzo popularny był w sieci filmik, wypuszczony przez „National Geographic”, ilustrujący rzekomo śmiertelny wpływ zmian klimatycznych na niedźwiedzie polarne. Na owym filmiku można zobaczyć wychudzonego i słaniającego się na nogach niedźwiedzia szukającego jedzenia między innymi w starej beczce. Obrazek rzeczywiście smutny i, z dodanym komentarzem i muzyką, wyciskający strumienie łez. Jednak jest to obrazek jak najbardziej naturalny. „National Geographic” przyznało później samo, iż niedźwiedź był chory i stary, co zresztą widać wyraźnie
na filmiku, a nie wyniszczony „globalnym ociepleniem”, jak sugerował to komentarz. Jest rzeczą naturalną, że niedźwiedzie polarne, jak zresztą wszystkie drapieżniki, umierają śmiercią głodową. Gdy się starzeją lub zachorują nie są już zdolne do polowań i zdobycia pożywienia. Ludy inuickie (eskimoskie), zamieszkujące tereny arktyczne, na których z oczywistych względów nie uprawia się roślin, utrzymują się od tysięcy lat z polowań. Tak wyglądało ich życie jeszcze do lat 60., 70. ubiegłego wieku. Wraz z przymusowym osiedleniem tych ludów rozpoczął się proces zmiany stylu życia. Dzisiaj większość jedzenia jest sprowadzana samolotami i statkami, a potem kupowana w sklepie, ale nadal polowanie jest ważnym i częstym źródłem żywności. Kiedyś miejscowa kobieta zapytała mnie, czy w Polsce też mamy niedźwiedzie. Odpowiedziałem, że bardzo niewiele i tylko w górach, bo resztę wybiliśmy. Odpowiedziała z zazdrością, że też by chciała, aby tutaj tak można było. Zaczęła wspominać, jak to kiedyś wydawało się jakoś bezpieczniej jechać na camping, nie tak jak teraz, kiedy cały czas trzeba się rozglądać, czy w okolicy nie ma niedźwiedzia. Niestety, niedźwiedzie polarne nie mają nic wspólnego z pięknymi zdjęciami i obrazkami białych misiów, gotowych do przytulenia, które propagują ekoaktywiści. Spotkanie z niedźwiedziem polarnym może zakończyć się tylko jednym – śmiercią. Jest też coraz więcej niedźwiedzi, które przychodzą do wiosek. Co się wtedy robi? Próbuje się niedźwiedzia odstraszyć, jeśli to nie pomaga, trzeba go zabić. Warto zapytać, dlaczego przychodzą do wiosek. Istnieje teoria, że z powodu globalnego ocieplenia i topnienia lodów niedźwiedzie te nie mają co jeść i szukając pożywienia zbliżają się do osad ludzkich. Gdyby to była prawda, to wszystkie niedźwiedzie przychodzące do naszych wiosek musiałyby być wychudzone. Ja jedynie raz widziałem wychudzonego niedźwiedzia – było to w ogrodzie zoologicznym w Winnipegu…

Foto: Daniel Szwarc OMI

Rytm przyrody i – 70oC

Pogoda i klimat mają niewątpliwie ogromny wpływ na całe życie w Arktyce. To właśnie pogoda reguluje rytm dnia, nasze podróże i codzienne czynności. Jako misjonarze podróżujemy bardzo często, gdyż ciągle brakuje tutaj ojców do posługi Inuitom. Rzadko zdarza się, by podróż na inną misję odbyła się według planu – pogoda często modyfikuje nasze plany. Tygodniowy wyjazd na inną misję często staje się dwutygodniową podróżą, bo akurat przyszła burza zimą czy mgła latem. Wszystkie wyjazdy, wydarzenia i celebracje są uzależnione od pogody. W sierpniu 2013 r. mieliśmy procesję z Najświętszym Sakramentem przez wioskę w Naujaat. Procesja wprawdzie odbyła się, ale przy silnym wietrze i zawiewającym śniegu. W 2018 r. w styczniu miałem pogrzeb w Rankin Inlet i po mszy pogrzebowej musieliśmy przełożyć pochówek na inny dzień z powodu ekstremalnego zimna, temperatura odczuwalna miała wartość –70ºC. W tym roku na początku sierpnia w prognozie pogody zapowiedziano rekordowe upały. Oczywiście w Arktyce oznacza to temperaturę rzędu +25ºC. Dla porównania podano też aktualne rekordy na te dni dla wszystkich wiosek regionu Kivalliq, czyli dla 7 miejscowości. O dziwo większość z bieżących rekordów ciepła pochodziła z połowy zeszłego wieku. Początek sierpnia był rzeczywiście upalny, w Naujaat temperatura sięgnęła nawet 22 stopni powyżej zera. Było blisko, ale cóż, rekord nie został pobity.

Pomysł na biznes

Zmiany klimatu to również wielkie nadzieje. Na przykład Ocean Arktyczny wolny od lodu skróciłby ogromnie czas podróży statkami z Europy do Azji. Jednak, jak już wspomniałem, data ta była wielokrotnie przesuwana o kolejne lata. Ocieplający się klimat ma też ponoć otworzyć Arktykę na uprawy warzyw i owoców. Dzień polarny, który panuje tutaj od końca kwietnia do połowy sierpnia, służyłby szybkiemu wzrostowi i zapewniłby obfite zbiory. W niektórych wioskach wybudowano już szklarnie w kształcie kopuły ze specjalnych szyb rozpraszających światło w taki sposób, by temperatura w środku była zawsze o 20 stopni wyższa niż na zewnątrz, uprawiane są tam rośliny metodą hydrofoniczną. Projekt został stworzony przez studentów z Uniwersytetu Ryerson w Toronto, którzy później, po ukończeniu studiów, założyli własną firmę budującą tego typu szklarnie. Rozreklamowali oni swój plan, znaleźli sponsorów, zebrali ogromne fundusze i wybudowali najpierw w Naujaat, a w kolejnych latach również i w innych wioskach piękne szklarnie. W Arviat powstały nawet dwie. W pierwszych latach projekt nagłośniono w mediach w całej Kanadzie. Przyjechała nawet narodowa telewizja CBC, by nakręcić program o „zielonej Arktyce”, w którym zaprezentowano, jaką wspaniałą wydajność ma tego typu szklarnia. Nie wspomniano jednak, że koszt utrzymania takiej szklarni jest ogromny i znacznie przewyższa transport lotniczy, którym obecnie wszystkie warzywa i owoce są przywożone na północ. W 2019 r. koszt utrzymania szklarni w Naujaat wyniósł 75 000$ (pokryte z budżetu wioski, właściciele nawet się nie pojawili), a dochód z uprawy, głównie jarmużu, wyniósł łącznie 80$. W tym roku szklarnia stoi pusta i zamknięta. Niestety, zmiany klimatyczne są często wykorzystywane przez jednostki myślące bardziej o własnej kieszeni, niż o dobru i pomyślności drugiego człowieka.

Klimat, jako część stworzenia, niewątpliwie zmienia się, jednak Arktyka nadal jest przez większą część roku skuta lodem i pokryta śniegiem, nadal nawet w sierpniu trzeba tu palić w piecu i można zmarznąć, a czapka i rękawice są nieodzowną częścią ubrania również latem.

Daniel Szwarc OMI

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze