Fot. Redemptoris Missio

Blisko 1000 osób przebadali w Republice Środkowoafrykańskiej wolontariusze fundacji Redemptoris Missio

Blisko tysiąc pacjentów przebadali w Republice Środkowoafrykańskiej wolontariusze fundacji Redemptoris Missio. Rozdali też mieszkańcom okulary, jakie udało się zebrać dzięki akcji „Czary mary okulary”.

Celem projektu było rozpoznanie sytuacji zdrowotnej lokalnej ludności i przygotowanie struktur niezbędnych do walki z chorobami tropikalnymi, m.in. ze ślepotą rzeczną. Podczas pobytu w Republice Środkowoafrykańskiej trzech wolontariuszy fundacji Redemptoris Missio – Norbert Rehlis, Jacek Jarosz i Dariusz Tuleja – przebadało blisko tysiąc pacjentów – poinformowała prezes fundacji Redemptoris Missio Justyna Janiec-Palczewska.

Wolontariusze podkreślali, że podczas wizyt w wioskach spotykali pacjentów, którzy, szukając pomocy w chorobie, udawali się do szamanów, a efekty działań czarowników, jak wskazali, były przerażające. „Niemal wszyscy mieli głębokie nacięcia w różnych miejscach ciała. Najbardziej przerażający był jednak widok małej dziewczynki, którą szaman przypalał rozgrzanym żelazem. Ślady, jakie zostały na jej ciele po tym makabrycznym zabiegu, uświadomiły nam, jak ważne jest, aby jak najszybciej podjąć wśród ludności i personelu medycznego działania edukacyjne” – podkreślali wolontariusze.

Fot. Redemptoris Missio

Janiec-Palczewska powiedziała, że po akcji wiadomo, że jednym z najbardziej palących problemów w tym afrykańskim regionie jest zaćma. Tylko na terenie misji Ngaoundaye, gdzie głównie przebywali wolontariusze, zaćma pozbawiła wzroku kilkaset osób. „Republika Środkowoafrykańska to jedno z najbiedniejszych państw świata. Od 2013 r. trwa tam nieregularna wojna domowa. Działania zbrojne pochłonęły wiele ofiar. Skomplikowana sytuacja polityczna nie daje nadziei na szybkie rozwiązanie konfliktu. W zaistniałej sytuacji najbardziej cierpią zwykli, niewinni ludzie” – wyjaśniła Janiec-Palczewska.

Zapewniła, że mimo niestabilnej sytuacji w Republice Środkowoafrykańskiej fundacja chce kontynuować tam swoje działania. „Właśnie dlatego, że miejscowa ludność nie może liczyć na żadną pomoc” – powiedziała. „Podróż na miejsce trwała cztery dni. Z uwagi na odległości, zupełny brak prądu i nieprzejezdne drogi nie docierają tam ani dziennikarze, ani duże organizacje pomocowe. Fundacja szuka lekarzy okulistów, którzy chcieliby tam przeprowadzać operacje zaćmy. Na ich przyjazd czeka blisko tysiąc niewidomych osób” – podkreśliła i zaapelowała do osób, które chciałyby się włączyć się do akcji, o kontakt z fundacją.

Realizacja projektu była możliwa dzięki pieniądzom z Departamentu Pomocy Humanitarnej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze