Arch. Open Doors

Chrześcijanie wspierają się [MISYJNE DROGI]

– Nie mogłam nawet pójść na pogrzeb – opowiada z bólem Esther. Morderstwo Isaaca, jej męża, wywołało bóle porodowe u 27-latki. Isaac Muhindo Baraka był pastorem w Kambua, wiosce w prowincji Północne Kivu. 26 listopada 2021 roku jego ciało zostało znalezione przez myśliwych. Wisiało na drzewie. Prawdopodobnie został zabity dzień wcześniej.

Wizyta chrześcijan zaangażowanych w pomoc prześladowanym była niespodzianką dla Esther, wdowy po pastorze. – Wyjaśniliśmy jej, że przyszliśmy, by powiedzieć jej, że nie jest sama i że wielu ludzi modli się za nią – opowiada jeden z członków grupy. – Była zaskoczona, ponieważ są adwentystami i nie spodziewała się, że odwiedzą ją inni chrześcijanie. Ale tym serdeczniej nas przywitała. To ją naprawdę podbudowało. Podczas rozmowy Esther opisała swoją pierwszą reakcję po tym, jak sąsiadka powiedziała jej o śmierci męża: „Ta wiadomość wywołała u mnie przedwczesny poród. Poczułam nieznośny ból. Nie mogłam jasno myśleć!”. Podczas pobytu w szpitalu jej najstarszy syn Samuel uczestniczył w pogrzebie ojca: „Widział, jak jego ojciec był składany do grobu. Ciągle mi powtarza: «Tata śpi. On poszedł do nieba». Dla mnie był to ogromny szok, ale dziękuję Bogu, że dzieciom nic się nie stało. Bóg daje siłę”.

>>> Bliski Wschód: chrześcijanie będą mieć nadzieję, jeśli zachowają wiarę

„Jestem z wami każdego dnia”

Esther spotkała się z przyjezdnymi chrześcijanami różnych denominacji na terenie kościoła, a następnie zaprosiła ich do swojego domu. – Starała się być opanowana i chciała ugościć nas jak najlepiej, ale widziałam, że wciąż jest w dużym stresie – powiedziała jedna z członkiń zespołu. Obecnie Esther przebywa u teściów z trójką dzieci (6 l., 3 l., 2 miesiące) i 12-letnią siostrą Isaaca, która mieszka z nimi od kilku lat.

Protesty podczas wyborów w Demokratycznej Republice Konga fot. EPA/STEFAN KLEINOWITZ

Esther ma nadzieję, że wkrótce znów będzie mogła zacząć pracować, aby zapewnić rodzinie utrzymanie. Do września zeszłego roku pracowała jako nauczycielka w szkole podstawowej. Jednak powrót do nauczania nie wchodzi w tej chwili w grę, ponieważ potrzebują jej własne dzieci. Kobiecie przekazano pewną sumę pieniędzy, artykuły spożywcze, mydło i wielofunkcyjne chusteczki, aby zaspokoić najpilniejsze potrzeby jej rodziny.

– Jestem naprawdę szczęśliwa, tym bardziej, że jesteśmy zjednoczeni w Chrystusie i będziemy nadal wspierać się w wierze. Wiem, że niczego mi nie zabraknie, bo są tu moi bracia i siostry. Będą nam nadal pomagać i modlić się za nas! – powiedziała z wdzięcznością Esther. Czuje się bardzo zachęcona obietnicą Jezusa: „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Dziękowała, że w ten sposób chrześcijanie pokazali jej jedność.

Brutalne ataki na chrześcijan

Chrześcijanie często padają ofiarą brutalnych ataków w niespokojnych prowincjach w północno-wschodniej części kraju. Napastnicy należą do ugrupowań islamistycznych, ale często tło przestępstw nie jest jasne. Tak było również w przypadku zabójstwa dziesięciu wyznawców Chrystusa, którzy zgromadzili się 15 stycznia w wiejskim kościele w pobliżu miasta Bunia. Zostali zastrzeleni z zimną krwią. Osiem innych osób zostało rannych. Podejrzewa się, że napastnicy należą do lokalnej bojówki etnicznej.

Są jeszcze inne przypadki prześladowań. 5 lutego 2021 roku podejrzani o przynależność do islamskiego Sojuszu Sił Demokratycznych (ADF–NALU) zabili co najmniej 21 cywilów w Lume, wiosce położonej na wschód od miasta Beni w prowincji Północne Kivu. Siedemnaście ofiar zidentyfikowano jako chrześcijan, wśród nich był pastor i jego dwaj bracia. Siedem innych osób uznano po tym ataku za zaginione. W maju 2021 roku grupy militarne zaatakowały dwie różne wioski (Bahema-Boga i Bany- ali-Tchabi) we wschodniej prowincji Ituri, zabijając co najmniej 49 osób. Wśród ofiar był anglikański duchowny, który przeniósł się z innej okolicy, aby uniknąć nasilających się ataków. 27 czerwca 2021 roku w kościele katolickim w mieście Beni wybuchła domowej roboty bomba, która raniła dwie kobiety na godzinę przed ceremonią bierzmowania dzieci. Mniej więcej godzinę po pierwszym wybuchu udało się zneutralizować kolejną bombę w kościele pw. św. Teresy. Jest to kościół katolicki w mieście Beni. Tej samej niedzieli zamachowiec samobójca zdetonował ładunki wybuchowe przed barem w mieście Beni, gdzie gromadzą się katolicy po liturgiach. Zamachowiec został zidentyfikowany jako Ngudi Abdallah, znany jako rekruter dla ADF.

Kogo prześladują?

Wspólnoty rzymskokatolickie i protestanckie doświadczają w Demokratycznej Republice Konga naruszeń praw ze strony grup zbrojnych. Zdarzają się ataki na kościoły i zastraszanie liderów, w tym księży, pastorów i biskupów. W Kinszasie, prowincji Kasai i prowincji Północne Kivu kościoły, klasztory i szkoły katolickie są dewastowane i plądrowane przez milicję oraz grupy uzbrojonej młodzieży. Konwertyci na chrześcijaństwo (zwłaszcza z islamu) są szczególnie widoczni w tych prowincjach DRK. Doświadczają prześladowań ze strony radykałów islamskich oraz presji ze strony rodziny i społeczności. W mniejszym stopniu konwertyci z katolicyzmu na protestantyzm lub konwertyci z tradycyjnych religii afrykańskich na chrześcijaństwo również spotykają się z presją ze strony swoich społeczności.

>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<

W Demokratycznej Republice Konga 95% obywateli to chrześcijanie. Niemniej, w północnych i wschodnich regionach państwa są oni prześladowani przez ADF. Państwo to pogrążone jest w konfliktach zbrojnych od ponad 50 lat, a walki między wieloma uzbrojonymi grupami rebeliantów trwają w całym kraju. Na wschodzie, gdzie ADF jest najbardziej znaczącą grupą, sytuację pogarsza jeszcze ingerencja państw sąsiednich. Za czasów poprzedniego prezydenta Josepha Kabili słabe rządy prawa umożliwiły bezkarne stosowanie przemocy. Notorycznie łamane są prawa obywateli do wolności wypowiedzi, zrzeszania się i demokratycznego wyboru rządu. Po długo odkładanych i spornych wyborach Felix Tshisekedi został zaprzysiężony na prezydenta w styczniu 2019 roku. Prezydent Tshisekedi obiecał zagwarantować przestrzeganie podstawowych praw i uwolnił większość więźniów politycznych, ale walki między siłami bezpieczeństwa a grupami zbrojnymi, jak również ataki milicji na ludność cywilną, nadal się nasilają. Pomimo bogactwa zasobów naturalnych państwo zmaga się z inflacją i korupcją. Około 72% ludności żyje w ubóstwie. Z całego regionu Afryki Subsaharyjskiej to właśnie w DRK żyje najwięcej skrajnie ubogich obywateli.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze