Foto: Ton Koene/DPA/PAP

Czuję się jak u siebie w domu [MISYJNE DROGI]

Wielokrotnie papież podkreśla, że na tym kontynencie czuje się jak u siebie w domu. Problemy Afrykańczyków nie są mu obce i stara się im zaradzić. Rozumie ich i wspiera.

Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju. Tam, gdzie nienawiść – pozwól mi siać miłość, gdzie krzywda – przebaczenie, gdzie zwątpienie – wiarę, gdzie rozpacz – nadzieję, gdzie mrok – światło, tam gdzie smutek – radość”. Tak zwana „Modlitwa franciszkańska” – mylnie przypisywana św. Franciszkowi – oddaje jednak postawę duchową tego świętego. I do tej postawy nawiązuje papież Franciszek – nie tylko przez przybranie imienia Biedaczyny z Asyżu.

>>> Korea Południowa. Oblat niósł ogień olimpijski

Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju

Podczas swoich podróży apostolskich do Afryki papież Franciszek starał się być przede wszystkim zwiastunem pokoju. To przesłanie pokoju wpisane było w jego liczne wystąpienia, zwłaszcza tam, gdzie o ten pokój jest trudno. W tym też kontekście papież Franciszek podczas mszy św. w katedrze w Bangui, w Republice Środkowej Afryki, 29 listopada 2015 r., wołał w kazaniu: „Do wszystkich tych, którzy niesłusznie używają broni tego świata, kieruję apel: odłóżcie te narzędzia śmierci; uzbrójcie się raczej w sprawiedliwość, miłość i miłosierdzie – rzeczywiste gwarancje pokoju”. Hasłem trwającej zaledwie 9 godzin pielgrzymki papieskiej na Mauritius były słowa: „Pielgrzym pokoju”. Wymowne, jeśli wziąć pod uwagę, iż ten wyspiarski kraj na Oceanie Indyjskim jest bardzo zróżnicowany etnicznie i religijnie. Franciszek wyraził uznanie dla sposobu, „w jaki na Mauritiusie różne religie, z ich własną tożsamością, współpracują ze sobą, aby przyczynić się do pokoju społecznego i przypomnieć transcendentalną wartość życia przeciwko wszelkiego rodzaju redukcjonizmom”. W Mozambiku zaś – podczas tej samej pielgrzymki – wyraził życzenie, „aby pokój panował w naszych sercach i w pulsie naszego ludu. Chcemy pokojowej przyszłości. Chcemy, aby »sercami waszymi rządził pokój Chrystusowy« (KOL 3, 15)”.

Foto: Henitsoa Rafalia/EPA/PAP

Tam, gdzie nienawiść – pozwól mi siać miłość

Podczas wspomnianej wizyty w Mozambiku w 2019 r. papież Franciszek nawiązał do słów św. Jana Pawła II, który w 1988 r. podkreślał, że wraz z wojną w tym kraju „wielu mężczyzn, wiele kobiet i dzieci cierpi z powodu braku dachu nad głową, niewystarczającej ilości pożywienia, szkół, gdzie mogliby się uczyć, szpitali, by się leczyć, kościołów, w których mogliby się zbierać na modlitwę oraz pól, na których mogliby z pożytkiem pracować”. Franciszek cieszył się, że te bolesne rany zabliźniają się i są liczne wysiłki, „aby pokój znów stał się normą, a pojednanie najlepszą drogą zmierzenia się z trudnościami i wyzwaniami, które napotykacie jako państwo.

Gdzie rozpacz – nadzieję

Cechą charakterystyczną afrykańskich podróży papieża Franciszka jest stała wrażliwość na ubogich i tych, którzy cierpią. I tak w piątek 27 listopada 2015 r. papież Franciszek rozpoczął dzień od wizyty w slumsie Kangemi w Nairobi. Mówił tam do miejscowej biedoty: „Czuję się doprawdy jak u siebie w domu, dzieląc tę chwilę z braćmi i siostrami, którzy – nie wstydzę się tego powiedzieć – zajmują szczególne miejsce w moim życiu i moich decyzjach. Jestem tutaj, ponieważ chcę, abyście wiedzieli, że wasze radości i nadzieje, wasze lęki i smutki nie są mi obojętne. Znam trudności, jakie napotykacie każdego dnia!”. Dzień później po mszy św. udał się na lotnisko na spotkanie z młodzieżą, po czym odwiedził Dom Miłosierdzia w Nalukolongo, w którym przebywają osoby niepełnosprawne i w podeszłym wieku. Na Mauritiusie podczas mszy św. sprawowanej w święto bł. Jakuba Lavala Ojciec Święty podkreślił, że dla tego błogosławionego było jasne, że ewangelizowanie oznacza stawanie się wszystkim dla wszystkich. „Troszczył się, by zaufać najuboższym i odrzuconym, aby to oni byli pierwszymi organizującymi się i znajdującymi odpowiedzi na swoje cierpienia”. Bardzo wymowna była wizyta papieska w tzw. Mieście Przyjaźni – Akamasoa w Antananarywie (Madakaskar). Założył je w 1989 r. argentyński misjonarz o. Pedro Opeka CM, by zapewnić godne życie ubogim z wysypiska śmieci. Mogą zarobić na życie, pracując w pobliskim kamieniołomie granitu. Ubodzy mieszkańcy powitali papieża tańcem. Kiedy usiadł to obok niego – na podłodze – usiedli najmłodsi. Rozpoczynając swoje przemówienie Franciszek wyznał, że o. Opeka był jego uczniem w latach 60., ale nie miał wielkiej miłości do nauki, lecz wolał działać. „Akamasoa jest wyrazem obecności Boga pośród swego ubogiego ludu; nie jest to obecność sporadyczna, okazjonalna… Jest to obecność Boga, który postanowił żyć i zawsze przebywać pośród swego ludu” – stwierdził papież. Młodych mieszkańców Akamasoa papież wezwał, by nigdy nie poddawali się w obliczu negatywnych skutków ubóstwa, nigdy nie ulegali „pokusom łatwego życia lub zamknięcia się w sobie”. Wezwał do wcielania w życie modeli rozwoju, „które sprzyjałyby walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym”, opartych „na zaufaniu, edukacji, pracy i działaniu, które są zawsze niezbędne dla godności osoby ludzkiej”.

Foto: Daniel Irungu/EPA/PAP

Pochwalony bądź, mój Panie, ze wszystkimi Twymi stworzeniami

Wielokrotnie podczas swoich afrykańskich podróży papież mówił także o potrzebie wszechstronnego dialogu i współpracy dla dobra świata i kontynentu. „Pomimo wielu trudności utrwala się tendencja, »by pojmować ziemię jako ojczyznę, a ludzkość jako naród zamieszkujący wspólny dom« (LAUDATO SI’, 164). Żaden kraj nie może działać poza wspólną odpowiedzialnością. Jeśli naprawdę chcemy pozytywnej zmiany, to musimy z pokorą przyjąć naszą współzależność, to znaczy naszą zdrową współzależność”– podkreślał podczas pielgrzymki do Kenii w 2015 r. Te papieskie wezwania do poszanowania natury znalazły swój oddźwięk chociażby w drobnym geście mieszkańców Mauritiusa. Aby wyrazić swoją wdzięczność i zaznaczyć wizytę papieską Diecezjalna Komisja Sprawiedliwości i Pokoju postanowiła zachęcić mieszkańców wysp do posadzenia 100 tys. roślin, co będzie wyrazem ich zaangażowania w odpowiedź na apel papieża Franciszka o ekologię integralną. „Rośliny te będą dla nas przypomnieniem Twojej nieustannej zachęty do słuchania zarówno krzyku biednych, jak i krzyku natury” – powiedział wówczas kard. Piat.

Ludzkie braterstwo

Bardzo wymowne są, zwłaszcza w kontekście dialogu międzyreligijnego z muzułmanami, podróże Franciszka do Egiptu (2017 r.) i Maroka (2019 r.). Na wieży Hasana w Rabacie (Maroko) mówił: „Tutaj, na tej ziemi, będącej naturalnym pomostem między Afryką a Europą, chciałbym podkreślić potrzebę połączenia naszych wysiłków, aby nadać nowy impuls budowie świata bardziej solidarnego, bardziej zaangażowanego w uczciwy, odważny i niezbędny trud dialogu szanującego bogactwa i specyfikę każdego narodu i każdej osoby. Jest to wyzwanie, do którego podjęcia jesteśmy wezwani wszyscy, szczególnie w tym czasie, kiedy zachodzi ryzyko czynienia z różnic i wzajemnej nieznajomości motywu rywalizacji i dezintegracji”. Na Uniwersytecie al-Azhar w Egipcie papież Franciszek niezwykle serdecznie uścisnął i przytulił wielkiego imama zaraz po jego przemówieniu. Natomiast papieskie zdanie, że przemoc w imię Boga stanowi „negację wszelkiego wyrazu religii” wywołało wielki aplauz wśród zgromadzonych. Oklaski zdobywały też słowa Ojca Świętego, który mówił wyraźnie o potrzebie Boga w świecie, że nie da się rozwiązać problemów przez eliminację religii. W 2019 r. w Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie), podpisał z muzułmanami, wielkim imamem Ahmadem Al-Tayyeb’em, Deklarację o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia.

Jarosław Różański OMI

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze