EPA/ATEF SAFADI

Filipiny: władze wydalają zakonnicę oskarżaną o działalność polityczną

Władze Filipin nakazały w środę wydalenie pochodzącej z Australii katolickiej siostry zakonnej oskarżanej przez prezydenta Rodrigo Duterte o zaangażowanie w działalność polityczną. Ponad 80 proc. Filipińczyków to katolicy.

71-letnia siostra Patricia Fox, na krótko umieszczona w areszcie w zeszłym tygodniu, jest drugim krytycznym wobec polityki filipińskiego prezydenta obcokrajowcem wydalonym z tego kraju – wskazuje AFP.

„Nakazujemy Fox opuszczenie Filipin w ciągu 30 dni od powiadomienia o tym nakazie” – poinformowały służby imigracyjne, dodając, że anulowały zakonnicy wizę misjonarską. Jak wyjaśniono, zakonnica ze Zgromadzenia Najświętszej Maryi Panny z Syjonu „zaangażowała się w działania niedozwolone warunkami jej wizy”.

Siostra Fox, która od dawna mieszka w Manili, powiedziała, że ostatnio przyłączyła się do misji dochodzeniowej dotyczącej możliwego łamania praw człowieka wobec rolników przez żołnierzy walczących z komunistyczną rebelią.

Prezydent Duterte oświadczył, że osobiście nakazał aresztowanie siostry Fox w zeszłym tygodniu, aby ostrzec obcokrajowców krytycznych wobec jego rządu. „Kazałem zbadać, czy nie zakłóca porządku publicznego” – powiedział. „Obrażasz mnie pod przykrywką katolickiej duchownej i jesteś cudzoziemką! Kim ty jesteś? To jest pogwałcenie suwerenności” – dodał.

Adwokat zakonnicy Jobert Pahilga zapowiedział, że odwołała się od decyzji o nakazie deportacji.

Przed kilkoma dniami filipińskie władze wydaliły Giacomo Filibecka, zastępcę sekretarza generalnego Partii Europejskich Socjalistów, która potępiła „pozasądowe zabójstwa” popełniane na Filipinach.

Od objęcia urzędu w czerwcu 2016 roku prezydent Duterte prowadzi bezlitosną kampanię przeciwko handlarzom narkotyków i zwalcza swych krytyków. Mimo szorstkiego języka i brutalnych metod szef państwa cieszy się dużym poparciem, a jego zwolennicy podkreślają, że kampania antynarkotykowa wydatnie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa na Filipinach.

Policja twierdzi, że zabiła 4100 domniemanych handlarzy narkotyków i osób uzależnionych. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że liczba ta jest trzykrotnie większa.

W lutym Międzynarodowy Trybunał Karny rozpoczął wstępne dochodzenie w sprawie zarzutów o domniemane zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przez Duterte oraz 11 innych wysokich rangą urzędników podczas prowadzonej kampanii antynarkotykowej. W ramach dochodzenia sprawdzane jest, czy doszło do zbrodni.

W reakcji na to Duterte oświadczył, że jego kraj wycofuje się z uznania jurysdykcji MTK, ponieważ – jak argumentował – sąd jest wykorzystywany jako „polityczne narzędzie” przeciwko niemu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze