Haiti: arcybiskup przestrzega przed dyktaturą gangów
W zeszłym tygodniu na Haiti w wyniku walk między ciężko uzbrojonymi gangami w Port-au-Prince zniszczonych zostało kilka dzielnic w Cité Soleil, najbiedniejszym rejonie aglomeracji. Zabito 89 osób, a blisko 20 jest poszukiwanych. Ofiary to w większości cywile. „Przemoc i brak bezpieczeństwa są naszym codziennym losem” – powiedział stołeczny arcybiskup, Max Leroy Mésidor przestrzegając przed dyktaturą gangów.
Na pogrążonym w chaosie Haiti mieszkańcy pozostają zakładnikami gangów. Jak zaznacza Krajowa Sieć Obrony Praw Człowieka, odkąd w 2020 r. utworzony został syndykat przestępczy „G9 an fanmi” (G9 z Rodziną), zrzeszający 9 głównych grup kryminalnych, nie ma miesiąca bez terroryzowania ludzi. Obecny atak jest trzecim o charakterze masowym. Według raportu, w ostatnich walkach 74 osoby zostały postrzelone (większość śmiertelnie), a 21 osób spalono żywcem. Zniszczonych zostało blisko 130 domów. O przekazanie jednemu z gangów buldożerów organizacja oskarżyła lokalną firmę sprzętu budowlanego.
Jak zaznacza organizacja, władze nie utrudniają przestępcom ich działań. Rząd wręcz wykorzystuje wojnę gangów, aby w kraju utrzymywać atmosferę terroru. Instytucja praw człowieka potępia niepodejmowanie działań przez policję, jak i nabieranie wody w usta przez polityków. „Kolesiostwo musi się skończyć, koalicja rządząca musi przestać dostarczać im broń i pieniądze” – napisano w raporcie.
>>> Haiti: zimą nawet milion ludzi może cierpieć z powodu głodu
Zbrodnia i bezczynność
Zbrodnię i bezczynności władz zgromił także ordynariusz Port-au-Prince. „Ciała osób zabitych podczas starć są porzucone na ulicach, a mieszkańcy wciąż wdychają zapach zmarłych. [..] Gdzie jest rząd? Gdzie są funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego?”, napisał abp Mésidor. „Podnoszę głos, w łączności ze wszystkimi księżmi, zakonnikami, wszystkimi wiernymi i ludźmi dobrej woli, by wyrazić oburzenie i protest wobec przemocy uzbrojonych gangów, a zwłaszcza tego, co dzieje się w Cité-Soleil”. Zaapelował o działanie zarówno do władz, jak i społeczności międzynarodowej, wobec której podniósł pytanie o cel deklaracji o bliskości tzw. zaprzyjaźnionych z Haiti państw. „Jaki jest sens różnych międzynarodowych spotkań dotyczących sytuacji na Haiti? Skąd pochodzi ta broń i amunicja, która napędza działalność gangów w kraju? Niech krzyk tego zranionego ludu nie pozostawi przedstawicieli dyplomatycznych na Haiti obojętnymi” – wezwał stołeczny arcybiskup.
Haiti od lat pogrążone jest w kryzysie społecznym, gospodarczym i politycznym. Niestabilność ugruntowała się w ostatnich latach z powodu siatki przestępczości zorganizowanej, zamachu na prezydenta i klęsk żywiołowych. Trzęsienie ziemi w ubiegłym roku zniszczyło ponad 50 tys. domów oraz zabrało 2,2 tys. istnień ludzkich.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |