Kard. Nzapalainga o sytuacji w RŚA: doświadczyliśmy trudnych chwil
W naszym kraju doświadczyliśmy ogromnie trudnych chwil, ale chrześcijanie prawdziwie wierzący nie pozostali bierni. Podjęli dialog z braćmi pełnymi gniewu. W imię wiary możemy przenosić nawet góry. Wtedy okazało się, że ci, o których myśleliśmy jak o wilkach, stali się barankami. I teraz możemy z nimi rozmawiać.
To jest tylko dzieło modlitwy, która daje pokój i przemienia – powiedział kard. Dieudonné Nzapalainga z Republiki Środkowoafrykańskiej w przesłaniu wyemitowanym podczas konferencji prasowej online Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie zapowiadającej XII Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Przypadnie on w niedzielę 8 listopada i będzie poświęcony modlitwie oraz wsparciu materialnemu tego środkowoafrykańskiego kraju pogrążonego w konflikcie zbrojnym i ubóstwie.
Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym jest organizowany corocznie w drugą niedzielę listopada przez Papieskie Stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” wraz z Konferencją Episkopatu Polski. Co roku, jako przewodni motyw obchodów, wybierany jest jeden kraj szczególnie doświadczany prześladowaniami. W tym roku krajem reprezentującym współczesne męczeństwo chrześcijan jest Republika Środkowoafrykańska.
>>>Republika Środkowoafrykańska: polski misjonarz buduje pierwszą w kraju szkołę muzyczną
Ogromna bieda
„Dlaczego Republika Środkowoafrykańska? To kraj duży, słabo zaludniony, choć bardzo piękny. Najważniejsze problemy to bieda, a w konsekwencji zmuszanie dzieci do pracy zamiast do szkoły, ich narażenie w związku z tym na porwania przez różne bandy i wcielanie siłą do samozwańczych armii. Istnieje też bardzo duży analfabetyzm, sięgający 70 proc. wśród młodych ludzi w wieku 16-24 lata. Pomimo tego, że ziemia tego kraju jest bardzo żyzna, to konflikty nie pozwalają na spokojną uprawę roli. Nie ma tam też zbyt rozwiniętego handlu, czemu nie sprzyjają częste zamieszki i niepokoje społeczne, a dodatkowo położenie kraju m.in. w sąsiedztwie innych niebezpiecznych krajów jak np. Sudan Południowy. Na 5 mln mieszkańców prawie 600 tys. to przesiedleńcy wewnętrzni a dodatkowe pół miliona to uchodźcy przebywający w krajach ościennych” – wyliczał podczas konferencji ks. dr hab. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
W napiętej sytuacji w tym afrykańskim kraju nie ustaje jednak posługa misyjna, w tym ok. 30 misjonarzy z Polski oraz dwóch polskich biskupów. Sztandarową inicjatywą wspierania ubogiej ludności Republiki Środkowoafrykańskiej jest akcja „Wyślij pączka do Afryki” zainicjowana przez kapucyna brata Benedykta Pączka.
Bracia z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów pracują w Afryce już od 30 lat. W tym czasie w wielu wioskach, głównie w Czadzie i RŚA, zbudowali szkoły oraz wykopali studnie. Na co dzień dokarmiają setki dzieci. Często są oni jedyną pomocą dla nich, gdyż rodzice odeszli bądź zginęli w trwającej rebelii. Wszyscy misjonarze realizują projekty charytatywne. Fundusze, które są zbierane w akcji „Wyślij pączka do Afryki” za pośrednictwem Fundacji Kapucyni i Misje sfinansują projekty dla potrzebujących.
>>>Republika Środkowoafrykańska: nadzieję daje nam radio
Kardynał dziękuje Polakom
W trakcie konferencji wyemitowane zostało przesłanie kard. Dieudonné Nzapalainga, arcybiskupa Bangi, z Republiki Środkowoafrykańskiej, który wyraził wdzięczności Polakom za dotychczasowe wsparcie i prosił o kontynuację pomocy.
Kardynał wyraził ubolewanie, że z powodu trwającej pandemii nie mógł osobiście przybyć do Polski, aby opowiedzieć o swoim kraju. – To nie przeszkadza, abyśmy nie mogli pozostać w jedności modlitwy i wspólnoty ducha. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim chrześcijanom w Polsce, którzy są wrażliwi na sytuację w RŚA. W naszym kraju doświadczyliśmy ogromnie trudnych chwil, ale chrześcijanie prawdziwie wierzący nie pozostali bierni. Podjęli aktywnie trud dialogu z braćmi, którzy byli pełni gniewu, aby opadło napięcie i nie było agresji. W imię wiary możemy przenosić nawet góry. Wtedy okazało się, że ci, o których myśleliśmy jak o wilkach, stali się barankami. I teraz możemy z nimi rozmawiać. To jest tylko dzieło modlitwy, która daje pokój, ufność i przemienia – powiedział kard. Nzapalainga.
Solidarność z potrzebującymi jest wyznacznikiem życia chrześcijańskiego
Bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski wskazał, że solidarność z potrzebującymi jest zawsze wyznacznikiem chrześcijańskiego życia, o czym uczył m.in. św. Jan Paweł II. Nauczał o tym także w trudnych czasach komunizmu sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. – Papież Franciszek przynagla nas wręcz do tego, abyśmy wszyscy poczuli się na nowo braćmi, byli zatroskani o siebie nawzajem, kierowani duchem miłości chrześcijańskiej – podkreślił bp Miziński.
Za kard. Nzapalaingą zaapelował też o to, aby nie ustawać zarówno w modlitwie i duchowej jedności, jak i konkretną pomoc, bardzo oczekiwaną przez chrześcijan w Republice Środkowoafrykańskiej. – Mimo trudnej sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa, tym bardziej chcemy wyrazić naszą solidarność z naszymi braćmi, którzy z powodu wojen i przemocy przeżywają drogę swojej pielgrzymki do Domu Ojca tu, na ziemi – dodał.
>>>Republika Południowej Afryki: stan klęski żywiołowej [GALERIA]
Sytuacja pogarsza się
Jak donosi ks. dr Andrzej Paś z polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie, sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej pogarsza się. Podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ 23 sierpnia 2017 r. przewodniczący Biura Pomocy Humanitarnej ONZ Stephen O’Brien ostrzegł, że w tym kraju są widoczne oznaki ludobójstwa oraz obecności samych rebeliantów, którzy z pobudek religijnych i etnicznych dokonują ataków. Tysiące ludzi nadal ucieka, a w kraju zaczyna brakować żywności.
Destabilizacja polityczna wciąż ogarnia i pogłębia w nędzy cały kraj. Dane pochodzące z końca grudnia 2017 r. pokazują, że liczba uchodźców wewnętrznych zwiększyła się drastycznie. Warunki dla osób wewnętrznie przesiedlonych i uchodźców, z których większość przebywa w obozach, były nadal trudne. Wielu wysiedleńców miało niewielki lub żaden dostęp do pomocy humanitarnej. Osoby niepełnosprawne w miejscach wysiedlenia napotykały bariery dostępu do urządzeń sanitarnych, żywności i pomocy medycznej.
W 2013 r. wybuchł konflikt po obaleniu prezydenta Françoisa Bozize’a. W tej wojnie walczą ze sobą muzułmanie i chrześcijanie. W walkach zginęło tysiące ludzi, a kilkadziesiąt kościołów zniszczono. Około 2,5 mln ludzi potrzebowało pomocy humanitarnej. Plan pomocy humanitarnej był finansowany w mniej niż połowie, z luką budżetową wynoszącą około 268 mln dol. Obecnie liczba osób uciekających z kraju zwiększyła się drastycznie w następstwie fali przemocy, która przetacza się w północno–zachodniej części kraju.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |