Kenia: przed wyborami arcybiskup wzywa do modlitwy o dobrych przywódców
Arcybiskup Nyeri w Kenii – Anthony Muheria wezwał swoich rodaków do modlitwy o pokój i jedność z okazji zbliżających się wyborów. Kenijczycy muszą prosić Boga o przywódcę, „który razem z nami będzie budował naród” – przytoczyły 6 lipca jego wypowiedź telewizyjną miejscowe media.
9 sierpnia mieszkańcy tego wschodnioafrykańskiego kraju będą wybierać prezydenta oraz parlamentarzystów i lokalnych polityków. 59-letni hierarcha, należący do Opus Dei, podkreślił, że Bóg jest „ważnym czynnikiem” w głosowaniu. Dzieje się tak zwłaszcza w czasach, gdy „emocje sięgają zenitu, tu i ówdzie padają ostre wypowiedzi polityczne, a niektórzy zaczynają się obawiać o swoje życie”. W tej sytuacji pełnej napięcia należy patrzeć w niebo i prosić o „błogosławiony” okres wyborczy – zaapelował arcybiskup.
>>> Ewelina Nowak: różnorodna Afryka. Kawa z Etiopii i dzieci ulicy z Kenii
Kenia pozostaje spolaryzowana na tle politycznym, religijnym i etnicznym. A to, jak szybko napięta sytuacja może się wymknąć spod kontroli, było widać w 2007 roku, gdy po spornych wyborach doszło do wielodniowych zamieszek na tle etnicznym. Zginęło wówczas ponad 1300 osób, a prawie pół miliona ludzi musiało uciekać ze swych domostw.
Od tamtego czasu demokracja w kraju bardzo się rozwinęła, a uchwalona nowa konstytucja i inne reformy przyniosły narodowi nową stabilizację. Zdaniem abp. Muherii, Kenijczycy wykazali się także ostatnio „dojrzałością” polityczną.
Istnieje jednak napięcie z powodu chorej gospodarki, powszechnej korupcji i rosnących cen żywności. Tzw. Róg Afryki, do którego należy Kenia, przeżywa obecnie najgorszą suszę od ponad 40 lat. Dodatkowo wojna na Ukrainie pogorszyła sytuację żywnościową w wielu krajach na kontynencie. Wybory są postrzegane jako wyścig między wiceprezydentem Williamem Ruto a byłym premierem Railą Odingą, w którym obaj mają równe szanse.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |