fot. flickr

Kolejna napaść ekstremistów hinduskich na siostry zakonne w Indiach

Do kolejnego zamachu na katolickie siostry zakonne doszło we wschodnioindyjskim stanie Orisa, znanym już wcześniej z przejawów wrogości wobec chrześcijan. Tym razem tłum około 150 ekstremistów hinduskich wywlókł z pociągu jadącego z Delhi do Rourkeli w Orisie dwie zakonnice i dwie postulantki ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Serca.

Do zdarzenia doszło 19 marca. Napastnicy z prawicowego ugrupowania Hindu Vahini oskarżyli je, że porwały dwie dziewczyny, aby je nawracać na chrześcijaństwo. W warunkach zamętu i wielkiego napięcia w pociągu siostry zdołały zadzwonić do swego klasztoru w stolicy i poinformować inne zakonnice o zdarzeniu. Mimo że przedstawiły swym prześladowcom tzw. Adhary, czyli dowody tożsamości i świadectwa, że są chrześcijankami, agresorzy wykrzykiwali hasła „jaishriram” (prohinduskie) i prześladowali kobiety. Kiedy pociąg dotarł do Jhansi – jednej ze stacji na trasie – do środka weszła policja kolejowa i siłą wyciągnęła wszystkich na peron. Chociaż zakonnice poprosiły o opiekę policjantki, musiały iść na posterunek wraz z napastnikami, którzy nadal wznosili obraźliwe okrzyki i nie pozwalali im skorzystać z telefonów komórkowych.

Bombaj, Indie, fot. EPA/DIVYAKANT SOLANKI

Gdy dowiedziano się, że pociąg odjechał bez sióstr, władze zgromadzenia skontaktowały się z kurią biskupią w Jhansi; na posterunek przyszli miejscowi księża i wyżsi funkcjonariusze policyjni, którzy sprawdzili dokumenty sióstr i potwierdzili, że są one niewinne. Przeniosły się do pałacu biskupiego i nazajutrz musiały wyjść w strojach świeckich. W pociągu zarezerwowano dla nich dwa miejsca dla niepełnosprawnych, mimo to musiały we czwórkę siedzieć na dwóch miejscach i jechać całą dobę w przepełnionym pociągu. W rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan Sajan K George nazwał to wydarzenie „zniewagą, którą z całą mocą należy potępić”. Zwrócił uwagę, że „obecnie nawet wolność podróżowania monitorują ekstremiści, którzy kontrolują nawet transport publiczny” i zapytał retorycznie: „Dlaczego mniejszość chrześcijańska jest traktowana jako obywatele drugiej kategorii w świeckich Indiach?”.

Stanowcze potępienie agresji wyraził również ks. Alex Onampally, sekretarz komisji ds. mediów katolickiego Kościoła syromalabarskiego. To, co się wydarzyło, nazwał „zaplanowaną próbą molestowania i dręczenia sióstr”, przejawem nietolerancji wobec innych religii i zażądał ukarania winnych. Nota podała więcej szczegółów napaści: siostry ubrane po cywilnemu towarzyszyły dwóm pochodzącym z Rourkeli 19-letnim postulantkom, jadącym na wakacje w strony rodzinne. Gdy pociąg ok. 19.30 wieczorem przybył do Jhansi, kilku działaczy hinduskiego ugrupowania Bajrang Dal, wracających tym samym pociągiem z pielgrzymki, zaczęło je nękać i molestować. Główną przyczyną oskarżeń było to, że siostry jakoby zmuszały młode dziewczęta do przejścia na chrześcijaństwo. Kościół syromalabarski wyraził przypuszczenie, że przybycie około 150 ekstremistów na dworzec w Jhansi zostało szybko uzgodnione z fanatykami z Bajrang Dal, gdy ci jeszcze przebywali w pociągu.

Indie mrozy Kaszmir

Zima w Kaszmirze, Indie, fot. EPA/FAROOQ KHAN

Wydarzenie z udziałem sióstr jest najnowszym przykładem, jak bardzo zmieniają się warunki społeczne w Indiach, stając się coraz bardziej nietolerancyjnymi wobec innych religii – stwierdził ks. Onampally. Zwrócił uwagę, że kilkadziesiąt tysięcy kapłanów i sióstr jest zaangażowanych w bezinteresowną służbę w północnych stanach kraju. Dodał, że katolicki Kościół syromalabarski z całą mocą potępia te akty przemocy wobec chrześcijan, którzy są obywatelami kraju i prosi rządy stanu i federalny o surowe ukaranie sprawców.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze