Koreański biskup: szczyt w Singapurze krokiem ku pokojowi

Szczyt przywódców Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej jest nowym krokiem ku pokojowi w Korei, w Azji i na całym świecie – taką opinię o dzisiejszym spotkaniu Donalda Trumpa i Kim Dzong Una w Singapurze wyraził bp Lazzaro You Heung-sik, przewodniczący komisji ds. społecznych w konferencji episkopatu Korei.

Trump i Kim podpisali porozumienie, które przewiduje, że USA i Korea Północna nawiążą nowe relacje oraz podejmą wspólne wysiłki na rzecz trwałego pokoju na Półwyspie Koreańskim. Korea Północna zobowiązuje się dążyć do całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. USA i Korea Północna będą też współpracować przy ekshumacji i repatriacji szczątków jeńców wojennych i żołnierzy zaginionych w akcji.

Bp You przyznał, że gdy oglądał relację ze szczytu, modlił się i pobłogosławił obu przywódców. – Przypomniały mi się smutne lata wojny w Korei. Pomyślałem o milionach ludzi, którzy przeżywają dramat rodzin podzielonych granicą. Dziś mamy nową nadzieję – stwierdził ordynariusz diecezji Daejeon.

W rozmowie z agencją Fides zaznaczył, że „dzięki łasce Bożej widzimy początek nowego czasu Ducha Świętego”. – Duch Święty czyni wszystko nowe. Tego ducha nowości przeżywamy dziś w Korei. Jest to duch nadziei. Jesteśmy w momencie wlewania nowego wina w nowe bukłaki, jak mówi Ewangelia. Trzeba być uważnym na znaki czasu i patrzeć, co nam przyniesie przyszłość. Dzisiejsze znaki są bardzo zachęcające i dziękujemy za to Panu – wyznał hierarcha.

Podkreślił także wkład prezydenta Korei Południowej Moon jae-ina, który „rok temu rozpoczął swój mandat z wyraźnym celem [doprowadzenia do] pokoju i odprężenia”. – Nawiązał relacje z wielkimi mocarstwami, takimi jak Chiny i Stany Zjednoczone, aby uczynić postępy na drodze do pokoju. Dzisiaj widzimy pierwsze owoce jego zaangażowania – wskazał bp You.

Zaznaczył jednocześnie, że „po deklaracjach intencji i ustnych zobowiązaniach, oczekujemy na fakty, na to, że słowa zostaną wcielone w czyn”, co oznaczać będzie „rozpoczęcie procesu przebaczenia i pojednania”. – Właściwą drogą jest przebaczenie. Taka jest nasza nadzieja i nasze życzenie na przyszłość Korei – powiedział ordynariusz Daejeonu.

Wojna w Korei (1950-53), wywołana przez komunistyczną Północ, zakończyła się rozejmem, w myśl którego wyznaczono linię demarkacyjną dzielącą Półwysep Koreański. Nigdy nie zawarto traktatu pokojowego, wojna ta więc formalnie wciąż trwa.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze